The Living Music
24 kwietnia 1969. Studio Rhenus, Niemcy. Spotkali się wówczas: Alex von Schlippenbach, Peter Brötzmann, Michel Pilz, Manfred Schoof, Paul Rutherford, Han Bennink, Buschi Niebergall oraz Fred Van Hove. Dzięki temu spotkaniu powstały dwa klasyki: "Nipples" kwartetu Brötzmanna oraz "Living Music" septetu Schlippenbacha (bez Van Hove'a).
To były pierwsze lata europejskiej sceny improwizowanej; tuż po tym spotkaniu powstało Free Music Productions, niedługo później działalność rozpoczął Total Music Meeting. Historycznie więc: jedno z ważniejszych spotkań dla muzyki improwizowanej. A poza tym płyta bardzo pouczająca. Przede wszystkim dlatego, że być może już nigdy później muzycy ci nie zbliżą się do klasycznego jazzu tak wyraźnie, jak wtedy. To tutaj właśnie widać doskonale, jak istotne było to odniesienie. Przede wszystkim - choć nie tylko - za sprawą kompozycji Manfreda Schoofa, które warto porównać z jego przełomowym - i jakże różnym od "Living Music" - albumem "European Echoes", z tego samego zresztą roku. Również w kontekście jazzu należy spojrzeć na rozwijane później aranżerskie ambicje Schlippenbacha. Godny uwagi jest także sposób wpisania w jego utwory rozsadzającego w tych czasach jazzowy paradygmat Brötzmanna. Poza tym, bardzo interesujący jest tutaj udział Paula Rutherforda - jedynego muzyka spoza kontynentu. W tym czasie tworzył on podwaliny sceny improwizowanej w Anglii. Pierwsze doświadczenia Spontaneous Music Ensemble miał już za sobą i słychać to wyraźnie.
Nie jest to z pewnością dzieło wybitne. Momentami nawet dość naiwne. Ale ponad wszystko jest świadectwem pewnego procesu, procesu równoczesnego wykorzystywania i przełamywania tradycji jazzowej. A śledzenie tego procesu może być fascynujące.
1. The Living Music; 2. Into the Staggerin; 3. Wave; 4. Tower; 5. Lollopalooza; 6. Past Time
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.