Dominique Pifarely - solo violin już wkrótce w ECM
Autor:
Redakcja
Autor zdjęcia:
mat. promocyjne
Nie będziemy ukrywać, że wiadomość o premierze nowej płyty tego artysty podziała elektryzująco. Tak samo jak fakt, że wyda ją w ECM, co niechybnie oznacza, że będzie można spokojnie udać się do sklepu i być może nie narażając się na dziwne spojrzenia sprzedawców po prostu ją kupić. We wrześniu na sklepowe półki trafi najnowsza płyta jednego najwybitniejszych skrzypków światowego jazzu Dominique’a Pifarely’ego.
Ostatni raz Pifarely wydawał w ECM dekadę temu i jak niektórzy może pamiętają był to album nagrany w towarzystwie Stefano Battaglii zatytułowany „Re: Pasolini”. Większość jednak zapewne pamięta go, z lat 80. i 90., z czasów kiedy był ścisłym współpracownikiem wybitnego klarnecisty i kompozytora Louisa Sclavisa, z którym w barwach ECM nagrywał tak znakomite albumy jak „Rouge” czy „Les Violances de Rameau”, a wcześniej, dla wspaniałej maleńkiej oficyny Ida Records, znakomite albumy „Chamber Music” i ‘Ellington On The Air”.
Czas nieobecności w ECM, nie był jednak dla DOminique’a Pifarely’ego czasem muzycznej absencji. Nagrywał sporo, jako lider głównie dla własnej firmy płytowej Poros, ale także wziął udział m.in. w trasach koncertowych i nagraniu albumu „Tower Bridge” sygnowanego przez jego rodaka Marca DUcreta.
Wraz z “Time Before and Time After” powraca do ECM, ale też co szczególnie imponujące zaprezentuje recital na skrzypce solo. Tytuł płyty zapożyczony został z poematu TS Eliota zatytułowanego „Burnt Horton” i prawie wszystkie kompozycje nazwane i zadedykowane zostały poetom w tym Mahmoudowi Darwishowi, Fernando Pessoi, André du Bouchetowi, Henriemu Michaux, Paulaowi Celanowi, Juanowi Gelmanowi oraz Bernardowi Noëlowi. W sumie płyta zawiera 13 kompozycji, tuzin z nich to utwory autorstwa Pifarely’ego. Całość dopełnił jeden standard „My Foolish Heart” Victora Younga. A teraz mała próbka solowych talentów pana Dominique'a