Jego grę usłyszeć można na "Ascension" Johna Coltrane'a, "New York Eye and Ear Control" Alberta Aylera czy "Noise Music" Johna Lennona. Współpracował z Donem Cherrym, Cecilem Taylorem, Roswellem Ruddem i Garrym Peacockiem. Jeden z najbardziej niezwykłych Duńskich muzyków - saksofonista John Tchicai - zmarł dziś w nocy we francuskim Perpignan. Kilka miesięcy wcześniej Tchicai przybył rozległy wylew.
Panuje opinia, że Europa jest najlepszym gruntem dla jazzu ze względu na prosty fakt, że jazz nie jest wynalazkiem Starego Kontynentu. Podobnie jak Brytyjczycy pomagali Amerykanom odkryć ich własną muzykę folkową i bluesa tak Francuzi i Niemcy pomagali Jankesom zrozumieć jazz – jedyną formę muzyczną całkowicie zrodzoną w Ameryce, jak twierdzi m.in. Stanley Crouch i Wynton Marsalis. Rzecz polega na poczuciu dystansu do czegoś, co przychodzi z zewnątrz i umiejętnego jej ocenienia.
Wszystko wskazuje na to, że 7 sierpnia podczas Guelph Jazz Festival w Kanadzie na jednej sceniepojawią się niekwestionowane znakomitości sceny improwizowanej. Muzycy spotkają się, by w River Run Centre wykonać wspólnie „Ascension” Johna Coltrane’a. Inicjatorami oraz autorami aranżacji do projektu „Electric Asvension” są Larry Ochs oraz Jon Raskin. Całość zostanie zarejestrowana i wydana na DVD.
Paweł Postaremczak i Paweł Szpura zaprezentują dzisiaj w klubie Pardon To Tu projekt poświęcony twórczości Johna Coltrane'a - Tribute To John Coltrane .
Właściwie samo wymienienie tytułów, jakie składają się na ten fantastyczny box, powinno być dostatecznie wymowne: „Giant Steps”, „Coltrane Plays The Blues”, „Coltrane Sound”, „Coltrane Jazz” i „My Favorite Things”. Pięć wielkich albumów, jakie John Coltrane nagrał dla wytwórni Atlantic. Same wielkie nagrania, zero drobnostek. Trane dopiero co odszedł z zespołu Milesa Davisa. Postanowił zaryzykować i stworzyć własną grupę.
Jeszcze dwa miesiące do Walentynek, a bracia Whalum już zapowiedzieli smoothjazzowy prezent na tę okazję. Dokładnie 14 lutego Rendezvous Music wypuści album zatytułowany „Romance Language”. Saksofonista Kirk Wahlum i jego śpiewający brat Kevin podjęli się interpretacji utworów, zawartych na płycie „John Coltrane & Johnny Hartman” z 1963 roku.
Korzystając z wolnych dni oraz nastrojowej jesiennej aury sięgnąłem po nagrania legend jazzu. Trochę z sentymentalnych powodów, aby na moment powrócić do brzmień muzyki lat 50-tych i 60-tych ubiegłego stulecia (kiedy to modern jazz dopiero się formował a improwizacja była taką formą ekspresji, którą mocno określała harmonia kompozycji), a trochę z potrzeby nabrania dystansu do współczesnej „nadprodukcji” w kulturze.