Wrocławska wiosna jazzowa zdominowana została przez dźwięki trąbki w przeróżnych konfiguracjach. Co prawda do tej kalendarzowej pozostało jeszcze trochę czasu ale już 6 marca donośny, awangardowy sygnał pobudki z zimowego letargu da Piotr Damasiewicz, występując w duecie z Gerardem Lebikiem w klubie „Firlej”.
Wczoraj, 26 kwietnia, w Teatrze Dramatycznym, pod okiem kamer telewizyjnej Dwójki, rozdano nagrody polskiego przemysłu muzycznego - Fryderyki. Zwycięzcami tegorocznej gali ogłoszono Anię Rusowicz i zespół Zakopower. Nas jednak bardziej interesują jazzowi laureaci. Przyznać musimy, że choć dość krytycznie odnosiliśmy się w Jazzarium do fryderykowych nominacji, zamkniętych na nową muzykę (brak nominacji dla płyt "Undivided" czy "Profesjonalizm"), przyznać musimy, że jury dokonało chyba najlepszego wyboru z możliwych.
W istocie zgodnie z sobotnią przestrogą koncert Jana Ptaszyna Wróblewskiego nie był tak piękny jak ten dzień wcześniej Marii Schneider. Jednak porównywanie tych dwóch zdarzeń jest kompletnie pozbawione sensu. Obydwoje artyści prezentują zupełnie inne podejście do muzyki, inne w niej sprawy ich interesują, a w konsekwencji na innych rzeczach koncentrują uwagę i swoją, i słuchaczy.
Akademia Fonograficzna ogłosiła już nominacje do tegorocznych Fryderyków. Pełną listę wyróżnionych we wszystkich kategoriach znaleźć można tutaj. Niespodzianek, jak zawsze, nie ma zbyt wiele. Cieszy dostrzeżenie płyty "My One And Only Love" Roberta Majewskiego (2 nominacje) oraz nominacja dla Marcina Wasilewskiego w kategorii Jazzowy kompozytor/aranżer roku.
Dziwna to płyta. Przyjemnie słucha się jej wieczorem. Można ją traktować jako zbiór drobiażdżków, Variów-Komedariów. Jednak jako zamkniętą całość, chyba jestem na nie. A może nie? Na pewno wielu osobom się bardzo spodoba - za nastrój, a wielu nie zostawi na niej suchej nitki - za wykastrowanie muzyki Komedy z jazzu.
Wierzcie lub nie, ale za każdym razem, kiedy wkładam tę płytę do odtwarzacza, zza zimowych chmur wychodzi wiosenne słońce. Będzie to bez wątpienia jedna z najważniejszych i (oby) najchętniej kupowanych polskich płyt tego roku.