Tomasz Ziętek

"Księgi aniołów wg Zorna" na zakończenie 1. Muzyki Wiary - Muzyki Pokoju

29 października, ostatniego dnia 1. edycji festiwalu Muzyka Wiary - Muzyka Pokoju, w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, w Warszawie, usłyszymy koncert "Księgi aniołów wg Zorna".

Muzyka Wiary - Muzyka Pokoju: "Księgi aniołów wg Zorna"

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Warszawa
29.10.2017

Bester Quartet w Muzeum Plakatu w Wilanowie

Już dziś, 7-go września o godzinie 19:00, w ramach festiwalu Wilanów Jazz All Stars w Muzeum Plakatu w Wilanowie wystąpi Bester Quartet oraz Grażyna Auguścik i Tomasz Ziętek.

++

Zespół Trupa Trupa powstał i działa w myśl pewnego odgórnego założenia. Najprościej ujmując: ma być i śmieszno, i straszno. Stąd zarówno jego nazwa, jak i repertuar łączą w sobie pierwiastki śmierci i zabawy – ot, takie ich małe, prywatne danse macabre. Motyw znany co najmniej od czasów średniowiecznych, i przetwarzany przez wszelkie rodzaje sztuk wiele razy tym razem trafia na warsztat gdańskiego kwartetu wykonującego alternatywnie przyprószone rockowe piosenki.

The Golden Land - nowy album Bester Quartet

Po latach wyczekiwań Bester Quartet (dawny Cracrow Klezmer Band) nagradza cierpliwość swoich fanów. Podczas gdy poprzednia płyta - piąty tom Księgi Aniołów Johna Zorna na sklepowe półki trafił w roku 2006, przez ostatnie 12 miesięcy nakładem wydawnictwa Tzadik ukazały się dwa nowe albumy grupy pod wodzą Jarka Bestera. 18 czerwca swoją premierę miała płyta "The Golden Land" - studyjna wersja projektu, który po raz pierwszy usłyszeliśmy podczas koncertu Projekt Gebirtig na festiwalu Nowa Muzyka Żydowska. 

Lena Piękniewska & Soundcheck, Jarek Bester Quartet & Tomasz Ziętek Projekt Gebirtig czyli finał festiwalu Nowa Muzyka Zydowska

Aż w końcu przyszedł finał trzeciej edycji festiwalu Nowa Muzyka Żydowska. Na niedzielny wieczór organizatorzy przygotowali koncerty dwóch zespołów. Rozpoczęła Lena Piękniewska, wokalistka znana zapewne lepiej publiczności związanej z piosenką poetycką niż estetyką jazzową. Ale nie o jazz tu przecież chodzi, choć ten wkradł się bardzo zresztą gustownie w muzyczną przestrzeń koncertu.

Alchemia

Przyznam, że popisami Pink Freud nieco zmęczony już byłem. Nie znaczy to, że ich muzyka nie była ok. To raczej ja już się coraz starszy robiłem i próbowałem w ich muzyce wysłuchać tego, czego być nie mogło, nie powinno i być nie może. Czyżby? Dość mocno zlekceważyłem sobie koncert w składzie wzmocnionym przez Maseckiego. I to był, chyba, mój błąd. Teraz za to mam płytę. I dobrze. Dobrze, że się ukazuje, bo muzyka to zacna.