Przeczytaj

  • Jacky Terrasson na warszawskiej Starówce

    Były czasy kiedy Jacky Terrason wymieniany był w gronie pianistów, do których należeć będzie jazzowa scena. Były czasy kiedy nagrywał dla legendarnej Blue Note Records, a oczy światowej bacznie śledziły jego poczynania i nagradzały je laurami ważnymi i poważnymi. Jego płytowy debiut, album „Reach” wzbudzał falę entuzjazmu i nadzieję na odnowienie koncepcji fortepianowego trio.

  • Raphael Rogiński plays Coltrane?

    Raphael Rogiński nie ma co ukrywać jest jedną z tych postaci naszej muzycznej sceny, która budzi moje zaufanie i szacunek. I raczej bez znaczenia jest czy gra swoją własną  muzykę inspirowaną tradycją żydowską, muzykę Williego Blind Johnsona czy sięga po Jana Sebastiana Bacha. Kiedy więc przeczytałem, że oto wtorkowego wieczora zagra Coltrane’a to też podszedłem do tego z ufnością.

  • Responsio Mortifera

    Długie, ciemne włosy Joanny D’Arc spływały w dół jak wodospad z wysokiej skały. Oczy miała opuszczone. Jej usta drżały. Henryk Beaufort, kardynał Winchester, wypowiedział ostatnie pytanie: “Kto zesłał głosy i dźwięki, które słyszałaś?”. Lecz Inkwizytor usłyszał tylko ciszę, bo przecież gęsia skórka, którą zauważył na ramionach Joanny nie mogła być odpowiedzią. Dlatego powtórzył pytanie i dodał: “Córko, jeśli wyznasz, że pochodzą od Szatana ocalisz życie i duszę! Dokonasz żywota w klasztorze. W przeciwnym razie jeszcze tego wieczora spłoniesz na stosie...”.

  • Wilde Blumen

    3 lata temu ukazała się płyta zespołu Cukunft „Itstikeyt / Fargangenheit". Przez ten czas muzyka żydowska w Polsce zrzuciła białe koszule i czarne kapelusze i przesiadła się na deski surfingowe.

  • Without a net

    Wayne Shorter wydał po ośmioletniej przerwie nowy album. Właściwie dla przytłaczającej większości fanów jazzu taka informacja zupełnie wystarczy by zamiast dalej czytać dowolną recenzję po prostu udać się do sklepu by na własnej skórze - bo muzykę kwartetu Shortera odbiera się nie tylko uszami - doświadczyć kolejnego fragmentu muzycznego kosmosu tego, jak powiedział o nim kiedyś John Pattitucci: najsympatyczniejszego geniusza jakiego kiedykolwiek poznasz.

  • Jazz na gdańskiej starówce – Quatum Threeory w Teatrze W Oknie

    Gdański Teatr W Oknie rzadziej ostatnimi czasy gości w swych progach muzyków jazzowych, więc nie sposób było nie skorzystać z nadarzającej się okazji usłyszenia koncertu, który został przez tę instytucję zaplanowany na wczesny sobotni wieczór. Tym bardziej, że okazał się on wydarzeniem nader interesującym nie tylko muzycznie, ale także z racji tak zwanych okoliczności przyrody. Grupa Quantum Threeory wystąpiła nie jak to zazwyczaj bywało w ciasnej salce Teatru, a na specjalnie rozstawionej scenie zewnętrznej – w samym środku gdańskiej ulicy Długiej.

  • Circle

    Piotr Wojtasik – według wielu najważniejszy polski trębacz jazzowy. Tym bardziej można się z takim określeniem zgodzić jeśli wziąć pod uwagę estetyczną linię wytyczną przez takich gigantów jak Freddie Hubbard i Woody Shaw. Od lat  Piotr w swoich płytowych, ale także koncertowych projektach zwraca się w stronę amerykańskiej sceny. Rzecz dotyczy zarówno stylistyki, jak również konkretnych muzyków.

  • Marcin Olak - muzyk aktywny zawodowo i zadowolony z życia! w rozmowie z Maciejem Karłowskim

    Marcin Olak - gitarzysta, kompozytor, człowiek oddany muzyce jazzowej i muzyce wpsółczesnej. Pewnie jeden z najjaśniejszych punktów naszej nie tylko gitarowej, ale także w ogóle muzycznej sceny. Wystapi podczas tegorocznej edycji Warsaw Summer Jazz Days obok wirtuoza kontrabasu Reanud Garcii-Fonsa i legendarnego Paco De Lucii. Wystapi z materiałem ze swojej najnowszej płyty "Crossing Borders" I pewnie będzie to jeden z najciekawszych koncertów.

