jazzarium

Wadada Leo Smith - beneficjentem nagrody stypendium United States Artists

Trębacz Wadada Leo Smith otrzymał wysokie stypendium w wysokości 50 tysięcy dolarów od organizacji United States Artists.  Muzyk jest jednym z sześćdziesięciu artystów uhonorowanych tym prestiżowym wyróżnieniem w 2021 roku. Warunki stypendium nie są ściśle określone, a zatem kwotę można przeznaczyć na dowolny cel – niekoniecznie związany z bieżącą działalnością, czy działalnością muzyczną w ogóle.

There Is A Tide

Gdy tylko dowiedziałem się o tym, że Chris Potter – podobno najlepszy saksofonista na świecie – nagrał płytę całkowicie solo, zapaliła mi się czerwona lampka w głowie. Obawiałem się, że płyta może być słaba i nieciekawa. Ostatnio miałem okazję przesłuchać w końcu ten album i muszę przyznać zupełnie szczerze, że... Moje obawy ziściły się. A dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniami.

In Simplicity

Fortepian, kontrabas i perkusja - formuła klasycznego jazzowego tria fortepianowego, która prawdopodobnie nigdy się nie znudzi. Tym razem swoich sił w takim składzie postanowił spróbować uznany kontrabasista Piotr Lemańczyk. Do współpracy zaprosił iście gwiazdorską obsadę - pianistę Dominika Wanię oraz perkusistę Michała Miśkiewicza. Śmiało stwierdzić można, że te trzy nazwiska godnie reprezentują polską scenę jazzową w świecie.

Developing a sound is a lifelong goal - interview with Mary Halvorson

Was 2020 a good year for you?

Mary Halvorson: Yes and no. What is there to say about 2020? It was an unprecedented year and there was so much pain and sadness in the world. It was tough, but I tried to make the most of it. On a personal level, being still for a moment was important for me, and I got the chance to really slow down and evaluate things, study and practice my instrument.

How would you describe what happened last year in your musical life? Have you had a time for some new experiences?

Marcin Olak Poczytalny: Play

Każdy chyba ma taką płytę. Ważną, przełomową. Taką, która coś otworzyła, od której się coś zaczęło.

Oczywiście ja mam, nawet kilka. Do tej nie wracałem od dawna, może dlatego, że kiedy się ukazała, słuchałem jej w zasadzie bez przerwy, w kółko. Spisywałem solówki, analizowałem akordy… Nie, nigdy nie ćwiczyłem spisanych fragmentów, chciałem zrozumieć, ale nie kopiować. A przede wszystkim słuchałem i słuchałem, raz za razem, zachwycony jak dziecko.

Chick Corea i Bobby McFerrin, Play.

Karłowicz - Recomposed - najnowsza płyta Atom String Quartet

Karłowicz - Recomposed taki tytuł nosi najnowszy album Atom String Quartet i dostęny jest już w serwisach streamingowych Materiał nagrany został wspólnie z Szczecin Philharmonic Wind Quartet – solistami Orkiestry Filharmonii Szczecińskiej: flecistą Filippo Del Noce, oboistą Mateuszem Żurawskim, klarnecistą Piotrem Wybrańcem i fagocistką Edytą Moroz, pt. "Karłowicz - Recomposed".  W programie albumu znalazło się 11 pieśni Mieczysława Karłowicza w aranżacjach muzyków Atom String Quartet. Pomysłodawczynią tej płyty jest Pani Dorota Serwa – Dyrektor Filharmonii im. M.

Intermediate Obscurities III - Live At Spontaneous Music Festival 2019

To był z pewnością jeden z najcichszych i najspokojniejszych sobotnich wieczorów w kilkunastoletniej historii klubu Dragon. Pomieszczenie bezpośrednio sąsiadujące z salką koncertową (tu zwaną Małym Domem Kultury), zazwyczaj pełne restauracyjnych klientów, zostało opróżnione ze wszelkiej materii ożywionej, zdolnej wydawać jakiekolwiek dźwięki. Na tzw. bramce stanęli uzbrojeni po zęby, postawni mężczyźni, których zadaniem było niedopuszczenie do sytuacji, by po godzinie zero ktokolwiek prześlizgnął się przez klubową śluzę wejściową.

Axiom

Gdy piszę tę recenzję, mamy mniej więcej czas rozdania nagród Grammy. 63. gala odbędzie się 31 stycznia w Los Angeles i jak zwykle będzie także ważnym wydarzeniem dla światka jazzowego. Ku mojemu zaskoczeniu, które zaliczam jednak do tych miłych, wśród nominowanych znalazł się trębacz Christian Scott. Rzecz jasna, jest to muzyk stosunkowo znany, ale wydawałoby się jednak, że może zbyt bezkompromisowy. Stało się jednak i to za sprawą albumu “Axiom” - chyba najlepszego jak do tej pory w dorobku muzyka.

Artlessly Falling

Wieść o drugiej płycie Mary Halvorson i jej projektu Code Girl była jedną z tych, które przyprawiły mnie w zeszłym roku o szybsze bicie serca. Albumu artystki z 2018 roku słuchałem na tyle często i wciąż nienasycony muzyką na nim zawartą, chętnie do niego wracałem, że trudno byłoby mi zliczyć, ile czasu mu poświęciłem. Od tamtego wydawnictwa kolejne płyty z udziałem Mary Halvorson nie robiły już jednak na mnie dużego wrażenia, ani album z Billem Frisellem, ani "A Tangle Of Stars" z Johnem Dieterichem.

Marcin Olak Poczytalny: 100

Jeśli się nie pomyliłem, to jest mój setny felieton, który tu się ukazuje. Magia liczb jest nieco zawodna, nie mam ochoty nic podsumowywać. Dobrze się bawię pisząc te teksty, a jeśli ktoś czasem bawi się równie dobrze czytając, to jest mi bardzo miło. I to w zasadzi tyle, jeśli chodzi o jakieś podsumowania. Choć z drugiej strony…

Strony