A-Kineton
A-Kineton to z jednej strony muzyka demokratycznego kolektywu: Kamil Pater - gitara, Rafał Gorzycki – perkusja, Paweł Urowski – kontrabas, Irek Wojtczak – saksofony, klarnet basowy, na trąbce gościnnie gra Maurycy Wójciński; a z drugiej świetnie zapowiadający się zespół pod kierownictwem gitarzysty Kamila Patera. A-kineton jest też w prostej linii twórczym rozwinięciem projektu „Dziki Jazz” z 2009 roku. Spotkaniem muzyków, którzy na co dzień tworzą takie formacje jak: Contemporary Noise Sextet, Sing Sing Penelope, Ecstasy Project, Irek Wojtczak Outlook.
Jak to sobie powiedzieliśmy przed chwilą, z projektu wyłania się zespół, coraz wyraźniej dowodzony przez gitarzystę Kamila Patera. Doskonale sens tej przemiany ilustruje graficzna strona wydawnictwa: instrumentalny kolektyw zostaje pomieszczony w pudle rezonansowym gitary, co też słychać w dźwiękach i można przeczytać w opisach. Gitarzysta jest autorem przeważającej części repertuaru, współproducentem i osobą uprawnioną do wszelkich merytorycznych kontaktów. Po rozkodowaniu owej merytoryki, która szlachetnie odnosi się do działań kolektywnych, przejdźmy do wysłuchania nagrań.
Starannie zrealizowany album (także od strony graficznej i poligraficznej) zawiera 8 kompozycji, w sumie nieco ponad 46 minut muzyki. Z pierwszymi dźwiękami otwiera się horyzont inspiracji – dają się wyłonić zarówno wpływy muzyki polskiej (np. charakterystyczna jest melodyka poszczególnych improwizacji na saksofonach oraz sposób wykonania tematów zagranych w długo wybrzmiewających unisonach), sporo jest odniesień do najnowszych dokonań w dziedzinie szeroko rozumianej muzyki improwizowanej na świecie - produkcji Songlinea'u, Label Bleu, ECM-u; nie brak tu też klasycznych brzmień - w szczególności europejskiego jazzu. Muzyka ma kontemplacyjny charakter, przez co szybko wciąga nas do swego wnętrza. Zdarzają się niespodziewane zwroty akcji, bogate w sonorystyczne poszukiwania. Daje się wyczuć wielki erudycyjny potencjał zespołu – muzycy są osłuchani i przeanalizowali niejedno muzyczne zjawisko. Wszystko to, bez cienia dosłowności, w homeopatycznych dawkach. Można odnaleźć zarówno „brzmienia komedowskie”, coś z Gentle Giant, klimatu nagrań Johna Abercrombiego z projektu Gateway, a w dźwiękach gitary nawet elementy muzyki Autechre. Zatem, nie brak tu oryginalnych „przemyśleń” na temat jazzu, jego rodzimych tradycji, koneksji i międzynarodowych podróży. Muzyka kontempluje współczesność i z nostalgicznym pietyzmem sięga do przeszłości.
Mogłaby powstać w dowolnym miejscu na mapie świata, a zarazem zawiera w sobie potencjał, który wyróżnia nas jako ludzi mających coś własnego i oryginalnego do powiedzenia. Oto pomysł na polskie brzmienie muzyki improwizowanej AD 2012. Powrót do sedna sprawy, w tym wypadku czasów Komedy i melodyki jego kompozycji, a o ile nagrania z lat 60-tych spowite były mroczną, dramatyczną i klaustrofobiczną aurą, to tym razem wyraźnie widoczne są perspektywy rozwoju. Powstała bardzo otwarta muzyka z nastawieniem na klimaty i sonorystyczne dialogi, chwilami przeradzające się w dynamiczne polemiki. To wszystko da się usłyszeć już po pierwszym przesłuchaniu. Kolejne, odkrywają zachłanne poszukiwania inwencyjności oraz własnego oryginalnego głosu instrumentalnego. Pater coraz większe znaczenie przywiązuje do improwizacji. Aktywnie wspiera go w tych inwencjach saksofonista, który najswobodniej spośród muzyków w nich się realizuje, jakby tylko czekając, kiedy może dać im upust. A-Kineton zaprasza do wielokrotnego słuchania, do częstego przebywania w jego otoczeniu i do odtwarzania na możliwie najlepszym poziomie jakości.
Nie jest to trudna, kontrowersyjna, czy tym bardziej „dzika" muzyka, a dobre wyczucie estetyczne muzyków powoduje, że nagrania inspirują do niebanalnych skojarzeń. Kamil Pater z zespołem prezentuje muzykę rzetelnie przygotowaną w wielu detalach – zarówno warsztatowych, technicznych czy inwencyjnych – a jednak nie stroniącą od emocjonalności; muzykę, która pomimo swej erudycyjności nie jest kopią czegokolwiek, co dotychczas słyszeliśmy, a co poprzez to, przyczynia jej wielkiego rozwojowego potencjału.
Na szczególne podkreślenie zasługuje rezonans Pater - Wojtczak. Tu odpowiedź jest najszybsza, a wynika z niej zawsze interesujący dialog. Wspólnej zespołowej pracy sprzyja rzetelna aranżacja oraz intuicyjna wrażliwość sekcji rytmicznej. Wszystkie tematy są ciekawe, pięknie brzmią, muzyka płynie lekko i jakby od niechcenia - jak wspomnienie ciepłej, rozświetlonej słońcem sierpniowej aury.
1. A-kineton (K. Pater) - 7:32, 2. Black Sun (R. Gorzycki) - 4:41, 3. Solaris (I. Wojtczak, K. Pater) - 4:21, 4. Dancing Queen (K. Pater) - 5:48, 5. Half Life (P. Urowski) - 5:12
6. Indian Driver (K. Pater) - 5:39, 7. Time for sheeps and dogs (K. Pater, I. Wojtczak, P. Urowski, R. Gorzycki) - 8:37, 8. The Tree (K. Pater) - 4:16
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.