Po prawie roku od jego ostatniego koncertu, do warszawskiego klubu Szósta po Południu wraca Rafał Sarnecki. Gitarzysta, kompozytor, aranżer, wystąpi ze swoim kwartetem w najbliższą sobotę, 16-go maja.
Z okazji osiemnastki krakowskiego Harrisa zagrał w nim przedwczoraj utwory Zbigniewa Seiferta Mateusz Smoczyński. Towarzyszył mu legendarny, jak powiedział o nim Paweł Kaczmarczyk, Vitold Rek, wspomniany pianista oraz Krzysztof Dziedzic. Koncert wpisał się nie tylko w naszą pamięć, jako świetny, ale także w trzecią edycję „Directions in Music Nights”, z której przed nami jeszcze jedno spotkanie.
Specjalnie dla Jorgosa Skoliasa Paweł Kaczmarczyk przygotował coś specjalnego. Z Audiofeeling Trio ucieszył nas projektem „Deconstruction of Ray Charles Music” w krakowskim Harrisie. Niespodzianek było więcej...
Camden Town, miejsce, w którym przeszłość spotyka się z teraźniejszością i nią pozostaje. Miejsce, w którym prawdziwy artysta spotyka się ze śladem drugiego artysty. Jednak „Nie zna poezji tych miejsc i tych czasów” ten, kto przysiadł tutaj dzisiaj. Francuzka z utworu Antka Krupy oraz Jarka Śmietany i my, goście Grzegorza Tusiewicza. Obaj pozostają „ze snującą się powoli historią” jak w piosence „Camden Town”, „z historią minionego czasu”, czasu lat 60. A my z pozostającym w pamięci refrenem „Camden Town, Camden Town, there is a place for me”.
Czas jazzowych podsumowań jeszcze nie minął, a w Krakowie płynne przejście w Nowy Rok zagwarantował publiczności Paweł Kaczmarczyk we współpracy z klubem Harris Piano Jazz Bar. Trzy koncerty, trzy różne światy, znakomity finał Kwintetu Krzysztofa Popka - pomogły zatrzymać na dłużej odświętną atmosferę.