Introducing
Młodość ma swoje prawa. Jest wśród nich również prawo do błędów - nawet tych najbardziej spektakularnych. Młodość lubi się wszak zapatrzyć w swoich mistrzów, by skończyć w roli ich pokornych naśladowców lub też wyważać otwarte już dawno drzwi w rewolucyjnym zapale. Tworzący kwartet NSI trębacz Cyprian Baszyński, saksofonista Bartek Prucnal, kontrabasista Michael Parker i perkusista Dawid Fortuna dalecy są tak od jednego, jak i drugiego ekstremum. Swoim debiutanckim krążkiem „Introducing” lokują się blisko środka. W zasadzie to środka złotego, którego odnalezienie objawia się w tworzeniu muzyki nie tylko dobrze ukorzenionej w solidnym warsztacie i wszechstronnym osłuchaniu, ale również śmiałej i żywiołowej.
Jak to dobrze, że czasem pojawiają się takie zespoły jak NSI Quartet, swoją muzyką dezaktualizujące choć na chwilę wygodne etykiety krytyków, którzy za ich pomocą oznajmiają światu, co jest obecnie Olimpem jazzowej awangardy, a czego mogą sobie posłuchać ci co bardziej alergicznie reagujący na hasło „free jazz”. Szczególnie budujący jest fakt, że czynią to jazzmani znajdujący się na początku swojej muzycznej drogi. Przykład NSI dowodzi, że czasem istotniejsze od imponującego bagażu zrealizowanych projektów i zagranych koncertów są: muzyczna wyobraźnia, otwartość na szerokie spectrum inspiracji, więź zespołowego porozumienia, odrobina bezkompromisowości oraz pełne przekonanie do tego, co chce się powiedzieć swoją muzyką.
Członkowie rezydującego w Krakowie kwartetu nie tylko to przekonanie posiadają, ale i mają do opowiadania niezwykły talent. Ramy ich narracji wyznaczają niesztampowe, pełne rytmicznych i harmonicznych wolt kompozycje przygotowane przez Baszyńskiego i Prucnala. Ich struktura pozostawia członkom zespołu wiele improwizacyjnej przestrzeni, wykorzystywanej entuzjastycznie zwłaszcza przez dwójkę solistów. Wzorowo współpracująca polsko-amerykańska sekcja Parker-Fortuna swoją sprężystą, stanowczą pulsacją wciąga tak słuchaczy, jak i muzycznych kompanów w wir improwizacyjnego żywiołu, którego potencjał i energię podskórnie czuje się w tej muzyce nawet wówczas, kiedy akurat nie eksploduje on w porywającym unisono albo płomiennym solo. Dawkowanie tej energii w przemyślany sposób stanowi fundament pasjonującej dramaturgii całego krążka, niewątpliwie jednego z najciekawszych spośród wydanych w tym roku przez reprezentantów najmłodszego pokolenia na polskiej scenie jazzowej.
Nachwaliwszy się krakowskiego kwartetu, pozwolę sobie zakończyć uwagą odnoszącą się nie tylko do tworzących tę formację muzyków. Są oni wszak częścią szerszego środowiska młodych krakowskich jazzmanów – dynamicznych, kreatywnych i co najważniejsze ściśle ze sobą współpracujących muzyków (nie tylko w ramach święcących tryumfy w różnorakich konkursach zespołów High Definition, PeGaPoFo czy NSI właśnie). Warto całej tej grupie mocno kibicować, a jeśli ktokolwiek w zasadność podjęcia takiego działania wątpi, niech po prostu włoży sobie „Introducing” do odtwarzacza.
1.Ostatni, 2.Oczy kobry, 3.Goodbye Jądro, 4.The Maze, 5.Little Warrior Song, 6.Dialogues I, 7. Spirale
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.