Salutując sierżantowi pieprzowi – Dajngo Bates reinterpretuje muzykę z płyty Sergent Pepper Lonely Heart
Autor:
Redakcja
Autor zdjęcia:
mat.promocyjne
W latach 90 pisało o nim jak o geniuszu, który wprowadził brytyjski jazz na nowe tory. Było nim głośno, a muzyka, jaką wówczas nam niósł w istocie miała powiew wielkiej świeżości. Django Bates, - pianista, kompozytor, aranżer zasłynął jako człowiek potrafiący z naturalną nieomal dziecięcą łatwościa łamać dowolne konwencje i tworzyć przestrzeń dla swojej muzyki legce sobie ważąć wszelkie uświęcone tradycje. Doświadczyliśmy tego nawet na własne uszy w końcu lat 90. kiedy odwiedził festiwal Jazz Jamboree i studio Agnieszki Osieckiej wraz ze swoim zespołem, z Marciem Mondesirem na gitarze basowej i Ianem Bellami na saksofonach. Było dziwnie, bo nasze ledwo co uwolnione dusze, horyzont miały jeszcze raczej reżimowy niż szeroki.
Koncert zapamiętali nieliczni, podobnie jak nie liczni w ogóle mogli go posłuchać a popularności artyście nie przydała nawet okładka w Jazzforum, na której Bates śmiało spoglądał na nas na tle brytyjskiej flagi. Wkrótce też nie tylko u nas, ale i na świecie o Django zrobiło się ciszej, ale cisza ta nie odebrała mu wcale niepokornej osobowości o czym mogą przekonać się choćby bywalcy londyńskich Promsów.
Za dowód niech posłuży projekt najświeższy, mający wedle wszelkich znaków na niebie i Ziemi spore szanse przywrócić pamięć o cudownym młodzieńcu sprzed lat. Sprawa jest poważna, bo też i dojdzie do spotkania wyjątkowego Bates w 50 rocznicę nagrania postanowił zrewitalizować Klub Samotnych Ser Sierżanta Pieprza.
W procesie tym współwinnymi będą Frankfurt Radio Big Band oraz, znowu u nas słabo raczej rozpoznane, ale intrygujące folkowo rockowo jazzowe trio Eggs Laid By Tigers, które zasłynęło dopisaniem muzyki do wierzy walijskiego poety Dylana Thomasa.
Nie sposób więc przewidzieć czego można się będzie po tej rewitalizacji spodziewać, ale raczej na pewno niczego łechcącego gusty strażników tradycji możliwego do zaakcetowania przez od półwiecza klęczących wyznawców religii tej jednej z pierwszych koncepcyjnych płyt w historii rocka.
Album ukazuje się na początku lipca i oczywiście nie mamy co szukać w naszych sklepach płytowych podobnie jak w ogóle płyt z Editio Records.