El Laberint de la Memoria
Agusti Fernandez to bardzo uznany hiszpański pianista. Zadebiutował w 1985 roku albumem „Ardent” - zbiorem impresji nastawionych na 'luźną formę'. Fernandez jest jednym z najciekawszych pianistów freejazzowych, będących pod wpływem twórczości Cecila Taylora czy Iannisa Xenakisa. Jego najnowszy albym „El Laberint de la Momoria” („Labirynt Pamięci”) to fernandezowskie ujęcie hiszpańskiego folku, pieśni tradycyjnych i muzyki klasycznej.
Po czasie pracy z Evanem Parkerem, Fernandez został poproszony przez Joao Santosa, szefa wytwórni Mbari Music, o przygotowanie zestawu nostalgicznych melodii z różnych rejonów Hiszpanii, a następnie zarejestrowanie tegoż podczas solowej, pianistycznej sesji. Owocem tego jest praca o jarretowskiej gracji.
Fernandez przypomina Keitha Jarretta również w kwestii panowania nad materią. Instrument nie stawia mu oporu, dzwięki padają jakby same z siebie, bez wysiłku. Pianista gra z ogromną wrażliwością i wyczuciem atmosfery – przypomina w tym nieco Jarretta na płycie „The Melody at Night, With You”. To zdumiewające, że muzyk freejazzowy z taką łatwością odnajduje się w sztywnych ramach kompozycji klasycznej. A może właśnie dziwić nie powinno. Fernandez wspominał, że przygotowując materiał zaczął przypominać sobie czasy studiowania w szkole muzycznej na Mallorce. Jak mówi pianista: „Ożywiło to wiele uczuć, które starałem się przenieść do muzyki”.
Ta płyta to po prostu kawał dobrej roboty pianistycznej, nie tylko dla fanów klimatów iberyjskich. Plus – Fernandez ewidentnie ma pomysł na zagranie skostniałych, ludowych melodii. Moim zdaniem, wypala. Bardzo elegancki i nastrojowy album.
Joan i Joana; Aparició i desaparicions; El laberint de la memòria; El pincell del Perico; Tonada; Pluja sorda; Porta de Mar; Flamarades; Catedral; La processó; L'esmolador; Evanescent; Preludi; El final és el començament
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.