Recenzje

  • The Intercontinentals

    Pisanie o Billu Frisellu dla jazzowego portalu, musi być odbierane w kategoriach pisania z rozpędu. Frisell w zasadzie z muzyką jazzową od lat nie jest związany, a przynajmniej takiej nie prezentuje na swoich autorskich płytach. Niemniej jednak gitarzysta ten wciąż, dla fanów muzyki, którą prezentujemy jest interesujący. Przyznam nawet, że im więcej lat mam, tym z większą pokorą i ja podchodzę do muzyki Frisella i tym bardziej mi się po prostu podoba. 

  • Harry's Bar

    Przyznam, że po tę płytę sięgnąłem zachęcony cudowną balladką „How Wonderful You Are”. Bynajmniej nie zwabiły mnie naklejone na okładce rekomendacje radiowej Trójki, czy wyimki z „cudownych” recenzji francuskich krytyków. Co jakiś czas również, słyszałem opinie naszych wartościotwórczych krytyków, z których ust i piór padały słowa, że jest to jazz. Jazz! Męsko-wokalny! I to śpiewany przez byłego członka King Crimson! Hmmmm.... to musi być coś dla mnie. 

  • From The Green Hill

    Tomasz Stańko nagrał płytę przecudnej urody. I prawdą jest to, co napisał o niej Maciej Karłowski, że nie ma tu przejmującej, ostrej trąbki Tomka, do której nas przez te wszystkie lata przyzwyczaił. Ale płyta ta jest jakby z innego świata. To płyta nie z "zasadniczego" wątku twórczości Stańki, ale z jego płyt filmowych i teatralnych. 

  • Grains Of Paradise

    Mam takie określenie: polska muzyka filmowa lat 1970-tych. Te wszystkie "Noce i dnie", "Polskie drogi"... Od czasu do czasu określenie to pasuje mi jak ulał, do muzyki, którą słyszę. Muzyki, często, przynajmniej teoretycznie, odległej od filmu i od Polski. Nie inaczej jest z płytą Erika Friedlandera. 

  • Solid Ether

    Omawiana płyta Molvaera nie wnosi wiele nowego w porównaniu z poprzednim Khmerem. Podobna stylistyka od pierwszych dźwięków narzuca pogląd o kontynuacji stylu. Tym razem jednak pojawiają się momenty kameralistyczne, gdzie Molvaer gra na fortepianie, a towarzyszy mu jedynie śpiew Sidsel Endersen.

  • Duo

    Instrumentalistów na tej płycie jest jedynie dwóch: gitarzysta i perkusista, a nakładki użyte zostały jedynie w jednym utworze, zaś nałożoną partią jest partia instrumentów perkusyjnych. Zwracam na to uwagę, albowiem ktoś, komu obce jest nazwisko Charlie Huntera, pewnie o zakład by szedł, że płyta nagrana jest bądź przez trio, bądź z dogranymi partiami instrumentalnymi. Jednak to nieprawda. 

  • Siren

    Uri Caine – główny dekonstruktor wielkiej klasyki z Mahlerem, Wagnerem na czele lider niemalże funkowego trio Bedrock ma swoje trzecie oblicze. Znane jest ono od lat i wszyscy spragnieni Caine’a – jazzmana czekają na jego odsłony ze zniecierpliwieniem. Mowa o klasycznym fortepianowym trio działającym od dawna i mającym na koncie wysko cenione albumy takie choćby jak „Blue Wail”. 

  • Bar Jazz

    Ilością stylów pojawiających się na tej płycie niemiecka saksofonistka mogłaby obdarzyć kilka, jeśli nie kilkanaście płyt. Płytę rozpoczyna rock'n'roll, który mógłby zostać wykonany w filmie „Blues Brothers”..., gdyby zagrany był z większą werwą (może bardziej nawet zaśpiewany, niż zagrany). 

  • The Intercontinentals

    Pisanie o Billu Frisellu dla jazzowego portalu, musi być odbierane w kategoriach pisania z rozpędu. Frisell w zasadzie z muzyką jazzową od lat nie jest związany, a przynajmniej takiej nie prezentuje na swoich autorskich płytach. Niemniej jednak gitarzysta ten wciąż, dla fanów muzyki, którą prezentujemy jest interesujący. Przyznam nawet, że im więcej lat mam, tym z większą pokorą i ja podchodzę do muzyki Frisella i tym bardziej mi się po prostu podoba. 

  • Jazz At The Bistro

    Duet pianisty z gitarzystą grający standardowy jazzowy repertuar to sytuacja wprost wymarzona do jazzowego bistro. Ludzie jedzą piją, a muzyczka gra niezobowiązująco. Ze sceny nie płynie ani jeden nieprzyjemny dźwięk, nic co zakłócałoby konsumpcję i spożycie.

  • Donaueschingen (Duo) 1976

    Kiedyś (kiedy to było;)) do nagrań zrealizowanych przez muzyków grających wyłącznie na instrumentach dętych podchodziłem jak pies do jeża. Jak to, bez instrumentów rytmicznych? Cóż może być w tym ciekawego? Człowiek jest omylny, a im większe doświadczenie, tym bardziej wie jak się myli. Otóż i ja się myliłem.

  • This Brings Us To Vol. 1 & Vol. 2

    "You might think you know what's going on, but try to analyze it" - to właśnie Threadgill powiedział Kurtowi Gottschalkowi o grze swojego zesp

  • Isnomniac’s Dream

    To kolejna grupa w stajni Michaela Dorfa, ale i kolejny powrót do przeszłości. Gutbucket prezentuje bowiem muzykę sięgającą koncepcji punk-jazzu. Gdzieniegdzie brzmienie kapeli ociera się o muzykę rockową, czy nawet punkrockową. Brudne, przesterowane gitary; bas grający rockowe podkłady i niezbyt skomplikowane rytmy - to wszystko, jak na jazz niezbyt skomplikowane -  zestawione są z improwizującym saksofonem. 

  • Black Mask

    William Hooker to postać, która w równym stopniu znana winna być entuzjastom muzycznej awangardy, jak i punk rocka. Przez wiele lat bowiem był współpracownikiem znanej grupy Sonic Youth. Z drugiej strony co najmniej od początku lat ‘90 Hooker penetruje coraz to inne ścieżki muzyczne, współpracując z innymi awangardowymi muzykami. Trudno nawet w części scharakteryzować muzykę prezentowaną przez Hookera podczas owych awangardowych wycieczek. Zmieniają się składy, koncepcje. 

  • Redemption

    Jak widać ze składu - Slow Poke to supergrupa stworzona z bardzo znanych muzyków nowojorskiej sceny jazzowej. Blake to m.in. saksofonista Lounge Lizards, Tronzo to członek wielu zespołów, eksperymentalnych przedsięwzięć, Tony Sherr i Kenny Wollesen to wyśmienita sekcja, razem występująca np. w Sex Mob.

Strony