Przeczytaj

  • Re: ECM

    To zdecydowanie jedna z najdziwniejszych płyt roku 2011. Ricardo Villalobos i Max Loderbauer - gwiazdy sceny elektronicznej i klubowej - adaptują, przebudowują, reinterpretują nagrania najważniejszego europejskiego wydawnictwa jazzowego ECM. Co z tego wyniknie?

  • The Lost And Found

    Jest o niej naprawdę głośno na amerykańskiej scenie jazzowej. Zresztą nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że właśnie jesteśmy świadkami nadejścia młodego, bardzo utalentowanego pokolenia muzyków, którzy z jazzową materią, historią gatunku, jego estetyczną tradycją, ale również niezliczoną ilością innych inspiracji potrafią sobie poradzić w taki sposób, że na samym końcu powstaje muzyka na tyle oryginalna, a jednocześnie daje pozostająca w kanonie jazzu, że przejść obok niej nie sposób.

  • Bond – The Paris Sessions

    Urodzony w Holandii pianista Gerald Clayton wyrasta i to wcale nie tak powoli, na jedną z kluczowych postaci młodej jazzowej sceny amerykańskiej. Co tu kryć, jego start w muzycznym świecie można traktować trochę jako życiową konieczność. Bo ostatecznie jeśli człowiek wywodzi się z muzycznej rodziny i to jeszcze bardzo czynnie uczestniczącej w jazzowym życiu to prawdopodobieństwo, że zostanie się muzykiem jest naprawdę spore.  Tak było m.in. z braćmi Marsalisami, Ravim Coltranem czy Joshuą Redmanem.

  • A Book of Luminous Things

    Aga Zaryan zaproszona została do elitarnego grona wydawnictwa Blue Note Records nie po to, by udowadniać, że można być amerykańską wokalistką znad Wisły, ale by pokazać światu swój indywidualny, w tym także i polski, charakter. Można mieć nadzieję, że tą płytą artystka wyważa na oścież dżwi do światowej kariery.

  • Caribbean Rhapsody

    Dwóch doskonałych muzyków, multi-stroikowiec James Carter i portorykański kompozytor, jeden z ulubieńców György'a Ligetiego - Roberto Sierra - swoją muzyczną współpracę i jej efekty pielęgnowali prze kilka lat, zanim zdecydowali się wejść razem do studia. Sierra szył utwory na miarę saksofonisty z Detroit, jednocześnie pozostawiając mu cały czas wielką przestrzeń do improwizacji i rozwoju. Z czasem powstał pomysł by zapisać na krążku historię kobiety i mężczyzny – On: saksofon tenor, Ona: saksofon sopranowy. Zaproszono jeszcze do studia Reginę Carter, kwintet smyczkowy Akuy Dixona oraz jedną z najlepszych orkiestr na świecie – Sinfonię Varsovię. Powstał album niezwykły i znakomity!

  • When The Heart Emerges Glistening

    Gdyby recenzować najnowszą płytę młodziutkiego, bo przecież dopiero 29 letniego trębacza Ambrose’a Akinmusire’a, jeszcze miesiąc temu zapewne trzeba byłoby napisać, że oto mamy album jednego z najciekawszych młodych muzyków amerykańskiej sceny, który ma wszelkie szanse zostać jednym z najbardziej docenionych nowych graczy tamtejszej sceny. Teraz, kiedy nagrody Jazz Journalist Association zostały rozdane możemy śmiało stwierdzić, że szanse te zostały w pełni wykorzystane.

  • Mam umysł 9-latka - z Patem Methenym rozmawia Kajetan Prochyra

    W poniedziałek 20 czerwca pojawiła się w polskich sklepach muzycznych najnowsza, solowa płyta Pata Metheny pt. "What's it all aobut". Dzień później muzyk przyjechał do Warszawy spotkać się z fanami a także porozmawiać z kilkoma dziennikarzami.

  • Avishai Cohen i Cassandra Wilson wielki finał XX edycji Warsaw Summer Jazz Days

    Ostatni dzień festiwalowych emocji, należał do artystów, którzy od lat wiadomo wzbudzają w sercach fanów ogromne emocje. Avishai Cohen i Cassandra Wilson.