  • Mazzoll / Janicki / Rauschenberg w Galerii Czarna

    Wtorkowy wieczór w Galerii Czarna był drugim z czterech zaplanowanych koncertów Jerzego Mazzolla i zaproszonych przez niego gości. Dwa tygodnie temu spotkał się na scenie przy Sienkiewicza z niebywałą wokalistką - Olgą Szwajgier. Tym razem w roli gościa pojawił się kontrabasista Sławek Janicki, z którym Mazzoll współpracuje od przeszło dwóch dekad. Gdy nie gra jest animatorem muzycznyej sceny - m.in. jako współzałożyciel bydgoskiego Mózgu. Wspólne przedsięwzięcie Mazzolla i Galerii Czarna stanowić ma próbę konfrontacji materii dźwięku ze sztuką wizualną.

  • Nova Express

    „Nigdy nie uważałem się za instrumentalistę. Zacząłem grać na saksofonie po to, aby mieć kontakt z innymi muzykami - zdobyć ich zaufanie i pracować z nimi. Od 8 roku życia interesuje mnie przede wszystkim wyobrażanie sobie muzyki i przekazywanie jej artystom” – przyznaje John Zorn, artysta „nieklasyfikowalny”. Płyta, którą dostajemy do rąk jest jakby potwierdzeniem  tych słów. Zorna na niej nie ma, nie gra na niej; nie zmienia to jednak w niczym faktu, że komunikuje się z muzykami i swoje wyobrażenia przekazuje w sposób jasny i klarowny.

  • Masada String Trio: 50th Birthday Celebration, Vol. 1

    Polscy miłośnicy twórczości Johna Zorna znają projekt Masada String Trio z koncertu podczas Warsaw Summer Jazz Days. Obok tej formacji wystąpiła wówczas Barkokhba oraz Masada i trzeba przyznać, że był to bardzo udany wieczór. Omawiane nagranie także pochodzi z koncertu, tyle że z klubu Tonic. Sytuacja live zdecydowanie służy temu zespołowi, niemniej najlepiej jest być naocznym jej świadkiem.

  • The Marcevol Concert

    A gdyby przemówił bas? W rękach Reanud Garcii-Fonsa bas bez wątpienia przemawia, tym razem podczas solowego występu w pirenejskim, malowniczym opactwie Marcevol. Mówi kwieciście, elokwentnie, wyrafinowanymi słowami, wypowiadanymi z nienaganną dykcją. Jest w tej mowie, chwilami wręcz onieśmielająca erudycja. O, może przemawia tak, jak robi to w swoich powieściach Umberto Eco. Bez błędów idealnie skomponowanymi zdaniami, mającymi swój rytm i nie dającą podważyć się logikę. I tak jak u Eco całość robi piorunujące wrażenie!

  • No Beginning No End

    Ponoć wraz z osiąganiem coraz starszego wieku, człowiek staje się coraz bardziej wyrozumiały. Pewnie jest w tym doza prawdy, zaś postawa niektórych polityków jest tylko wyjątkiem ją potwierdzającym. Może też wraz z wiekiem, człowiek łagodnieje. Faktem jest, że pewnie kilka lat temu, gdyby dane mi było słuchać ostatniej płyty José Jamesa, posłuchałbym, lecz zapewne jednorazowo i nie stanowiłaby ona dla mnie żadnego sensownego doświadczenia w mojej podróży przez muzyczne dźwięki.

  • No Beginning No End

    Ponoć wraz z osiąganiem coraz starszego wieku, człowiek staje się coraz bardziej wyrozumiały. Pewnie jest w tym doza prawdy, zaś postawa niektórych polityków jest tylko wyjątkiem ją potwierdzającym. Może też wraz z wiekiem, człowiek łagodnieje. Faktem jest, że pewnie kilka lat temu, gdyby dane mi było słuchać ostatniej płyty José Jamesa, posłuchałbym, lecz zapewne jednorazowo i nie stanowiłaby ona dla mnie żadnego sensownego doświadczenia w mojej podróży przez muzyczne dźwięki.

  • Zielone wierchy nad Warszawą - The Enigmatics w Pardon, to tu

    Po pierwszych wyśpiewanych wczoraj przez Dominika Strycharskiego słowach „Bema pamięci żałobnego rapsodu” muzyka Czesława Niemena stała się nasza. Choć nigdy nie była „cudza”, miałem wrażenie, że w Pardon, to tu, wypełnionym tak tłumem słuchaczy, jak i energią płynącą ze sceny, wydarzyło się coś ponad-muzycznego.

Strony