Najważniejsze to dobrze zagaić. Bez tego ani rusz. Nowa twarz w amerykańskim jazzie Theo Croker nie ma z tym problemu. Otwierając nigdyś zakładkę „BIO” na jego internetowej stronie trafić możn było na akapit mówiący wszystko. Brzmiał mniej więcej tak - Jeśli jest jak pisał w Wieczorze Trzech Króli William Szekspir – Niektórzy rodzą się wielkimi, inni na wielkość zapracowują, a jeszcze inni są do wielkości zmuszeni, to Theo mieści się przynajmniej w dwóch z trzech wskazanych przez barda kategorii.
Joey Alexander to jedno z wielu cudownych dzieci, jakie przewinęły się przez muzykę i jakie rozbłysły z ogromną siłą. Większość z nich zgasła i raczej słabo pamiętamy o nich choć w dalszym ciągu istnieją w świecie muzyki. Przypadek Alexandra jest nieco inny.
No i mamy siódmą płytę w dorobku Theo Crokera. O jego pochodzeniu, muzycznych inklianacjach i poglądach artystycznych możecie przeczytać w innym miejscu Jazzarium więc bez zbędnych wstępów pora na kilka słów o muzyce.
Na swoim najnowszym albumie „Star People Nation” Theo Croker w pełni pokazuje swoją muzyczną tożsamość. Dorastał na kulturze hip-hopu. Swingu uczył się od Robina Eubanksa i Gary’ego Bartza. Później współpracował z Dee-Dee Bridgewater, czego efektem jest album „AfroPhysicist”. Dziś do naszych rąk trafia „Star People Nation”. Płyta, która jest syntezą dotychczasowego stylu Theo Crokera: nowoczesnej mieszanki chillującej muzyki akustycznej i hip-hopowych sampli z jazzowym instrumentarium, na najwyższym poziomie wykonawczym.
3-go grudnia, w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, w Krakowie w ramach 40. Festiwalu Jazz Juniors usłyszymy Bágyi Balázs New Quartet, po którym na scenie pojawi się Theo Croker z zespołem.
Niespokojny duch nowoczesnego, amerykańskiego jazzu, trębacz, wokalista i kompozytor Theo Croker będzie gwiazdą 40. jubileuszowej edycji Jazz Juniors. Występujący w Polsce po raz pierwszy artysta zagra ze swym kwintetem 3-go grudnia w Muzeum Manggha.