  • Lekcja Cinematic Orchestra

    Klub Palladium wypełniony po brzegi. Na widowni głównie młodzi ludzie. Wśród nich sporo gwiazdek małego ekranu. Jest modnie, choć powietrza zaczyna brakować jeszcze przed rozpoczęciem występu oczekiwanych gwiazd z  Wielkiej Brytanii. To publiczność zupełnie inna od tej, która przez poprzednie wieczory zbierała się w Sali Kongresowej i Muzeum Powstania Warszawskiego. Koncert The Cinematic Orchestra okazał się odkryciem nowych złóż cennego, frekwencyjnego kruszcu w jazzowej kopalni Warsaw Summer Jazz Days.

  • Jeff Beck guitar show - relacja z koncertu podczas WSJD 2011

    Jeśli poniedziałkowy wieczór festiwalu Warsaw Summer Jazz Days zdominowała improwizacja, szukanie innowacyjnych pomysłów i „ducha”, to wtorkowy koncert muszę uznać przede wszystkim za pokaz profesjonalizmu i sprawności technicznej. Jeff Beck zaprezentował licznie zgromadzonej w Sali Kongresowej publiczności barokowy przepych sztuczek i imponującą technikę użytkową. Energetycznym występem udało mu się poderwać publiczność niemal od początku, pozostawiając ją w euforycznym stanie aż do samego końca.

  • Emotion & Commotion

    Jeff Beck – wiadomo. Guitar Hero, buszujący po muzyce na luzie i bez ciśnień. Muzyk legendarny, bo i w Hall OF Fame się znajdujący, ale też artysta, któremu nie jest wcale tak łatwo poprzypinać łatkę rockmana po prostu. Beck lubi gdy w jego grze elementy różne przeplatają się ze sobą i kiedy styl gry niekoniecznie układa się w jednolity wzorzec inspiracji. Ale jednak grał w Yardbirds, zastąpił tam Erica Claptona i zdecydowanie bliżej mu do rocka niż do jazzu. To żaden zarzut. Absolutnie, tym bardziej, że wydał bardzo efektowną płytę.

  • WSJD Dzień 4: Bitches Brew Revisited i Nublu Orchestra

    Od ogłoszenia program tegorocznej edycji WSJD ten dzień był najbardziej nieprzewidywalny I przez wielu najgorliwiej wyczekiwany. Tak jak czarnym koniem zeszłorocznego festiwalu był Mostly Other People Do The Killing, o którym przed imprezą słyszeli nieliczni, w tym roku rola ta przypadła Laurence’owi Morrisowi i jego niezwykłej orkiestrze.

  • Showcase – druga odsłona – czas na jazz!

    Wielu miłośników jazzu w tym także i dziennikarzy jazzem się zajmujących od chwili ogłoszenia listy wykonawców projektu Showcase nurtowało pytanie co robią na tej liście nazwiska Agi Zaryan i Marcina Wasilewskiego. Obydwoje tych artystów to przecież twórcy uznani już od dawna, choć przecież progres w ich karierze rozwijał się nieco inaczej i w innym tempie . To także muzycy, którym dane jest także wydawać płyty albo wprost w prestiżowych zagranicznych oficynach wydawniczych, albo opatrzone doskonale znanymi logotypami, co więcej mające dystrybucję na całym świecie.

  • What's it all about

    Pat Metheny. Te dwa słowa na okładce płyty, z miejsca zamieniają kompaktowy krążek w złoto, platynę czy inny, cenny kruszec. Gdy rozniosła się wieść, że słynny gitarzysta przygotował kolejną, solową, akustyczną płytę, w dodatku składającą się w całości z cudzych kompozycji, złośliwość kazała podkpiwać z muzyka a nawet podejrzewać go o pójście na łatwiznę. Już jednak pierwsze dźwięki „What’s it all about” każą posypać głowę szydercy popiołem przed arcymistrzem - Patem Metheny.

  • Showcase - część pierwsza czyli młoda polska scena na Warsaw Summer Jazz Days 2011

    Drugi dzień festiwalowy za nami, a jednocześnie pierwszy dzień projektu Showcase, zadaniem którego jest promocja polskiego młodego środowiska muzycznego w jakiś sposób związanego z jazzem, a jeśli nawet nie tylko z jazzem, to na pewno z muzyką mającą u swoich podstaw improwizację rozumianą jako metodę twórczą.

Strony