Song For My Sister
Ciężko być w stosunku do tej płyty bardzo krytycznym. Trudno też ostro i niepochlebnie wypowiadać się o Roscoe Mitchellu. Poniżej dobrego poziomu nie schodzi od wielu lat, ale - przyznajmy - od wielu lat wydaje się muzykiem nieco na oślep poruszającym się po muzyce.
Czasami wydaje mi się, że w swych zainteresowaniach jest tak wielokierunkowy, że z całej tej obfitości nie potrafi wybrać drogi dalszych poszukiwań. Rozbity pomiędzy free, nowoczenym jazzem, muzyką współczesną i bluesowymi korzeniami, nagrywa płyty o kilku obliczach. Z jednej strony intrygujące, kiedy indziej będące kliszami z dawnego R. Mitchella, a jeszcze kiedy indziej zbyt krzykliwe, aby odkrywały myśl główną.
A może dziś główną ideą Mitchella jest edukacja - wszak otaczają go młodzi muzycy? Kto wie. Ja sam mam jednak do niego słabość, rozbudzoną na długo zanim wkroczył na pole rozterek estetycznych. Dla kilku świetnych fragmentów tej płyty jestem gotów zbyć wiele z moich wątpliwości.
1. Song For My Sister; 2. Sagitta; 3. This; 4. When The Whistle Blows; 5. The Megaplexian; 6. Step One, Two, Three; 7. The Inside Of A Star; 8. Wind Change; 9. Count-Off
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.