Przeczytaj

  • Twine Forest

    Mniej znaczy więcej. Zasada tyleż prosta w teorii, co nastręczająca nierzadko wiele trudności w praktyce – muzyka improwizowana nie jest tu żadnym wyjątkiem. No bo jak tu do tego „mniej” przejść na porządku dziennym, jeśli na ten przykład nagrało się właśnie rozpisaną na improwizujący kwartet/kwintet i kameralną orkiestrę muzyczną opowieść, inspirowaną historią walki o prawa Afroamerykanów, opus magnum, nad którym pracowało się latami, a następnie zrealizowało kolejny niezwykły, tym razem  orkiestrowy projekt?

  • Erik Friedlander w Studiu Lutosłwskiego: muzyka nie musi krzyczeć

    Erik Friedlander – wiadomo, wiolonczelista, improwizator, kompozytor, człowiek, któremu muzyka przychodzi z zadziwiającą lekkością i który ma czarną wiolonczelę. Widzieliśmy i słyszeliśmy go w Polsce wiele razy. Z zespołem Bonebrigde (Doug Wamble – gitara, Trevor Dunn – kontrabas i Michael Sarin – perkusja) także, ale do Warszawy przyjechał z nim pierwszy raz, aby zagrać materiał z dwóch jak do tej pory wydanych płyt - "Bonebridge" i "Nighthawks".

  • Fatalist: The Repetition of History

    Romantyczne inklinacje niemieckich artystów znane są co najmniej od wieku XIX, ale ciekawe, co powiedzieliby Brahms, Wagner czy Ryszard Strauss gdyby przyszło im tworzyć w obecnym stuleciu? Może zmuszeni do żmudnej mieszczańskiej egzystencji typu middle-class, żyjąc w małometrażowych domkach jednorodzinnych, zamiast zapełniać nutami długie arkusze wklepywaliby je pochyleni nad laptopami, a zamiast oper, koncertów czy symfonii komponowaliby muzykę choćby taką, jak  ich współczesny kolega po fachu Christoph Berg?

  • Dni Muzyki Nowej 2014: Kalaschnikov feat. Reactive Ensemble / Field Rotation

    No i proszę. Dni Muzyki Nowej dotarły dopiero do półmetka a już widać, jak radykalnie różne projekty mogą się w ich ramach na scenie pojawić – a także to, że nawet w dążeniu do nowatorstwa, które pozornie nie powinno być niczym ograniczane, trzeba być ostrożnym i robić to z głową, bo bardzo łatwo zapędzić się w kozi róg.

  • Dni Muzyki Nowej 2014: Sinfonietta Pomerania

    Klub Żak od dłuższego już czasu pozostaje jedną z nie tak znów wielu instytucji w Trójmieście, które w program na stałe wpisane mają prezentację i promocję muzyki dla szeroko rozumianej grupy odbiorców nieco bardziej wymagających. Podczas gdy w listopadzie odbył się jak zazwyczaj pełen niezwykłych chwil festiwal Jazz Jantar, nowy 2014 rok Żak koncertowo otwiera Dniami Muzyki Nowej.

  • Złapać chwilę - Marc Ducret w Pardon To Tu

    Kto był na wtorkowym występie Marca Ducreta, ten wie jaki to był koncert. Jeśli miałbym określić go po angielsku, to napisałbym bez zastanowienia „extraordinary”. Skoro piszę po polsku, w jednym słowie zamknąć się nie mogę i w zasadzie nawet nie chcę.

  • No End

    Jazz potrzebuje ikon, którymi żywić będzie się popkultura. Ikona, z założenia nie może być zwyczajna. Musi przyprowadzić do studia nagraniowego lamę - jak Michael Jackson podczas sesji z Freddiem Mercurym, musi mieć sukienkę z surowego mięsa jak Lady Gaga, albo obsesyjnie nie tolerować kaszlu na swoich koncertach - jak Keith Jarrett.

  • Live in Wroclove

    Mówienie i pisanie o Williamie Parkerze  jedynie jako o wybitnym improwizatorze odziera w pewnym sensie jego osobę z właściwej jej nietuzinkowości.  Pisząc te słowa nie mam wcale przede wszystkim na myśli innych aniżeli muzyczny wymiarów jego działalności – poetyckiego, edukacyjnego czy politycznego.  To jedynie (lub może raczej aż) konsekwencja pewnej bardzo świadomej filozofii, która leży u podstaw tych poczynań.

