To Roy

Autor: 
Armen Chrobak
Oliver Lake & William Parker
Wydawca: 
Intakt
Dystrybutor: 
Intakt Records
Data wydania: 
20.04.2015
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Oliver Lake: saxophone; William Parker: bass

W muzyce można szukać rozmaitych doznań: miłych dla ucha harmonii, pogodnych, spokojnych brzmień, albo energicznych i żywiołowych rytmów, bądź też niepokojących, wywołujących mrowienie w kończynach, ekspresyjnych i nieuporządkowanych dźwięków, ułatwiających podróż w głąb własnej duszy. Różnorodność wrażeń, mieszanka nastrojów jest zresztą znacznie bogatsza, a odczucia jakie wywołuje trudne do precyzyjnego zdefiniowania.

W taki wieczór jak dziś, gdy za oknami po niebie przetaczają się złowrogo majaczące sylwetki burzowych chmur, których obecność w pierwszy dzień kalendarzowego lata wydaje się być całkowicie nie na miejscu, rozgorączkowana, drażniąca, autystyczna materia dźwiękowa nasuwa się jako oczywisty, uzasadniony wybór akustycznego tła dla kaprysów natury.

Wydawnictwo „To Roy” to projekt dwóch współczesnych muzyków jazzowych: Olivera Lake’a – dojrzałego artystę, legendę saksofonu, poetę, malarza i Williama Parkera, znanego eksperymentatora nowojorskiej sceny muzycznej, świetnego improwizatora i mistrza narracji muzycznej oraz równie wszechstronnego twórcy, wirtuoza kontrabasu, multiinstrumentalisty, poety, kompozytora, Williama Parkera.

 

Jedenaście utworów tworzących program płyty zadedykowanych jest Royowi Campbellowi Juniorowi, zmarłemu w 2014 r. trębaczowi związanemu z awangardową sceną jazzową, mistrzowi swobodnej, opartej na intuicji, improwizacji.

Taki jest też duch jaki przepełnia kompozycje na albumie „To Roy”: klimat nieskrępowanej regułami, odważnej ekspresji, sięgającej do tych warstw wrażliwości, których głównym pierwiastkiem jest intuicja, wyzwolona z dogmatów improwizacja, przeżywanie energii dźwięków bez potrzeby ich nazywania, czy określania.

O płycie Lake’a i Parkera nie pisze się łatwo właśnie dlatego, że muzyka jaką zawiera, choć stworzona na bardzo oszczędnym instrumentarium (tylko saksofon i kontrabas), niesie przekaz niemal wyłącznie na poziomie emocji i intuicji.

Otwierająca Variation on a theme of Marvin Gaye jest dość łatwym w odbiorze, rytmicznym, przyjemnie kołyszącym kawałkiem, w którym pobrzmiewają bluesowe motywy podchwytywane na przemian przez kontrabas Parkera i saksofon Lake’a. Kompozycja jest stabilna, solidnie zbudowana, choć nie pozbawiona ekspresyjnych improwizacji.

Jednak „z górki” zaczyna się od utworu drugiego – Check, gdzie otrzymujemy przedsmak tego ile rozedrgania, grozy, niepokoju, obfitości środków wyrazu, swobodnej ekspresji, ale także intymności i subtelności da się zmieścić na płycie. Instrumenty toczą ze sobą dialog, którego temperatura i moc, od dość umiarkowanej, po krótkim, szaleńczym wstępie, stopniowo rośnie, wtem opada i ponownie przybiera na sile, pęcznieje napięciem, by w końcu wytracić swój impet. Ostatnie takty wywołują w słuchaczu poczucie, jakby skłócone przez część utworu instrumenty, wypracowały nareszcie porozumienie i wyrównały krok. Finałowe sekundy zamykają utwór łagodnym, powłóczystym akordem.

 

Pytanie zawarte w tytule trzeciej kompozycji: Is it alright? można potraktować retorycznie – wszystko jest w porządku i to najlepszym! Zaraz, zaraz, porządek? Tak, o ile nie rozumiemy go dosłownie, bo choć kontrabas metodycznie i uparcie porusza się w obrębie jednego tematu, kreśląc wokół niego improwizacje, saksofon, chrypiąc czasami dość niemiłosiernie, z pasją i uporem pozwala się pochłonąć bezładnym, ekspresyjnym improwizacjom.

