Przeczytaj

  • The Uppercut: Live At Okuden

    NIe robimy tego zazwyczaj, żeby w oknie "płyta tygodnia" pojawiały się dwie recenzje na raz. Nie zdarzało nam się także, aby recenzowane przez nas albumy nie były opatrzone jednolitą punktacją wyrażoną ilością gwiazek. W tym jednak przypadku na taki właśnie krok się zdecydowaliśmy. Recenzujemy przecież płytę, która wzbudza kontrowersje, a jeśli nie kontrowersje to przynajmniej rozbieżności w opiniach.

  • Dystans wobec materiału. Agnieszka Grzybowska rozmawia z Mikiem Majkowskim

    NIedawno ukazało się nowe wydawnictwo Mike’a Majkowskiego. Na kasecie wydanej przez amerykańską oficynę Astral Spirits brzmienie kontrabasu subtelnie wzbogacają akordeon, fortepian, instrumenty perkusyjne, basowa gitara i nagrania terenowe. „Wszystko sam nagrałem i wszystko sam zagrałem” - opowiadał o materiale Majkowski w wywiadzie przeprowadzonym w lutym bieżącego roku w Toruniu podczas trwania festiwalu CoCArt. Już za niedługo będziemy mogli posłuchać Mike'a podczas tegorocznej edycji festiwalu Ad Libitum.

  • Contrasts

    Choć nie jestem wyznawcą kultu ECM, o czym już i antenach radiowych i w słowach artykułów oraz recenzji niejednokrotnie dawałem do zrozumienia, to jednak są takie momenty kiedy w stronę monachijskiej oficyny spoglądam z więcej niż ciepłymi uczuciami. Tak stało się na samym początku stycznia, kiedy światło dzienne ujrzała nowa seria wydawnicza ECM zatytułowana Re:solution.

  • Berjozkele – kołysanki i pieśni wieczorne jidysz­

    Berjozkele poznałem podczas ich koncertu w trakcie Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie. Słuchając przez okno muzyki płynącej ze środka zapełnionego Cheder Cafe wiedziałem, że chciałbym do tych dźwięków wrócić i jest to możliwe dzięki płycie wydanej przy wsparciu Żydowskiego Instytutu Historycznego. To wsparcie jest zrozumiałe, bo projekt Oli Bilińskiej jest bezsprzecznie wartościowy z perspektywy historii kultury i języka. Ten album to kolekcja piosenek yiddish, powrót do zamierzchłych czasów, w których żydowska kultura była obecna w całej Polsce.

  • Amina Figarova w 12 /14 Jazz Club - jazz dnia dzisiejszego.

    To jest sytuacja, która przywraca wiarę, że w Warszawie może istnieć klub jazzowy. Taki stricte jazzowy, w którym grają nie tylko młodzi gniewni, ale i starsi nieco, jazzowi twórcy nie tylko z Warszawy. Program klubu 12 / 14 imponuje tym bardziej, że to rzeczywiście najmniejszy klub jeśli nie na świecie to na pewno na Starym Kontynencie.

  • Dallëndyshe

    Już jej pierwszy album, wydany w 2008 silnie nawiązywał do kultury bałkańskiej. Jednak było na nim sporo improwizacji, interesujących wokaliz, niebanalnych rozwiązań harmoniczno – strukturalnych, oraz przede wszystkim bujającego swingu. Z każdą kolejną płytą Elina Duni rezygnowała z elementów eksperymentalnych, a także jazzowych rozwiązań aranżacyjnych i clubowego klimatu, na rzecz albańskiego folkloru. Nowy materiał Eliny Duni Quartet - Dallëndyshe – drugi album wydany przez wytwórnię ECM to ukoronowanie tych tendencji.

  • Folk Five

    Od czasu, kiedy Zbigniew Namysłowski przedstawił nasz folklor jazzowemu światu minęło pół wieku. Kujawiak grany najpierw na jazzowo poszedł później w funky tudzież fusion i w takich postaciach funkcjonował jako jedna z  wizytówek polskiej sceny gatunku lat 60-tych i 70-tych. Obecnie za sprawą eksporterów w rodzaju Kapeli ze Wsi Warszawa rodzimy folk znów szerzej dociera do zagranicznej publiczności.

  • Fire! w Pardon To Tu - energia, prostota, szczerość, czad

    Słuchaczom zainteresowanym współczesną sceną muzyki zwariowanej postaci Matsa Gustafssona przedstawiać nie trzeba. To artysta hiperaktywny, zaangażowany w niezliczoną ilość projektów wypełniających całe niemal całe spektrum stylistyczne muzyki improwizowanej i pokrewnych. Gustafsson to punkowiec lubujący się w safsonowym i elektronicznym szaleństwie (sztandarowym przykładem trio The Thing). To pasjonat i historyk jazzu (posłuchajmy zespołu Swedish Azz). Nieposkromiony improwizator (Tarfala Trio) i skupiony kompozytor (Nu Band, 30 osobobowe Fire! Orchestra).

