Przeczytaj

  • Znakomity Audiofeeling

    Na warszawski Jazz na Starówce chodzę rzadko, ale w ubiegłą sobotę dotarłam i bardzo jestem z tego powodu rada. Usłyszałam Audiofeeling, który mnie po prostu zaskoczył. Nie był to koncert frapujący, ale bez wątpienia – znakomity i zaraz wyłuszczę, dlaczego.

  • Moped

    Na wyspie Jeju, w prowincji Jeju leży miasto Jeju. Choć brzmi to jak marna podróbka stylu Juliana Tuwima, miejsce to istnieje naprawdę. Oblane Morzem Wschodniochińskim, położone między brzegami Korei Południowej i Japonii. Na Jeju, czy też Czedżu, jak wymawiają nazwę swej ziemi Koreańczycy, mieszka ponad pół miliona ludzi. W roku 2009 znalazł się wśród nich Hubert Zemler - jeden z najbardziej charakterystycznych perkusistów polskiej sceny niezależnej. Odbywały się tam wtedy Igrzyszka Delfickie, czyli olimpiada artystów.

  • Black Orchid

    „To nie kolor skóry decyduje, że jesteś lepszym człowiekiem” co do tego nie ma wątpliwości. Takie słowa w takiej lub w innej formie wypowiadały setki czarnoskórych artystów, szczególnie tych, którzy postanowili nie tylko zabirać głos w sprawach artystycznych, ale również działać na rzecz praw obywatelskich. Wypowiadała je również Nina Simone – wielka śpiewaczka, dama nie godząca się na wszelkie nierówności i te wynikające z rasy, koloru skóry, ale także płci.

  • FRE3JAZZDAYS Festival: Dzień drugi

    Drugi dzień FRE3JAZZDAYS rozpoczęła formacja FUTURETHNO. Młody zespół, który tworzą muzycy z różnych miast Polski i Ukrainy: pianista Roman Bardun, DJ Krime - Wojtek Długosz, skrzypek Filip Szymaniak, kontrabasista Łukasz Owczynnikow oraz perkusista Dominik Jaske. Panowie zagrali bardzo energetyczny koncert. Składały się na niego utwory inspirowane ludową muzyką ukraińską i polską. Trzeba przyznać, że nawet nieźle brzmiały z dużą dawką elektroniki, za którą odpowiedzialny był DJ Krime.

  • Chyba przypadek?! - relacja z pierwszego dnia FRE3JAZZDAYS FESTIVAL

    W czwartek rozpoczął się FRE3JAZZDAYS FESTIVAL.Tegoroczna, druga już edycja ma podtytuł "String Collection". Na pierwszy dzień festiwalu trafiłam raczej z dziennikarskiego obowiązku.

  • Jazzpostpolita i Delikatesy

    W czwartkowy wieczór, jeszcze niby sierpniowy, w Delikatesach, restauracji sąsiadującej z Teatrem Rozmaitości, w plenerze wystąpiła Jazzpospolita. Grupa dopiero co wróciła z trasy koncertowej promującej ich ostatni krążek "Impulse".

  • The Marcevol Concert

    A gdyby przemówił bas? W rękach Reanud Garcii-Fonsa bas bez wątpienia przemawia, tym razem podczas solowego występu w pirenejskim, malowniczym opactwie Marcevol. Mówi kwieciście, elokwentnie, wyrafinowanymi słowami, wypowiadanymi z nienaganną dykcją. Jest w tej mowie, chwilami wręcz onieśmielająca erudycja. O, może przemawia tak, jak robi to w swoich powieściach Umberto Eco. Bez błędów idealnie skomponowanymi zdaniami, mającymi swój rytm i nie dającą podważyć się logikę. I tak jak u Eco całość robi piorunujące wrażenie!

