Hammered
Ten zespół jest jak trupa cyrkowa - powiedział o These Arches Chesa Smitha jeden z filarów grupy - saksofonista altowy Tim Berne. Ale jak może być inaczej, skoro w jednym latającym cyrku znaleźli się Mary Halvorson, Andrea Parkins, Tony Mallaby, Berne i Smith? Nakładem wydawnictwa Clean Feed ukazała się niedawno ich nowa płyta zatytułowana „Hammered”, czyli... nieprzytomnie pijany - skuty.
Kompozycje, które wychodzą spod ręki młodego perkusisty Chesa Smitha niechybnie zmierzają do muzycznej stłuczki. Jednak droga do niej, wielobarwność brzmień, i towarzysząca jej zabawa sprawiają, że chce się ją obserwować z równą determinacją, co wypadki zarejestrowane przez kamery pokładowe rosyjskich samochodów. U podstaw utworów leży melodia, którą jest następnie rozwijana, łamana, wywracana na drugą stronę przez wszystkich członków kolektywu na raz.
Nie znaczy to jednak, że These Arches to zespół przypadkowy. Każdy w tworzących go muzyków to odrębna osobowość na improwizowanej scenie. Nawet w ramach formacji o tak otwartym charakterze wszyscy mają tu jasno przypisane zadania. Wielką frajdę sprawia wsłuchiwanie się w to, co pod warstwą rogów Berne’a i Mallaby’ego wyczynia na akordeonie Andrea Parkins czy jedna z najważniejszych dziś gitarzystek na świecie Mary Halvorson.
To czego płycie nieco brakuje to wewnętrzna konstrukcja- relacji między poszczególnymi kompozycjami, dramaturgia. Album wieńczy utwór „This might be a fade out”, który rzeczywiście mógłby owym wyciszeniem wcale nie być. Zespół Smitha to w ogromnej mierze petarda koncertowa. Właśnie teraz zespół podróżuje w trasie przez Europę. Jeśli „Hammered” przyczynia się do tego, że więcej osób może doświadczyć tych muzyków przy pracy - warto było wydać tę płytę. Czy warto ją kupić? Ci, którzy pamiętają koncert grupy na ubiegłorocznym Warsaw Summer Jazz Days znajdą na „Hammered” więcej energii, dynamiki, miejscami nawet rockowego zacięcia. Nieliczni, którzy na półce mają już poprzednią płytę grupy - wydany przez niewielką oficynę Skirl Records album „Finally Out Of My Hands” - doświadczą jeszcze większej otwartości i swobody w podejściu do poszczególnych motywów. Czy jednak płyta ta wnosi coś nowego w naszą wiedzę o zebranych tu muzykach? Mam wątpliwości.
1. Frisner; 2. Wilson Phillip; 3. Dead Battery; 4. Hammered; 5. Limitations; 6. Learned From Jamie Stewart; 7. Animal Collection; 8. This Might Be A Fade Out.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.