Posłuchaj fragmentów nowej płyty Keitha Jarretta!!!

Autor: 
Redakcja

To był 9 dzień kwietnia 2011 roku. Do Teatro Municipal w stolicy samby przyjechała chyba największa współczesna ikona jazzu. Sam. 40 lat wcześniej nagrał płytę "Facing You" - pierwszy album wydany dla ECM, od razu piano solo. Potem takich albumów przydarzyło mu się kilka. Żaden nie był odgrzewaniem tego samego kotleta. Conajmniej jeden z nich zapisał się na zawsze w historii współczesnej muzyki. Jedni kojarzą niemiecką Koln z DOM - wielką, budowaną przez 600 lat katedrą. Inny z płytą “The Koln Concert”. Których jest więcej? Kilka lat temu podarował nam potrójny album Paris/London, ściśle związany, lub związywany przez krytykę z rozstaniem pianisty z żoną. 4 listopada na sklepowych półkach całego świata znajdzie się kolejny album piano solo Keitha Jarretta - dwupłytowe wydawnictwo “Rio”

Jarrett wystąpił przedtem tylko raz w Brazylii, prawie dwadzieścia lat temu. Stwierdził później, że ma tam „niezamknięte sprawy”, które znalazły dopełnienie w wydawanym obecnie albumie Rio: „Nie wiem, co miałem wówczas na myśli, ale odpowiedzią na tamte słowa jest obecny koncert. Wszystko, co grałem w Rio było improwizacją. I mimo, że i tak nie da się tego powtórzyć, nie wyobrażam sobie, że mógłbym zagrać podobną muzykę w innej sali, w innym miejscu, innego wieczoru i przy innej publiczności”.

Muzyka wykonana wówczas pełna jest liryzmu, a całość podzielona została na piętnaście krótkich kompozycji. Artysta uważa, że był to jeden z najlepszych jego występów, „słodki, radosny, ciepły, energetyczny, pełen pasji i odnoszący się w ciekawy sposób do kultury brazylijskiej”. Do ostatecznego efektu przysłużyła się również znakomita akustyka sali i entuzjastycznie nastawiona publiczność.Koncert w Rio de Janeiro był drugim podczas krótkiej trasy po Ameryce Południowej, podczas której artysta wystąpił również w Sao Paulo i Buenos Aires.

Fragmentów płyty "Rio" posłuchać można tutaj

Tagi: