Pamiętacie musical „Człowiek z La Manchy”? Na pewno. Niewątpliwie też coś niecoś słyszeliście, że powstał przy udziale autora tekstów piosenek Joe Dariona, kompozytora Mitcha Leigha i według libretta Dale’a Wassermana. I zapewne też nie uszło waszej uwadze, że spektakl inspirowany był wielkim dziełem siedemnastowiecznej literatury, Don Quixotem, Miguela de Cervantesa.
Wyposażeni w tę wiedzę, a także informacje, że Człowiek z La Manchy odegrany został na Brodwayu blisko 2500 razy, zdobył pięć razy nagrodę Tony Award dla najlepszego musicalu i był cztery razy na nowo inscenizowany, raczej na pewno ucieszycie się, że oto dziś trafia na rynek ujazzowiona wersja części wypełniającej go muzyki, tym razem w wykonaniu Eliane Elias.
Jeszcze większym zachwytem może obdarzyć to przedsięwzięcie, że w gronie towarzyszących pianistce i wokalistce artystów są wielkie gwiazdy jazzu. I tak na kontrabasie, prywatnie jej mąż, a historycznie członek ostatniego wielkiego tria legendarnego Billa Evansa, Marc Johnson. Obok niego jest też inna legenda kontrabasu, również związana kiedyś z Billem Evansem, ale również i z innym cudotwórcą klawiatury Chickiem Coreą, wielki Eddie Gomez. Są także perkusiści w liczbie trzech i co jeden to słynniejszy. Zacznijmy od Japończyka Satoshi Takeishi, potem Manolo Bradena i na końcu sam Jack DeJohnette.
I jak Wam się podoba taki pomysł? Płytę zawdzięczamy grupie Concorde i rozglądać się za nią możemy od 13 kwietnia. A w razie gdyby były jeszcze jakieś niejasności to przypominamy jak wygląda tracklista. Oto i ona.