  • Imagine Sound Imagine Silence

    O tym, że ilość wcale nie musi nie przekładać się na jakość, udowadnia w ostatnich miesiącach jeden z najciekawszych polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia. Zwykliśmy narzekać na wydawniczą nadaktywność co poniektórych artystów, ale przypadek Tomasza Dąbrowskiego, bo o nim mowa, pokazuje, że można stale trzymać wysoki poziom i nagrywać płyty, do których regularnie chce się wracać. Na łamach Jazzarium.pl pisałem już o znakomitym, tegorocznym albumie trębacza nagranym w duecie z perkusistą Bartłomiejem Olesiem.

  • Night Talks

    Najpierw był pomysł na koncert portugalskiej trębaczki Susany Santos Silva ze szwedzkim kontrabasistą Torbjörnem Zetterbergiem i szukanie przestrzeni, w której mógłby się odbyć. Potem, gdy już udało się dopiąć wszystkie szczegóły na ostatni guzik, na horyzoncie pojawiła się idea, by zestawić wspomniany duet z jego polskim odpowiednikiem. Najlepiej takim, który nie miał jeszcze okazji zaistnieć na scenie w tej konfiguracji. Możliwości było wiele, ale ostatecznie wybór padł na Wojtka Jachnę i Ksawerego Wójcińskiego.

  • Nothing

    Rozpoczęty przed dwoma laty tryptyk muzycznych spotkań Rafała Gorzyckiego z przyjaciółmi doczekał się ostatniej odsłony. Po przeprowadzonej z Kamilem Paterem „terapii” oraz kursie „psychologii eksperymentalnej”, zorganizowanym z Sebastianem Gruchotem całość kończy się „niczym”. Na partnera w tworzeniu „Nothing” Gorzycki wybrał angielskiego gitarzystę – eksperymentatora  Jonathana Dobie. Wspólnie udało się im nagrać płytę o tyleż bezpretensjonalną, co wielowątkową.

  • Embrace The Wild

    Zwykło się mówić, że Nowy Jork to jazzowa stoilica świata. W Polsce tym zaszczynym mianem określano onegdaj Kraków. Nie o tym będzie dyskusja, ale jest pretekst, żeby przedstawić, Tym z Państwa, którzy jeszcze nie mieli okazji jej poznać, muzykę Mike'a Parkera. Mike Parker to Nowojorczyk, basista, kompozytor i muzyk jazzowy, który od lat już kilku mieszka na stałe w Krakowie, częsty gość na scenie aktywnych klubów jazzowych, aktywny uczestnik życia koncertowego.
     
  • Blue Dialect

    Wydawnictwo Clean Feed blisko 15 lat, niemal zupełnie bezinteresownie, dostarcza nam tyle znakomitych nagrań współczesnego jazzu, jakby ta muzyka przeżywała właśnie apogeum rozwoju i popularności, a nie była „jedynie”wyrafinowanym artystycznie nurtem współczesnej kultury dedykowanym określonemu kręgu wtajemniczonych. Możliwe też, że właśnie umiejętność dotarcia do charakterystycznej (bo przecież mierzonej w skali ponad kontynentalnej) wrażliwości jest ogromnym sukcesem lizbońskiego wydawcy, nobilitowanego dorocznymi festiwalami w Nowym Jorku i Chicago.

  • Ceremony

    Albo się starzeję, albo... Stop. Tak, czy inaczej zdanie będzie prawdziwe. Podobnie jak prawdziwe są zdania: Dave Liebman niezasłużenie nie jest wystarczająco doceniony, nagrał w swoim życiu co najmniej kilka bardzo ciekawych płyt, jak i niewiele o nim, tak na prawdę, wiemy.

  • Live 2010 - 7 Annual Concert Tour - The Works Of Horace Silver

    W największym skrócie można pokusić się o podzielenie amerykańskiej sceny jazzowej na dwa wielkie ośrodki. Jakie? Zapewne wszyscy się domyślają. Nowojorski, gdzie działa nieprzebrana ilość jazzowych znakomitości reprezentujących każdą odmianę jazzu, jaką tylko możemy sobie wyobrazić, w której prężnie działa ot  choćby Lincoln Center, z jednej strony, z drugiej aktywnie tworzą ją m.in.

Strony