Weekend w trasie. Teoretycznie, skoro dość dużo podróżuję, powinienem mieć wiele różnorodnych wrażeń… W praktyce na zwiedzanie zazwyczaj brakuje czasu, więc mój ogląd rzeczywistości ogranicza się do hoteli, restauracji i sal, w których gram. A, i jeszcze stacji benzynowych. O jedzeniu i restauracjach pewnie jeszcze kiedyś napiszę. Hotel jak hotel, nic szczególnego, w sumie można by trochę ponarzekać, że przydałby się remont, że smutno… Hotel bez gości ma swój specyficzny nastrój – trochę apatii, rezygnacji. Zazwyczaj jest lekko podniszczony, ale przecież nie naprawią, bo za co.