Joëlle Léandre

Myra Melford – Zainspirowana Światem

Podobno człowiek uczy się całe życie. Nie wszyscy jednak robią to tak samo efektywnie. Weźmy na przykład, amerykańską pianistkę - Myrę Melford. Miała kilkudziesięciu nauczycieli muzyki, kompozycji i aranżacji. Dziś, pomimo sześćdziesiątki na karku nadal chce się uczyć, chłonąć i poznawać. Podróżuje, by podpatrywać nowe muzyczne kultury i sposoby wydobywania dźwięków. Dzięki tej pokorze i ciekawości, a także swoim improwizatorskim zdolnościom stała się genialną pianistką i kompozytorką. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Myra Melford: Nikt nie nauczy cię jak być sobą

Pasja, poczucie humoru i pozytywna energia. Wszystkie te emocje kryją się w każdym zdaniu amerykańskiej pianistki Myry Melford. W  krótkiej rozmowie, opowiedziała mi o swoim podejściu do improwizacji, kobietach na jazzowej scenie, a także o muzyce która ją inspiruje.

Twoja płyta “Stormy Whispers” była nagrywana podczas Festiwalu Ad Libitum. Motto tamtej edycji to “Women Alarm!”.  Kobiet na scenie jazzowej jest więcej, choć moim zdaniem nadal za mało. Czy uważasz że coś się zmieniło w tym aspekcie w ostatnich latach?

Improwizacja to komponowanie, z całym wbudowanym w to ryzykiem, a ja lubię ryzyko - wywiad z Carlosem Alvesem "Zingaro"

Dla miłośników muzyki improwizowanej jest postacią budzącą podziw. Podziw za umiejętność uwolnienia się od idiomu, za brzmienie i szeroki horyzont widzienia nie tylko muzyki, ale w ogóle sztuki. Nie jest jazzmanem, choć jazz w młodości grywał. Jest wirtuozem, choć sam mówi o sobie, że jego gra bywa daleka od ideału. Choć jest w świecie muzyki uważany za wielki autorytet u nas był tylko raz i to na samym początku kariery. Teraz tę zaległość nadrabiliśmy trochę. Carlos Zingaro był gościem 9 edycji festiwalu Ad Libitum.

Lauren Newton – W tym wszystkim jest też dużo poczucia humoru

Lauren Newton nie jest piosenkarką. To artystka, która używa otaczających dźwięków, pojedynczych słów, a nawet samogłosek do kreowania pięknych, znaczących występów. Opowiedziała mi o swoim najnowszym albumie „Stormy Whispers”, codziennym życiu w Stuttgarcie, a także o wciąż ewoluującym języku improwizacji.

Twój ostatni album „Stormy Whispers” był nagrywany podczas festiwalu Ad Libitum w Warszawie. Co najlepiej pamiętasz z tego wydarzenia?

Krakowska Jesień Jazzowa 2024: Barry Guy - a gdyby przemówił bas?

A gdyby przemówił bass? Nie tylko rozswingowanym jazzowym pochodem, czy liryczną smyczkową kantyleną, ale pełnym głosem wszystkich stylów muzycznych na raz? Wolny od stylistycznych szufladek i rodzajowych etykiet? Jeśli tak by się stało, to z pewnością mógłby zabrzmieć głosem Barry’ego Guya.

Bla, Bla, Bla duo

Spotkanie legendy francuskiego, improwizującego kontrabasu i młodej adeptki katalońskich, swobodnych perkusjonalii, to kolejny dowód na to, iż w gatunku free impro wartością niezbywalną są nade wszystko niebanalne koincydencje personalne, które łączą ogień i wodę, młodość i doświadczenie, wreszcie dalece ponadgatunkowe konotacje estetyczne jej twórców.

Joelle Leandre - Improwizacja to pierwszy akt, żeby zacząć grać

Prowansja, kraj lawendy, ziół, lazurowego wybrzeża lazurowego. Z jednej strony Alpy Południowe z drugiej morze. Z Prowansji nie chce się wyjeżdżać. Zapach pieczywa, smak oliwy i wina, prostego jedzenia, no i widoki. A to na zbocza gór, a to na winnice i cykady, grają że aż… Prowansja to także słynne miasta na wybrzeżem Morza Śródziemnego Marsylia, Nicea albo Antibes – gdzie wszyscy jazzowi święci zjeżdżali zagrać wielki jazz. Prowansja to również Aix En Provance, mniej znane, ale bardzo ludne miasteczko.

Live At St. Johann

Free jazzowe super-grupy, to ostatnimi czasy specjalność zakładu spod szyldu FSR Records, zwanej także Fundacją Słuchaj! Uczestniczy koncertowego wydarzenia w austriackim Tyrolu doskonale nam znami – dwie Panie, jeden Pan, wszyscy bezwzględnie temperamentni, pełni nadludzkiej wręcz kreatywności, tu w locie definitywnie wnoszącym, choć dramaturgicznie niezaskakującym, to jednak sprawiającym gigantyczną radochę w trakcie nawet mniej skupionego odsłuchu. 

„Muzyka improwizowana opowiada o poszukiwaniu wolności” – wywiad z kontrabasistą Bernardem Santacruzem

Istnieje rysunek, w którego centrum siedzi przesłuchiwany więzień. Ma zawiązane oczy, skrępowane ręce, ale milczy jak grób. Obok widzimy dwóch innych mężczyzn, z których jeden... gra na kontrabasie. I ten właśnie mówi: „Myślę, szefie, że teraz zacznie mówić”, na co drugi odpowiada: „Tak! Każdy zaczyna mówić w trakcie sola kontrabasu”. Ten zabawny rysunek odzwierciedla być może zwyczaje widowni słuchającej jazzu okazjonalnie, bez wczucia się w wysiłek artystów.

Mój głos i język zawsze odzwierciedlają moje ostatnie doświadczenia - wywiad z Elisabeth Harnik

Z austriacką pianistką rozmawiam na temat istoty pogłębionego słuchania oraz odnajdywaniu własnego głosu w muzyce improwizowanej. W wywiadzie sporo miejsca poświęcamy też aktualnym albumom artystki, a także zastanawiamy się nad tym, co przyniesie przyszłość.

 

Co jest dla Ciebie najważniejsze w improwizacji?

Elisabeth Harnik: Proces tworzenia, niezależnie od kolektywu lub samotnie jako solistka. Wspólne celebrowanie chwili i naszej kreatywności.

Strony