Music of Vladimir Martynov

Autor: 
Kajetan Prochyra
Kronos Quartet
Wydawca: 
Nonesuch Records
Data wydania: 
10.01.2012
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
David Harrington, John Shreba - skrzypce, Hank Dutt - altówka, Jeffrey Zeigler, Joan Jeanrenaud (2, 3) - wiolonczela

Marzec 1970 roku. Piatęk 13-go. Czas wojny. Te słowa na partyturze kompozycji "Black Angels" dopisał jej autor, amerykański kompozytor George Crumb. Utwór, inspirowany doświadczeniami wojny w Wietnamie, stworzył z myślą o elektrycznym kwartecie smyczkowym. Obok wzmocnionych dźwięków skrzypiec, altówki i wiolonczeli pojawiają się w nim także słowa, a nawet odgłos pocieranej smyczkiem szklanki z wodą. W przyszłym roku minie 40 lat od dnia, w którym utwór ten usłyszał po raz pierwszy młody skrzypek David Harrington. Pod jego wpływem postanowił, w San Francisco, powołać do życia Kronos Quartet. Chyba najważniejszy zespół muzyki nowej ostatniego stulecia. 

Glass, Golijov, Górecki, Reich, Riley. David Bowie, Betty Carter, Noam Chomsky, Nelly Furtado, Tom Waits. Nazwiska kompozytorów, ktorzy dla nich pisali i artystów wszelkich muzycznych (i pozamuzycznych) gatunków i preferencji można mnożyć godzinami. Kronos Quartet należą do tej wąskiej grupy artystów, których nazwać można świętymi szaleńcami. Z pasją, oryginalnością i własnym charakterem pisma zmieniają oblicze muzyki. Tym razem zainspirował ich dorobek rosyjskiego kompozytora muzyki współczesnej Vladimira Martynova.

Buduje mosty pomiedzy różnymi punktami muzycznej historii i czasów. Jego muzyka przyciagą i gromadzi w sobie różne oblicza człowieczeństwa w tak piękny sposób - powiedział o twórczości moskiewskiego autora David Harrington. Martynov w latach 70tych związany był ze studiem muzyki elektronicznej w Muzeum Aleksandra Scriabina. Tam właśnie znajdowało się serce awangradowej muzyki ZSRR. Tworzyła tam Sofia Gabaidulina (której muzykę nagrał niedawno Gidon Kremer, a na płycie ukazała się nakładem wydawnictwa ECM), Alfred Schnittke (i jego muzykę znaleźć można w katalogu ECM) czy Edison Denisov.

Martynov, podobnie jak członkowie Kronos Quartet, patrzy na muzykę w sposób dalece wykraczajacy poza gatunkowe ramy. Jest współzałożycielem rockowego zespołu Boomerang, dla którego stworzył operę pod tytułem "Serafickie wizje świętego Franciszka  z Asyżu". Jest etnomuzykologiem, znawcą tradycji z rejonów Kaukazu i Tadżykistanu, a także dawnych prawosławnych pieśni religijnych. Studiował teologię, filozofię i historię. Jego muzykę porównuje się do amerykańskiego minimalizmu i serializmu, jednak zanurzonego głęboko w religijnej, mistycznej tradycji prawosławia.

Po upadku Związku Radzieckiego tworzył kompozycje poświęcone najważniejszym tematom religijnym: "Apokalipsa", "Magnificat", "Stabat Mater", "Requem". Stworzył także 4godzinne dzieło pod tytułem "Posthumum" - oparte na koncepcji, wedle której człowiek dotyka tylko prawdy dwa razy: w swoim pierwszym krzyku, zaraz po urodzeniu i w ostatnim tchnieniu. Wszystko inne jest w mniejszym lub większym stopniu nieprawdą.

Nie dziwi więc, że okładkę płyty, na której znalazły się trzy z pięciu zamówionych przez Kronos Quartet utworów Vladimra Martynova,widnieje sklepienie prawosławnej cerkwi.

Otwierający album utwór "The Beatitudes" - błogosławieństwa - napisany był pierwotnie na chór, jako finał kompozycji "Przebudzenie", będącej artystyczną odpowiedzią na ataki z 11 września 2001. Pogodny, oczyszczony, świeży, promienny nastrój tej muzyki niczym nie zapowiada finału całego albumu.

W dwucześciowym "Schubert-Quintet (Unfinished)" do składu Kronos Quartet powraca ich dawna wiolonczelistka Joan Jeanrenaud, która grała z zespołem przez 20 lat do roku 1998. Zespół poszerza się więc do kwintetu. Punktem wyjścia w tej kompozycji jest "Kwintet C-dur" Franza Schuberta. Ciekawa jest tu konstrukcja, w której to, co niepokojące u Austriaka, a może tylko poświata tego nastroju, posłużyła niczym sampel, próbka, którą Martynov i Kronos wielokrotnie wzmocnili, zapętlili i stworzyli nowy muzyczny byt.

Płytę zamyka "Der Abschied" - pożegnanie, które Martynov napisał na ceremonię pogrzebową własnego ojca. Utwór nawiązuje do kompozycji Gustava Mahlera "Pieśń Ziemii". David Harrington określił go jako kwartet smyczkowy, którego Mahler nigdy nie napisał. Kompozycja ta jest blisko 40minutową medytacją, składającą się z budowanych smyczkami, muzycznych wdechów i wydechów. Roi się tam od niuansów, zmian barw i instrumentów prowadzących opowieść. Im dłużej słuchamy, podążając za kolejnymi tchnieniami, natrafiając co i raz na pauzę, ciszę - niczym zatrzymanie funkcji życiowych - i nastepujący po niej dynamiczny zwrot, narasta w nas przerażenie. Miedzy tą mantrą przewijają się co i raz kolejne, liryczne obrazy - wspomnienia. W każdym jednak pojawia się gdzieś ten mroczny odcień - jakby zjadała je choroba. A kiedy się kończy...

Można o tej muzyce pisać rozprawy: analizować wykonawczą maestrię każdego z członków Kwartetu, studiować struktury stworzone przez Martynova i badać je w kontekście etnomuzykologicznym. Można jednak po prostu zatopić się w ten świat, jak w literaturę Tołstoja czy kino Zwiagincewa. Niewykluczone, że wróci się z tej podróży rannym, ale z pewnością silniejszym.

Na nadchodzącej edycji festiwalu Sacrum Profanum w finale tego muzycznego święta posłuchać będziemy mogli na jednej scenie Kronos Quartet i Sigur Ros. 

The Beatitudes, Schubert-Quintet (Unfinished) 1, Schubert-Quintet (Unfinished) 2, Der Abschied