Jesteś tutaj
Jazzarium FEST! Program festiwalu!
7 listopada 2011 - godzina 20:00 - Nove Kino Praha
High Definition
Piotr Orzechowski (Pianohooligan) - fortepian
Mateusz Śliwa - saksofon tenorowy
Alan Wykpisz - kontrabas
Patryk Dobosz - perkusja
High Definition to kwartet złożony z młodych, ambitnych muzyków, otwartych zarówno na główny nurt jazzowy jak i korzystających z
najnowszych zdobyczy muzyki klasycznej czy popularnej. Cała czwórka studiuje muzykę jazzową w Akademii Muzycznej w Krakowie. Zespoł jest
zwycięzcą prestiżowego konkursu Jazz Hoeilaart 2011! High Definition wykonuje własne, oryginalne kompozycje z pogranicza jazzu i muzyki
współczesnej oraz aranże standardów jazzowych i utworów kompozytorów muzyki poważnej.
Pianista zespołu, Piotr Orzechowski - Pianohooligan - jest tegorocznym zwycięzcą konkursu "Montreux Jazz Piano Competition".
Masecki/Tymański/Moretti
Marcin Masecki - pianino
Ryszard Tymon Tymański - gitara basowa
Macio Moretti - perkusja
Nowe trio Marcina Maseckiego. Dream team polskiej sceny niezależnej i improwizowanej a z pozoru klasyczne jazzowe trio. Klasycznie raczej
nie będzie. Raczej.
bilety w cenie: 70 PLN
8 listopada 2011 - godzina 20:00 - Nove Kino Praha
Steve Coleman & Reflex
Steve Coleman - alto saxophone
David Virelles - piano & keyboard
Marcus Gilmore - drums
Steve Coleman jedna z największych indywidualności nowoczesnego jazzu, a także znakomity jego konceptualista. Dorastał w murzyńskiej dzielnicy Chicago (South Side), rozbrzmiewającej niemal cały czas bluesem, soulem rockiem czy tanecznym funkiem. Stąd też ogromna fascynacja i zamiłowanie tego typu rytmiką w całej niemal twórczości Colemana. Nauki gry nie rozpoczynał jednak jako saksofonista. Jego pierwszym jego instrumentem były skrzypce, które dla saksofonu porzucił dopiero jako 15 latek. Jego jazzowe fascynacje rozpoczęły się jak u wielu młodych instrumentalistów od muzyki Charliego Parkera. Jego też wymienia jako jedną ze swoich najsilniejszych inspiracji, obok Johna Coltrane’a oraz nestora chicaowskiej sceny, wyśmienitego saksofonisty i pedagoga Vona Freemana. Lista słynnych i wpływowych liderów, z jakimi Coleman, jeszcze jako zaczynający karierę alcista, współpracował jest długa, a znajdują się na niej Thad Jones i Mel Lewis , Cecil Taylor czy wielki intelektualista jazz Sam Rivers. Z każdym z nich Coleman grywał w różnym czasie jako członek orkiestry. W końcu też wszedł na stałe do zespołu Dave’a Hollanda, z którym nagrał kilka znakomitych płyt dla ECM.
Zdobyte w ten sposób doświadczenia Coleman szybko przekuł na własne muzyczne koncepcje. W pod koniec drugiej połowy lat 80. I w latach 90. wraz z grupą muzycznych przyjaciół ogłosił powstanie M-Base. Współpracował wówczas ściśle m.in. z Cassanadrą Wilson, Geri Allen, Gregiem Osbym, Gary Thomasem czy Andy Milnem i zaproponował nowy pomysł na muzykę stającą się połączyć w jeden artystyczny ruch wszystkie formy murzyńskiej aktywności muzycznej. M-Base okazał się prawdziwie świeżą i atrakcyjną propozycją stylistyczną. Wkrótce też Coleman podpisał kontrakt w jedną z największych i najbardziej prestiżowych firm płytowych RCA Records. Wydawane wówczas płyty były jednymi z najczęściej dyskutowanych nagrań ówczesnego jazzowego rynku, a zespół Coleman Five ELemenets uznawany za prawdziwie wydarzenie w jazzowej historii.
Ówczesna muzyka Steve’a Colemana niemal w ogóle nie odwoływała się do estetyki mainstreamowej czy to historycznej spod znaku Johna Coltrane’a czy współczesnej, którą symbolizować mógł wówczas Michael Brecker. W zamian za to i zastępowała ją ogromnie złożony rytmicznie elektryczny funk z domieszką melodyki Theleniousa Monka czy harmolodycznego jazzu Ornette’a Colemana. Do nagrań zapraszani byli także DJe oraz raperzy.