  • Zerang+ vol. 2

    Muzyka może być modlitwą. Ściana dźwięku - ścianą płaczu. Choć wczorajszy koncert Michaela Zeranga, członków kwintetu Hera i Raphaela Rogińskiego nie miał na celu nawracania kogokolwiek na cokolwiek, trudno oprzeć się wrażeniu, że to muzyczne, dźwiękowe spotkania odbierać można właściwie tylko w sposób bardzo intymny i nie do końca nadający się do publikacji.

  • Improwizacji szał. „3 Nights with Michael Zerang Pt.1” w Pardon, To Tu.

    W Polsce zachmurzenie małe i umiarkowane, temperatura od 17 do 22 stopni. Nie wszędzie, na szczęście. W Pardon, To Tu wczorajszego wieczora było parno, lepko od wilgoci, a powietrze stało od nadmiaru gorąca. I to nie z powodu szczelnie zamkniętego pomieszczenia, ale muzyki, która obłapiała nas swoją mocą i wprowadzała w świat niespokojnej wyobraźni Michaela Zeranga, dobrze znanego w Polsce perkusisty, wielkiego muzycznego improwizatora. To  pierwszy jego wieczór z „3 Nights with Michael Zerang” w Pardon, To Tu.

  • Ten Freedom Summers

    Są artyści, którzy przez całe swoje artystyczne życie, nawet jeśli toczy się ono od wielu dekad nie dopuścili się sprzeniewierzenia idei sztuki i nie zboczyli z drogi, jaką sobie obrali. Owszem nie wszyscy z nich byli tak konsekwentni i radykalni w swojej postawie twórczej jak np. Cecil Taylor, Anthony Braxton czy Peter Brotzmann, ale udawało im się utrzymać ten rzadki rodzaj szlachetności muzycznej wypowiedzi niezależnie od stylistycznych zmian jakim poddawali swoje artystyczne wypowiedzi. Jednym z takich właśnie twórców jest Wadada Leo Smith.

  • Kyle Eastwood na warszawskiej Starówce

    Jak co tydzień, w lipcu i sierpniu, już chyba od 18 lat, tak i w ostatnią sobotę odbył się koncert w ramach festiwalu Jazz na Starówce. Tym razem wystąpił KYLE EASTWOOD BAND w składzie: Kyle Eastwood - kontrabas, Graeme Blevins - saksofon sopranowy, altowy, Graeme Flowers- trąbka, Andrew McCormack - fortepian, Martyn Kaine - perkusja.

  • Live at Gugalander

    The Hub odwiedza nasz kraj co jakiś czas, koncertując po mniejszych i większych klubach. Zwykle też pozostawia dobre wrażenie na słuchaczach, którzy - jeśli nie znali ich muzyki z płyt, które przecież nie są szeroko dystrybuowane, lub wcześniejszych koncertów - są bez mała porażani ekspresją tych młodych muzyków. Pośród takich zachwyconych widzów byłem też i ja, słuchając w 2002 roku koncertu The Hub w krakowskim Indigo.

  • Malak

    Wiele ostatnio pojawiło się propozycji łączących jazz z muzyką etniczną. Projekty takie ma w swoich katalogach chyba każda wytwórnia płytowa. Winckelmanowska Enja należy do czołówki takich wytwórni.

  • Kamil Szuszkiewicz i Kwartet Specjał – czyli Prolegomena w Pardon To Tu

    Z perspektywy czasu muzyka jaką przynosi Kamil Szuszkiewicz – jeden z wyróżniających się trębaczy polskiej młodej sceny jazzowej – to niemal mainstream. Kiedyś, dawno temu, takie granie nazywano freejazzem, co bardziej strwożeni brzmieniem, artykulacją i ekspresją, nawet antyjazzem. Ale dzisiaj sprawa już nie wygląda tak bardzo kategorycznie. Dzisiaj granie Kamila i jego Kwartetu Specjał mieści się w jazzowej konwencji znakomicie i bez zwątpienia.

Strony