Close Ties On Hidden Lanes
Podejrzewam, że nawet wśród miłośników kreatywnego jazzu niewiele znajdzie się w naszym kraju osób zorientowanych, kim jest i czym zajmuje się Marco Von Orelli. Przypuszczam więc, że przy okazji tej recenzji przypada mi w udziale zaszczyt przedstawienia tego obiecującego trębacza i kompozytora z Bazylei, który choć pojawia się na różnego rodzaju scenach i nagraniach już od ponad dekady, dopiero w ubiegłym roku doczekał się wydania nagranej w 2010 roku debiutanckiej płyty zespołu sygnowanego własnym nazwiskiem.
Na wstępie należy zdecydowanie podkreślić, że Marco Von Orelli oczekując pojawienia się okazji na nagranie płyty jako lider bynajmniej nie marnował czasu. Na brzmienie Close Ties On Hidden Lanes pracował przez lata, kształcąc się w kilku Akademiach od rodzimej Szwajcarii przez Holandię do Austrii, grając i komponując dla teatru, telewizji oraz w kilku zespołach jazzowych (był członkiem m.in. Musique Brute, Tommy Meier Root Down oraz Swiss Improvisers Orchestra). Ten znaczący dorobek w dużej mierze zdecydował o poziomie, jakim wyróżnia się płyta grupy Marco Von Orelli 6 – a jest to debiut ze wszech miar dojrzały i bardzo świadomy. Tytułowe bliskie spotkania na ukrytych ścieżkach (aby zrozumieć tę metaforę, wystarczy rzucić okiem na okładkę albumu) są udziałem szóstki muzyków, i choć liczba to dość duża, materiał wciąż brzmi w znacznym stopniu intymnie. Niemała w tym zasługa doboru instrumentarium o naturalnie ciepłym tonie: obok kontrabasu i perkusji słychać tu trąbkę, puzon, basklarnet oraz pianino.
Pozbawione gwałtowności kompozycje zawieszone są gdzieś na przecięciu kruchości kameralnej wolnej improwizacji, muzyki współczesnej i struktur jazzowych, wciąż brzmiących łagodnie mimo zachowania właściwej gatunkowi rozedrganej formuły. Talent pisarski Von Orellego i jego szeroka wizja własnej muzyki, w połączeniu z wyobraźnią i dużym wyczuciem klimatu pozwala mu tworzyć złożone utwory o pastelowych barwach, tak różne jak z jednej strony przyciągające pełną werwy linią melodyczną Urban Ways czy balladowa Marsala's Strandgut, z drugiej zaś przyczajona, pełna półdźwięków i podmuchów instrumentów dętych Poetry lub opierającą się na mrocznych akordach pianina improwizacja Sweet Lotus Suite. Zdarzają się utwory bardzo złożone (vide 15-to minutowa, narracyjna Arragonia, którą spokojnie można by podzielić na dwie-trzy osobne części), jazzowe tematy, awangardowe rozejścia i ponowne zgrania, niekonwencjonalne partie solowe, vibrata i bulgoty dęciaków, pogłosy elektronicznych klawiszy i pełen arsenał podobnych tonów rodem z muzyki eksperymentalnej, które wprzęgnięte są tu w służbę kameralistyki i składając się na główną tkankę muzyki na Close Ties On Hidden Lanes tworzą w ten sposób atmosferę bliskich, prywatnych spotkań szczęśliwie nie popadając w banał.
Ten równie późny co udany autorski debiut szwajcarskiego trębacza znamionuje jego kunszt oraz ambitne, otwarte podejście do kompozycji i powinien przyciągnąć uwagę bardziej wymagających fanów muzyki – nie tylko wieczorową porą.
1. Prolog; 2. Marsala's Strandgut; 3. Urban Ways; 4. Poetry; 5. Narragonia; 6. Sweet Lotus Suite; 7. Rrrr.; 8. Maris
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.