Jazzfestival Saalfelden

Improwizowane wakacje zagranico

Jazzfan to ma klawe życie. Nie musi oto wybierać czy wakacje spędzi w Polsce czy zagranico. Dlaczego? Ano dlatego, że prawdziwy jazzfan wakacje ma dwa razy do roku - latem i na jesieni. W Polsce prawdziwe jazzowe świętowanie zaczyna się we wrześniu i kończy pod koniec listopada. W pozostałych krajach Starego Kontynentu można jednak opalać uszy muzyką improwizowaną już w lecie. Jeśli więc czujecie spoczywający na Was obowiązek letniego wypoczynku, mamy kilka propozycji.

 

Rusza Międzynarodowy Festiwal Jazzowy w Saalfelden 2013!

To chyba nasz ulubiony festiwal jazzowy w Europie! Do maleńkiego, austriackiego Saalfelden, 70 km na południe od Salzburga, w doline wśród Alp od 34 lat przyjeżdżają czołowi muzycy jazzowi z Europy i USA. Przez ostatnie lata festiwal w Saalfelden stał się zupełnie nieocenioną platformą prezentacji w Europie najważniejszych, najświeższych przedsięwzięć kreatywnych scen po obu stronach Atlantyku. W tym roku zabrzmią tam m.in.

Jazzfestival Saalfelden 2012: Dzień czwarty

W sobotę w Saalfelden zatrząsła się jazzowa ziemia. Koncert Experimental Band Muhala Richarda Abramsa nikogo nie pozostawił obojętnym. Gdyby tak wyglądał finał festiwalu, byćmoże część fanów muzyki improwizowanej do dziś błądziłaby wśród alpejskich szczytów, próbując dojść do siebie po tym niesamowitym przekazie w wykonaniu 9 starszych osób z Chcicago. Festiwal jednak się nie skończył. W późnych godzinach nocnych z soboty na niedzielę jego goście rozeszli się do swych kwater by następnego ranka zasiąść po raz ostatni do tej muzycznej uczty.

Jazzfestival Saalfelden 2012: Trochę bluesa nie zaszkodzi Aki Takase New Blues Band

Nie wiem sam jaki zespół mógłby wystąpić po Abramsowskim Experimental Band. Każdy mógłby wydać się błahy. Jaki natomiast band zaprosić na finał dnia, w którym legendarni Amerykanie przyjeżdżają objawić „prawdę” to już zupełnie nie wiem. Organizatorzy tegorocznej edycji Jazzfestival Saalfelden zdecydowali się aby finał należał do Aki Takase i jej New Blues Band. Pomysł to z jednej strony śmiały, z drugiej jednak po doświadczeniu oczyszczającej mocy muzyki chicagowskich wizjonerów, nie jest całkiem od rzeczy wprawić ludzi w dobry humor.

Jazzfestival Saalfelden 2012: Muhal Richard Abrams Experimental Band - muzyka jak żywioł!

A potem wszystko było zupełnie inne! To stwierdzenie właściwie mogłoby wystarczyć za cała relację. Zresztą nie bardzo nawet wiem jak relacjonować koncert Muhala Richarda Abramasa i jego legendarnej formacji Experimental Band. Zadziwiająca to był koncert i chyba nie bardzo daje się go rozpatrywać w kategoriach czysto muzycznych.

Jazzfestival Saalfelden 2012: Jenny Scheinman Mischief & Mayhem

Nie ukrywam, że na ten koncert czekałem najbardziej ze wszystkich atrakcji tegorocznego Saalfelden Jazzfestival. W muzyce amerykańskiej skrzypaczki Jenny Scheinman, z miejsca słychać przede wszystkim radość i energię. Nie sposób pominąć jej wirtuozerii czy stylistycznego bogactwa jej kompozycji - od americany przez muzykę wschodniej Afryki, muzykę żydowską, rock, noise... Jednak zarowno na płycie jej nowego zespołu "Mischief & Mayhem" a, jak się miało okazać, jeszcze bardziej w wydaniu koncertowym, kluczowa jest chemia jaka zachodzi między grajacymi tu ze sobą osobowościami.

Jazzfestival Saalfelden 2012: Jazz i dziewczyna - Mary Halvorson Quintet

Przedsmak tego jak gra Mary Halvorson mieliśmy podczas tegorocznej edycji Warasw Summer Jazz Days. Przedsmak tylko, ponieważ Mary przyjechała do Warszawy jako członkini zespołu Chesa Smitha These Arches, a tam gra inaczej w projektach firmowanych własnych nazwiskiem. Nie będę więc ukrywał, że możliwość posłuchania jej kwintetu z Johnatanem FInalysonem – trąbka, Johnem Irabonem – saksofon altowy, Johnem Hebertem – kontrabas i wspomnianym przed chwilą Chesem Smithem był ważnym kryterium wyjazdu do Saalfelden. Nie jedynym to prawda, ale ważnym.

Jazzfestival Saalfelden 2012, Shortcuts: kameralna wolność dialogu Tim Berne i Bruno Chevillon

Wolność jako przestrzeń pomiędzy regułami, które akceptujemy albo które sobie sami nakładamy. Może ona przybierać bardzo różne wymiary, pokazywać się nam na wiele sposobów i oznaczać dla każdego coś zupełnie innego. Czasami tę przestrzeń wolności w muzyce chcemy rysować szeroko, tak szeroko, że jedyne co twórcę będzie ograniczało to jego własne osobnicze ograniczenia. Reguły stylu, granice estetyki tracą wówczas na znaczeniu i liczy się czysta ekspresja. Tak podchodzili do wolności wielcy europejskiej free improvised jak Derek Bailey, Evan Parker czy Peter Kowald.

Jazzfestival Saalfelden 2012: 4 koncerty, a w głowie tylko Texier!

Po intensywnych wrażeniach sceny ShortCuts przyszedł najwyższy czas na inauguracje koncertowej sceny głównej 33 Międzynarodowego Festiwalu Jazzowego w Saalfelden. W tutejszym centrum kongresowym tłum ludzi. Przed nim, zgromadzeni przed wielkim telebimem i w rozłożystym namiocie jazzfani, dla których nie starczyło biletów do środka. Jest ich kilka tysięcy. W środku nie tylko  zajęte wszystkie miejsca siedzące, ale i z dedykowanego dziennikarzom balkonu z miejscami stojącym, na scenę spoglądam z pomiędzy nóg stojących na przeszkloną barierką widzów. Najmłodszy z nich nie ma roku. I wczepia się raczkami w ramię swojej mamy. Najstarszego o wiek nie pytałem. Dominuje jednak wyraźnie publiczność w wieku dojrzałym. Może pokolenie roku ’68 – dorosłe austriackie (niemieckie, szwajcarskie, włoskie) dzieci kwiaty?

Jazz Festival Saalfelden 2012: shortcuts dzień drugi. Improwizacja w samo południe!

Jazzfestival Sallfelden wystartował! Wczoraj był nad komplet publiczności. Dzisiaj kolejna odsłona serii shortcuts, cyklowi prezentującymi odważną muzykę improwizowaną z Europy i ze świata, graną przez formacje ważne, ale niekoniecznie gwiazdorskie rozpoczęła się o 12.30. Na widowni powinno świecić pustkami, bo przecież piątek póki co nie jest dniem wolnym od pracy. Ale może wypełniający szczelnie salę Nexus słuchacze to w całości goście spędzający u podnóża Alp wakacje oraz dziennikarze z Włoch, Niemiec Austrii? Możliwe.

Strony