Pamiętacie formację Old And New Dreams? Na pewno, przecież nagrywali m.in. dla ECM, a o ECM nie wypada nie pamiętać. To nic, że nie był to jedyny label, dla którego wydawali, to nic, że zdarzyły im się nagrania dla swego czasu równie ważnej, jeśli nie ważniejszej, włoskiej oficyny Black Saint. Dla kogokolwiek by nie nagrywali byli wielkim zespołem przełomu lat 70. i 80. Wywodzącym się wprost z idei wielkiego kwartetu Ornette’a Colemana, złożonym w połowie z muzyków legendarnego bandu.