Tyshawn Sorey

Alloy

Ależ to jest cudowna płyta! W swojej refleksyjności i zadumaniu fascynująca jak mało który album ostatnich lat! Nie ma tu zaskoczeń zresztą. Do płyt ważnych, nagrywanych z ważnych powodów, Tyshawn Sorey bez wątpienia jeden z najważniejszych muzyków amerykańskiej sceny jazzowej, przyzwyczaił od samego początku i tę tendencję utrzymuje z klasą właściwą wielkim mistrzom.

Z Tomaszem Dąbrowskim rozmowa o...

(autobiografia, początki muzycznej przygody)

Każdy ma inaczej, co niektórzy mają na pewno jakieś fantastyczne historie. Moja jest taka, rodzice mają to nawet nagrane na taśmie VHS jeszcze, święta w domu i ja śpiewam pod choinką piosenkę. Rodzice stwierdzili, że mam muzyczną smykałkę albo jak to się mówi 'dryg do muzyki'. Moja ciotka do dzisiaj, a ma już 70 lat, zawsze jak się widzimy opowiada jak śpiewałem do kija od szczotki „stokrotka rosła polna”. Rodzice zobaczyli, że mnie ciągnie w tę stronę i kupili mi keyboard. Jestem w rodzinie jedynym muzykiem, to było ich wyobrażenie – keyboard właśnie, tak, żeby miało to jakąś przyszłość, można zagrać na weselu, można się pokazać w rodzinie na święta, takie użytkowe muzykowanie. Zacząłem uczyć się gry, sporo klasyki.

Alloy - nowy album Tyshawna Sorey’a

Tyshawn Sorey to jeden z naszych ulubionych perkusistów. Nowa płyta artysty ukazała się właśnie nakładem Pi Recordings.

Mise En Abîme

"Mise En Abîme", to coś więcej niż błyskotliwe nawiązanie do artystycznych środków wyrazu, poprzez fonetyczny zapis francuskiej nazwy zjawiska historii bez historii, czy powielających się lustrzanych odbić. To prawdziwa metodologia utworu muzycznego według Lehmana. To jeden z ważniejszych albumów jazzowych ostatnich lat.

Mise En Abîme

"Mise En Abîme", to coś więcej niż błyskotliwe nawiązanie do artystycznych środków wyrazu, poprzez fonetyczny zapis francuskiej nazwy zjawiska historii bez historii, czy powielających się lustrzanych odbić. To prawdziwa metodologia utworu muzycznego według Lehmana. To jeden z ważniejszych albumów jazzowych ostatnich lat.

Jazzfestival Saalfelden 2013 - grand final

No i czas na trzeci dzień festiwalowej wycieczki do Tyrolskiej Austrii. Tym razem już bez cyklu Short Cuts, który zakończył się w sobotę, bez forsownego maratonu,  bo tylko pięć koncertów i to wyłącznie saalfeldeńskiej sali kongresowej. Można by więc uznać, że to dzień rekreacyjny. Nie mniej na scenie zaprezentowało się w ciągu niemal ośmiu godzin pięć zespołów.

Tomasz Dąbrowski & Tyshawn Sorey w Pardon To Tu

To bardzo krzepiąca sytuacja, w której młody i bardzo obiecujący polski trębacz staje na jednej scenie z także młodym i także bardzo obiecującym perkusistą i postanawiają muzykować razem. Krzepiące jest również, że to nie tylko pojedynczy koncert, ale cześć trasy, którą obydwaj muzycy mają przed sobą.

Jest Power Of The Horns jest Jazz - relacja z finału Jazzart Festival

Nie pojadę na festiwal, na którym nie gra Power of the Horns! Podobne deklaracje z ust dziennikarzy nie są co prawda zbyt wiarygodne, ale po wczorajszym koncercie orkiestry Piotra Damasiewicza nie mogę oprzeć się wrażeniu, że narodził się na naszej scenie prawdziwy skarb. Skarb, który trzeba pielęgnować, bogactwo, które należy pomnażać. W przypadku tak licznego składu mogą to zrobić tylko organizatorzy festiwali lub państwowy mecenat. Wsparcie Power of the Horns jest naszym patriotycznym i jazzowym obowiązkiem! Ale po kolei...

Tomasz Dąbrowski & Tyshawn Sorey Duo zagrają w maju cztery koncerty

Dąbrowski & Sorey Duo to nowy projekt utalentowanego trębacza Tomasza Dąbrowskiego, do współtworzenia którego zaprosił genialnego amerykańskiego kompozytora i multiinstrumentalistę Tyshawn'a Sorey'a.  W dniach 30 kwietnia – 3 maja muzycy zagrają w Polsce cztery koncerty.

Strony