The Ocean Inside A Stone
Ostatnim albumem Susany Santos Silva, który zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie, był wyjątkowy projekt “All The Rivers” z 2018 roku. Na jego potrzeby artystka po raz pierwszy zmierzyła się sam na sam z własnymi umiejętnościami i ograniczeniami. Trębaczka z Porto zarejestrowała na potrzeby tego albumu swój solowy koncert, a ten odbył się w miejscu bardzo ważnym dla Portugalczyków, bo w Panteonie Narodowym mieszczącym się w starej dzielnicy Alfama w Lizbonie.
Od tamtego czasu trębaczka pozostawała bardzo aktywna: koncertowała i wydawała kolejne płyty. Jednak w głowie wciąż pozostawały mi dźwięki z tamtego albumu, na którym Susana nie tylko wspięła się na wyżyny swoich umiejętności, ale też znakomicie wykorzystała wyjątkowe warunki akustyczne panujące w pięknym kościele Santa Engracia. To była naprawdę mocna rzecz. Dawała poczucie odrealnienia, jakbyśmy w trakcie słuchania znajdowali się w permanentnym stanie na granicy jawy i snu.
W 2020 roku Susana Santos Silva, która rezyduje obecnie w Sztokholmie, wraca ze swoim innym projektem - Impermanence. To już drugi album zespołu. Tym razem artystka zwraca uwagę na towarzyszącą nam na każdym kroku nietrwałość i kruchość wszystkiego, co nas otacza. Sugeruje to nam za pomocą tytułów poszczególnych utworów, które układają się w wiersz:
“The Past Yet To Come is here now. Impermanent.
Feeding us of Sweet Delusions. Pregnant of ideas.
Pregnant of Wanderhopes. We are here now.
Hoping for the Expanded Life The Drums Are Singing.
Or Is It The Trees? Or is it the Ocean?
The Ocean, Says The Healer. The Ocean Inside a Stone.”
Ten niepokój i ta niepewność była dla nas w dużej mierze czymś abstrakcyjnym, nierealnym. Do czasu. W dobie kryzysu, który nastąpił, uniwersalny przekaz Susany wybrzmiewa jednak ze zdwojoną siłą. Pomaga jej w tym ten sam kwintet, z którym nagrała pierwszy album “Impermanence”.
Tym razem jednak brzmienie kwintetu jest dużo bardziej muskularne, a muzyka zróżnicowana. Przy pierwszym kontakcie “The Ocean Inside a Stone” wydaje się nawet albumem niespójnym, jakby złączonym z nieprzystających do siebie elementów akustycznych, elektrycznych i etnicznych. Z każdym kolejnym odsłuchem staje się jednak jasne, że Susana Santos Silva prowadzi grupę z naturalną dla siebie charyzmą i przekonaniem o słuszności wyborów, których dokonuje. Muzyka jest więc zarówno chaotyczna i abstrakcyjna, ale bywa też eteryczna i energetyczna. Wyraża niepokój i niepewność, oddając te emocje w sposób bardzo sugestywny. Pozostawia nas jednak z nadzieją w postaci pięknej ballady “The Healer”, która wieńczy to znakomite dzieło i nastraja nieco bardziej pozytywnie w trudnym dla wszystkich czasie.
1. Expanded Life 2. Wander Hopes, 3. The Ocean Inside a Stone, 4. Sweet Delusion, 5. The Past Yet To Come, 6. The Drums Are Chanting, Or Is It The Trees?, 7. The Healer
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.