  • Dni Muzyki Nowej 2014: Leszek Możdżer

    Niedawno zapowiadaliśmy na naszych łamach koncert o Cikada String Quartet, na którym - w ramach Dni Muzyki Nowej - wraz z Dominikiem Bukowskim wykonany zostanie po raz pierwszy, stworzony na zamówienie festiwalu utwór Leszka Możdżera. Dziś wiemy, że kompozytor nie tylko wysłucha prawykonania swojego utworu, ale także sam wykona zapisaną w nim partię fortepianu. Z tej okazji przypominamy naszą rozmowę z Artystą. A koncert Cikada Quartet + Dominik Bukowski + Lekszek Możdżer już 18go stycznia w Klubie Żak!

  • IN THIS LIFE

    Jamie Baum należy postrzegać w kategoriach swoistego fenomenu w świecie jazzu. Amerykańska flecistka, autorka wyrafinowanych, przy czym szalenie subtelnych kompozycji od kilkunastu lat z powodzeniem realizuje swoje artystyczne wizje jako silny lider kameralnego zespołu Septet+. Płyta „In This Life”, wydana nakładem Sunnyside Records, która ukazała się w październiku tego roku, miała być objawieniem. Krytycy żywili wobec niej wielkie nadzieje na spektakularny, pełen natchnienia zbiór utworów inspirowanych podróżami Baum po Południowej Azji. I oto jest.

  • Shadow Man

    Tm Berne jest jednym z najznakomitszych współczesnych kompozytorów muzyki improwizowanej. Przeczuwać mogła to kiedyś garstka fanów jego poczynań w wydawnictwie Screwgun - dziś musi to przyznać niemal każdy, zwłaszcza po spotkaniu z albumem „Shadow Man”.

  • The Unified Field

    Piano Interrupted - nazwa dla wspólnego projektu Toma Hodge'a i Franza Kirmanna mówi wszystko: fortepian przerwany, w którego środek coś wetknięto zaburzając jego normalny muzyczny bieg. Nazwa nie zdradza jednak jak łagodna a przy tym świeża i bezpretensjonalna powstaje w ten sposób muzyka.

  • Kaddish

    Sięgając po najnowszą płytę Piotra Barona “Kaddish” warto najpierw wyrzucić za siebie opakowanie tego albumu. Powodów jest kilka. Po pierwsze jest brzydkie, po drugie pierwszy rzut oka na listę utworów może zniechęcić do zapoznania się z muzyczną zawartością ("Barka na jazzowo?! To musi być koszmar!!") po trzecie po to, by wrócić do niego po zasłuchaniu się w znakomitej muzyce z tej płyty, by po pokornej lekturze odczytać ją na nowo. 

  • Vote For Vein

    Ostatnia płyta szwajcarskiego zespołu Vein to swoisty concept album – jej tytuł to „Vote for Vein”, z okładki uśmiechają się do nas ubrani w garnitury muzycy, zaś tytuły niektórych kompozycji są niczym wyjęte z przedwyborczych wystąpień politycznych. Gdy dodamy do tego muzyczną stronę utworu otwierającego płytę – „Appearance And Speech” – , wydaje się, że mamy do czynienia z projektem czysto rozrywkowym. Czy cała płyta potwierdza te oczekiwania?

  • Remembering Nina & Abbey

    Najnowsza płyta Agi Zaryan "Remembering Nina & Abbey" to hołd złożony wokalistkom: Ninie Simone i Abbey Lincoln. Obie były postaciami charyzmatycznymi, diwami jazzu, które inspirowały zarówno swoim życiem, jak i twórczością. Aga Zaryan dziękuje im za swoje przeżycia i inspiracje albumem, na który składają się nowe wersje utworów z ich repertuaru. Razem z Zaryan twórczość tę celebrują doskonali muzycy: pianistka Geri Allen, gitarzysta Larry Koonse, harfistka Carol Robbins, kontrabasista Darek Oleszkiewicz i perkusista Brian Blade. Repertuar, jak i obsada, z wielkim potencjałem.

Strony