Wytchnienie przynosi spokojne otwarcie kolejnej kompozycji: Bisceglia. Zrazu powściągliwy i nieśpieszny, opanowany i elegancki, stopniowo przechodzi w bardziej nieskrępowane wariacje wokół głównego motywu, by powtórzyć go na końcu w początkowym brzmieniu. Miło!

W dalszej części muzycy powtarzają dotychczasowy schemat: „To Roy” to w pierwszej kolejności improwizacja. W drugiej i trzeciej – także!

Odsłuchując materiał płyty można odnieść wrażenie, że obaj artyści pozostają całkowicie skupieni na dążeniu do muzycznego katharsis i próbie dotarcia do pierwotnego źródła dźwięku, frazy. Temu wrażeniu towarzyszy drugie: że te starania podejmowane są indywidualnie, w tempie, kierunku, intensywności właściwej dla każdego z muzyków z osobna, choć zawsze dochodzi w kompozycjach do spotkania, przecięcia się wątków, jakie snują kontrabas Parkera i saksofon Lake’a.

Na uwagę zasługuje ósma kompozycja albumu: Bonu. Stylistycznie spójna z pozostałymi utworami, stanowi wpierw ascetyczną w formie, powtarzaną przez oba instrumenty, grające unisono, dość majestatyczną, powolną melodię, z której dopiero w połowie rozwija się swobodna, ekspresyjna improwizacja. Utwór na powrót zamykają dostojne, grane długimi pociągnięciami smyczka, pomruki kontrabasu, niby leniwe brzęczenie trzmiela, którego odprowadza do finału piskliwy saksofon.

 

W przedostatniej kompozycji, Light Over Still Water Paints a Portrait of God partie saksofonu przypominają serpentyny rzucane wysoko w górę i opadające bezładnie, w nieprzewidywalnych kierunkach, czasem w szaleńczym tempie, czasem łagodniej. W tym samym czasie kontrabas wydobywa z siebie pobrzmiewające szaleństwem dźwięki, skrzekliwe, skrzypiące, asymetryczne, irytujące, ale i magnetyzujące brakiem opanowania. Tym razem utwór zaczyna zmierzać w stronę harmonii dopiero w końcowej partii, łagodząc niepokój wcześniejszej części kompozycji.

Tytułowy To Roy to przechadzka, a właściwie bieg po skali muzycznej, z przeskokami o kilka dźwięków w górę i w dół, popis free-jazzowych improwizacji, które wywołają u słuchacza zdenerwowanie, albo sprawią, że on sam zatraci się w zawirowanym, ledwie naszkicowanym pejzażu utkanym z rozedrganych nut wyrzucanych w przestrzeń przez saksofon i kontrabas duetu Lake i Parker.

I taka jest cała płyta inspirowana postacią i twórczością Roya Campbella Juniora – irytująca, albo fascynująca, co zależy nie tylko od stopnia wyrobienia muzycznego gustu odbiorcy, ale i od dnia, czy pory, w jakiej się ją odtwarza.

Lato, to do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni: ciepłe, słoneczne, pogodne, nie jest najbardziej odpowiednią porą na kontakt z materiałem albumu „To Roy”, ale jeśli tylko niebo zasnują ołowiane chmury, warto będzie, choć od czasu do czasu, sięgnąć po to wydawnictwo – doznania będą intensywne i nie pozostawią Was obojętnymi.

1. Variation on a Theme of Marvin Gaye (Parker) 5:19, 2. Check (Lake) 4:54, 3. Is It Alright? (Lake) 3:42, 4. Bisceglia (Parker) 5:05, 5. Flight Plan (Lake) 4:11, 6. Victor Jara (Parker) 5:21, 7. 2 of Us (Lake – Parker) 4:03, 8. Bonu (Lake) 6:05, 9. Net Down (Lake) 3:31, 10. Light Over Still Water Paints a Portrait of God (Parker) 5:04, 11. To Roy (Lake – Parker) 2:54