Morbidezza Of Decadence

Autor: 
Piotr Wojdat
Łukasz Borowicki Sextet
Wydawca: 
Multikulti Project
Data wydania: 
24.09.2018
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Łukasz Borowicki - gitara; Mads la Cour - flugelhorn; Bartłomiej Wawryniuk - saksofon altowy; Soren Gemmer - fortepian; Mariusz Praśniewski - kontrabas; Anders Mogensen - perkusja;

Od debiutu fonograficznego gitarzysty Łukasza Borowickiego, czyli “People, Cats & Obstacles”, minęło zaledwie 5 lat. Dużo się w tym czasie wydarzyło. Artysta podejmował próby zaprezentowania swojej wizji twórczej w różnych składach. Zaczął od tria i przez długi czas to właśnie pierwszy album był moim ulubionym dziełem tego młodego instrumentalisty, który jest jedną z najjaśniejszych postaci duńskiej sceny muzyki jazzowej i improwizowanej. Surowe brzmienie, post i jazz rockowe nawiązania oraz niesztampowy styl gry na gitarze sprawiły, że często i chętnie wracałem do tego albumu.

Potem już było różnie, co nie oznacza wcale, że było źle. Jedne płyty podobały mi się bardziej (“Songs with Rhymes”), inne znowu mniej (“Wandering Flecks”). Za każdym razem Łukasz Borowicki jednak podejmował ryzyko i starał się tworzyć coś nowego. Tak naprawdę nie zaliczył żadnej wpadki, co najwyżej można było trochę powybrzydzać i ponarzekać. Trzeba jednak podkreślić, że jego dyskografia jako całość prezentuje się naprawdę okazale i wielu muzyków z większym stażem mogłoby mu takich osiągnięć pozazdrościć.

Młody gitarzysta potrafi coraz więcej. Dowodzi temu zawartość “Morbidezza of Decadence”, które jest świadectwem na to, że Łukasz Borowicki konsekwentnie podnosi swoje umiejętności gry na instrumencie i rozwija się jako… dojrzały kompozytor. Jakby tego było mało, teraz występuje w sekstecie i stara się pogodzić mainstreamowy jazz z jego improwizowaną odmianą. Nie robi tego na siłę, to wszystko dzieje się jakby przy okazji.

W zasadzie na “Morbidezza Of Decadence” doskonale udaje mu się pogodzić to, co wydaje się skrajnie odmienne. Momentami to, co robi, jest porywające. Improwizacja jest mocno stonowana, a w warstwie brzmieniowej dominują skandynawskie klimaty. Artyści mają dużo przestrzeni do tego, żeby zaprezentować pełnię swoich możliwości, ale w ramach pewnej formy. Pod wodzą Łukasza Borowickiego udało im się nagrać znakomity materiał. To jedna z najlepszych płyt zeszłego roku z udziałem polskich muzyków.

1. Love & Restraint; 2. An Indescreet Case of Squareness; 3. Morbidezza of Decadence; 4. Circle; 5. The Blossoming; 6. The Blooming; 7. Zigzags & Lines; 8. Ro;