Recenzje

  • Mental Shake

     W 2012 roku Peter Broetzmann nagrał płytę „Going All Fancy” w duecie z chicagowskim wibrafonistą, skądinąd zresztą znanym dobrze naszym czytelnikom, Jasonem Adasiewiczem. I chyba nie będzie dalekie od prawdy stwierdzenie, że była to jedna z najbardziej przejmujących z muzyką improwizowaną tamtego roku.

  • The Well

    Tord Gustavsen to chyba jeden z nielicznych artystów, który zdaje się nie chcieć zwracać na siebie uwagi - nie tylko poza sceną, ale nawet kiedy siedzi przy czarno-białej klawiaturze. Mimo to od lat jest jednym z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych muzyków jazzowych Starego Kontynentu. Po serii trzech płyt w trio, jednej w kwintecie z wokalistką Kristin Asbjornsen, tym razem rozpisał swą muzykę na kwartet - z Matsem Eilertsenem na kontrabasie, Jarle Vespestadem na perkusji i Tore Brunborgiem na saksofonie tenorowym.

  • The Well

    Tord Gustavsen to chyba jeden z nielicznych artystów, który zdaje się nie chcieć zwracać na siebie uwagi - nie tylko poza sceną, ale nawet kiedy siedzi przy czarno-białej klawiaturze. Mimo to od lat jest jednym z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych muzyków jazzowych Starego Kontynentu.

  • Wild Dance

    Enrico Rava pomimo swoich 76 lat nie próżnuje. Właśnie nagrał kolejną płytę, z o połowę od siebie młodszymi muzykami. Zainspirowani włoskim trębaczem, podążają za prowadzoną przez leadera melodią, wykonując wspólnie, stylistycznie różnorodny Wild Dance. W tym tańcu, zdecydowanie prowadzi Enrico Rava, ale przecież podążać za jednym z najważniejszych włoskich nazwisk w historii jazzu, to żaden wstyd. Ba. To zaszczyt i wyróżnienie.

  • The Uppercut: Live At Okuden

    NIe robimy tego zazwyczaj, żeby w oknie "płyta tygodnia" pojawiały się dwie recenzje na raz. Nie zdarzało nam się także, aby recenzowane przez nas albumy nie były opatrzone jednolitą punktacją wyrażoną ilością gwiazek. W tym jednak przypadku na taki właśnie krok się zdecydowaliśmy. Recenzujemy przecież płytę, która wzbudza kontrowersje, a jeśli nie kontrowersje to przynajmniej rozbieżności w opiniach.

  • Contrasts

    Choć nie jestem wyznawcą kultu ECM, o czym już i antenach radiowych i w słowach artykułów oraz recenzji niejednokrotnie dawałem do zrozumienia, to jednak są takie momenty kiedy w stronę monachijskiej oficyny spoglądam z więcej niż ciepłymi uczuciami. Tak stało się na samym początku stycznia, kiedy światło dzienne ujrzała nowa seria wydawnicza ECM zatytułowana Re:solution.

  • Berjozkele – kołysanki i pieśni wieczorne jidysz­

    Berjozkele poznałem podczas ich koncertu w trakcie Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie. Słuchając przez okno muzyki płynącej ze środka zapełnionego Cheder Cafe wiedziałem, że chciałbym do tych dźwięków wrócić i jest to możliwe dzięki płycie wydanej przy wsparciu Żydowskiego Instytutu Historycznego. To wsparcie jest zrozumiałe, bo projekt Oli Bilińskiej jest bezsprzecznie wartościowy z perspektywy historii kultury i języka. Ten album to kolekcja piosenek yiddish, powrót do zamierzchłych czasów, w których żydowska kultura była obecna w całej Polsce.

  • Dallëndyshe

    Już jej pierwszy album, wydany w 2008 silnie nawiązywał do kultury bałkańskiej. Jednak było na nim sporo improwizacji, interesujących wokaliz, niebanalnych rozwiązań harmoniczno – strukturalnych, oraz przede wszystkim bujającego swingu. Z każdą kolejną płytą Elina Duni rezygnowała z elementów eksperymentalnych, a także jazzowych rozwiązań aranżacyjnych i clubowego klimatu, na rzecz albańskiego folkloru. Nowy materiał Eliny Duni Quartet - Dallëndyshe – drugi album wydany przez wytwórnię ECM to ukoronowanie tych tendencji.