Choć z czasem idee M-Basu przestały być atrakcyjne dla płytowych koncernów Coleman do końca ich nigdy nie porzucił. Nawet pomimo tego, że wszyscy z jego najbliższego otoczenia muzycy w różnych okresach decydowali od tego ruchu odchodzić i podążać własnymi drogami artystycznymi.
Dzisiaj Steve Coleman, choć już nie w świetle reflektorów i nie w stajni wielkich płytowych koncernów dalej tworzy muzykę, która jest ciągle jedną z najbardziej oryginalnych propozycji jazzowej sceny. Five Elements – jego sztandarowa grupa przetrwała i wciąż, choć w bardzo zmienionym składzie jest jego głównym medium wykonawczym, nagrywa płyty i zdobywa ogromny szacunek gron zawodowych i publiczności.
Steve Coleman wielokrotnie odwiedzał Polskę. Zaprezentował tu niemal każdy ze swoich zespołów. Kto wie jednak czy nie najbardziej zapadającym w pamięć słuchaczy nie był jego występ, przed wieloma laty, na deskach klubu Akwarium. Wówczas wystąpił w trio z Reggie Nicholsonem i Genem Lakiem i zagrał koncert będący prawdziwym saksofonowym tour de force, pokazującym także jakim jest wyśmienitym instrumentalistą i wytrawnym znawcą jazzowej tradycji. Teraz po latach, kiedy M-Basowe burze już dawno ucichły, a sam Coleman jest prawie 20 lat bardziej doświadczonym artystą i podąża już innymi ścieżkami niż wtedy.
Bilety w cenie:
200 PLN - rząd 1-3
150 PLN - rząd 4-13
70 PLN - studenckie
24 listopada 2011 - godzina 20:00 - Nove Kino Praha
Henry Threadgill Zooid
Henry Threadgill - alto sax, composer, arranger
Liberty Ellman - guitar
Jose Davilla - trombone, tuba
Christopher Hoffman - cello
Stomu Takeishi - acoustic bass guitar
Elliot Kavee - drums
Henry Threadgill - kompozytor, multiinstrumentalista, który od wczesnych lat 70. należy do awangardy współczesnej muzyki instrumentalnej. Na swoim koncie ma ponad 150 projektów. Jego muzyka jest połączeniem tradycji Great Black Music z ideami charakterystycznymi dla muzyki współczesnej Czerpie inspiracje zarówno z afrykańskiego czy hinduskiego folkloru jak i całej jazzowej tradycji czy nawet amerykańskiej muzyki marszowej. Należy do tej grupy muzyków z ACCM, którzy jak Anthony Braxton, Rosoce Mitchell, Leo Smith czy M.R.Abrams wypracowali własny muzyczny świat, obejmujący nie tylko indywidualny styl gry ale także techniki kompozycji i notacji. Tropem swojej wizji, podąża konsekwentnie od początku kariery. Threadgill jest założycielem nowatorskich zespołów instrumentalnych lat 80. I 90. Wśród nich są - wywodzące się z chicagowskiej AACM super trio Air, siedmioosobowy skład – Sextett, który prowadził do początku lat 90. specjalne projekty, takie jak X-75, dwudziestoosobowy Society Situation Dance Band i Marching Band, Very Very Circus, kwintet Make a Move oraz jego najnowszy skład ZOOID.
ZOOID to sekstet z Jose Davila na puzonie i tubie, Liberty Ullmanem na gitarze, Stomu Takeshi na basie, Elliotem Kavee na perkusji i okazjonalnie z Christopherem Hoffmanem na wiolonczeli. Zespól wydał w ostatnich latach trzy płyty dla wytwórni Pi Records, z których ostatnia „This Bring Us To vol.2” była entuzjastycznie oceniona przez światową krytykę. Zespół wykonuje kompozycje Henry Threadgilla, w których artysta wykorzystuje techniki zbliżone do muzyki serialnej. Każdy z członków zespołu gra serie trzydźwiękowych akordów, które na bazie zmiennego rytmu tworzą polifoniczne wzory, krążące wokół centrum tonalnego. Mimo skomplikowanych pomysłów na organizację samego materiału, muzykę ZOOID przenika charakterystyczny dla kompozycji Threadgilla jazzowy groove czy balladowy liryzm. ZOOID co roku wyrusza w długie trasy koncertowe po Europie, które są dla muzyków laboratorium nowych pomysłów. ZOOID wystąpi na festiwalu MADE IN CHICAGO po raz pierwszy w Polsce.
Bilety w cenie:
200 PLN - rząd 1-3
150 PLN - rząd 4-13
70 PLN - studenckie
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.