Przyznam się bez bicia, bo czynię to już od dawna. Mam olbrzymie zaufanie do muzyki klarnetowej. Mogą być klarnety z towarzyszeniem innych instrumentów, mogą być same. Może być jeden, może być wiele. Także rodzaj tego instrumentu jest mi obojętny. Gdy słyszę, że muzyka będzie grana na klarnecie uszy zaczynają mi wachlować powoli, uśmiech pojawia się na twarzy, oraz gorączkowo czekam chwili, kiedy już zabrzmią pierwsze dźwięki.