  • Folk Five

    Od czasu, kiedy Zbigniew Namysłowski przedstawił nasz folklor jazzowemu światu minęło pół wieku. Kujawiak grany najpierw na jazzowo poszedł później w funky tudzież fusion i w takich postaciach funkcjonował jako jedna z  wizytówek polskiej sceny gatunku lat 60-tych i 70-tych. Obecnie za sprawą eksporterów w rodzaju Kapeli ze Wsi Warszawa rodzimy folk znów szerzej dociera do zagranicznej publiczności.

  • Imagine Sound Imagine Silence

    O tym, że ilość wcale nie musi nie przekładać się na jakość, udowadnia w ostatnich miesiącach jeden z najciekawszych polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia. Zwykliśmy narzekać na wydawniczą nadaktywność co poniektórych artystów, ale przypadek Tomasza Dąbrowskiego, bo o nim mowa, pokazuje, że można stale trzymać wysoki poziom i nagrywać płyty, do których regularnie chce się wracać. Na łamach Jazzarium.pl pisałem już o znakomitym, tegorocznym albumie trębacza nagranym w duecie z perkusistą Bartłomiejem Olesiem.

  • Night Talks

    Najpierw był pomysł na koncert portugalskiej trębaczki Susany Santos Silva ze szwedzkim kontrabasistą Torbjörnem Zetterbergiem i szukanie przestrzeni, w której mógłby się odbyć. Potem, gdy już udało się dopiąć wszystkie szczegóły na ostatni guzik, na horyzoncie pojawiła się idea, by zestawić wspomniany duet z jego polskim odpowiednikiem. Najlepiej takim, który nie miał jeszcze okazji zaistnieć na scenie w tej konfiguracji. Możliwości było wiele, ale ostatecznie wybór padł na Wojtka Jachnę i Ksawerego Wójcińskiego.

  • Nothing

    Rozpoczęty przed dwoma laty tryptyk muzycznych spotkań Rafała Gorzyckiego z przyjaciółmi doczekał się ostatniej odsłony. Po przeprowadzonej z Kamilem Paterem „terapii” oraz kursie „psychologii eksperymentalnej”, zorganizowanym z Sebastianem Gruchotem całość kończy się „niczym”. Na partnera w tworzeniu „Nothing” Gorzycki wybrał angielskiego gitarzystę – eksperymentatora  Jonathana Dobie. Wspólnie udało się im nagrać płytę o tyleż bezpretensjonalną, co wielowątkową.

  • Embrace The Wild

    Zwykło się mówić, że Nowy Jork to jazzowa stoilica świata. W Polsce tym zaszczynym mianem określano onegdaj Kraków. Nie o tym będzie dyskusja, ale jest pretekst, żeby przedstawić, Tym z Państwa, którzy jeszcze nie mieli okazji jej poznać, muzykę Mike'a Parkera. Mike Parker to Nowojorczyk, basista, kompozytor i muzyk jazzowy, który od lat już kilku mieszka na stałe w Krakowie, częsty gość na scenie aktywnych klubów jazzowych, aktywny uczestnik życia koncertowego.
     
  • Blue Dialect

    Wydawnictwo Clean Feed blisko 15 lat, niemal zupełnie bezinteresownie, dostarcza nam tyle znakomitych nagrań współczesnego jazzu, jakby ta muzyka przeżywała właśnie apogeum rozwoju i popularności, a nie była „jedynie”wyrafinowanym artystycznie nurtem współczesnej kultury dedykowanym określonemu kręgu wtajemniczonych. Możliwe też, że właśnie umiejętność dotarcia do charakterystycznej (bo przecież mierzonej w skali ponad kontynentalnej) wrażliwości jest ogromnym sukcesem lizbońskiego wydawcy, nobilitowanego dorocznymi festiwalami w Nowym Jorku i Chicago.

  • Ceremony

    Albo się starzeję, albo... Stop. Tak, czy inaczej zdanie będzie prawdziwe. Podobnie jak prawdziwe są zdania: Dave Liebman niezasłużenie nie jest wystarczająco doceniony, nagrał w swoim życiu co najmniej kilka bardzo ciekawych płyt, jak i niewiele o nim, tak na prawdę, wiemy.

Strony