Barry Guy

Krakowska Jesień Jazzowa 2024: Barry Guy Blue Shroud Band, Voice Act i inni.

Przed nami kolejny sezon wypełniony dźwiękami Krakowskiej Jesień Jazzowej. Usłyszymy to, co w muzyce improwizowanej najbardziej aktualne i ciekawe. W programie 12 koncertów, warsztaty oraz 38 artystów reprezentujących 13 krajów Europy i Azji.

Zagraj to jeszcze raz, Peter

Kilka lat temu, po koncercie w Pardon, To Tu z kwintetem a przed koncertami The Blue Shroud Band Barry'ego Guya na Krakowskiej Jesieni Jazzowej, amerykański trębacz Peter Evans opowiadał nam o graniu Milesa Davisa jeden do jednego, fascynacji Alice Coltrane i improwizacji, która wymaga zaufania. Teraz przypominamy ten wywiad z okazji koncertu Evansa na festiwalu Jazz Jantar 2018.

In The Light Of The Current Myth

Rozbudowana wersja Aurora Trio? A może zredukowana wersja The Shroud Band? Którymkolwiek tropem byśmy nie poszli, zawsze natrafimy na smakowite rozwiązanie. Kwintet bez nazwy własnej na kontrabas, fortepian, perkusję, saksofon i jedyny w swoim rodzaju głos, niekiedy naprawdę … antyczny, to z pewnością perła w koronie tegorocznych publikacji Fundacji Słuchaj, którą zwiemy od pewnego czasu prostszą nazwą – FSR Records. A wracając do pytania zadanego na wstępie – jednak zredukowany Shroud Band. Uzasadnienie poniżej.

Marilyn Crispell: „słuchanie jej jest jak obserwacja aktywnego wulkanu”

Pianistka Marilyn Crispell to artystka z czołówki światowej improwizacji, której nazwiska nieczęsto pojawia się w programach naszych rodzimych festiwali. Mimo że przez niemal czterdzieści lat konsekwentnie tworzy i współtworzy zespoły w najbardziej doborowym freejazzowym towarzystwie, wzmiankę o niej w polskich mediach można zwykle odnaleźć co najwyżej w kontekście tego, że grał z nią ktoś, kto akurat u nas występuje. Nieobecność w świadomości szerszej publiczności w Polsce nie oznacza jednak, że jest tak wszędzie.

Spontaneous Music Ensemble - dzieło życia Johna Stevensa, część 3

Muzyczne dokonania Johna Stevensa pod szyldem SME/SMO nie wyczerpują bynajmniej osiągnięć naszego bohatera na polu swobodnej improwizacji. Poniżej lista istotnych i wartościowych artystycznie tytułów, które nie ukazały się w ramach idei SME i pewnie tylko sam John wie, dlaczego tak się stało.

Lucas Niggli - perkusja jako źródło improwizacji

Każdy rodzaj muzyki ma swoje źródła, historię, czy tło społeczno-polityczne. O tym ostatnim pisać nie będę, ale chciałbym ukazać postać Lucasa Niggliego właśnie w kontekście tego, co esencjonalne w sztuce. Okazja ku temu jest znakomita, gdyż dziś Lucas obchodzi 56 urodziny.

all this this here

Współczesna twórczość Barry’ego Guya, jednego z najwybitniejszych kontrabasistów, kompozytorów i band leaderów muzyki improwizowanej i free jazzu silnie związana jest z Polską, szczególnie Krakowem, a także Warszawą. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat muzyk koncertował tu ze swoimi flagowymi orkiestrami – London Jazz Composers Orchestra i New Orchestra (w obu przypadkach dwukrotnie), grywał także niezliczone koncerty w mniejszych składach, a swoje siedemdziesiąte urodziny świętował na warszawskim festiwalu Ad Libitum.

Barry Guy - a gdyby przemówił bas?

A gdyby przemówił bass? Nie tylko rozswingowanym jazzowym pochodem, czy liryczną smyczkową kantyleną, ale pełnym głosem wszystkich stylów muzycznych na raz? Wolny od stylistycznych szufladek i rodzajowych etykiet? Jeśli tak by się stało, to z pewnością mógłby zabrzmieć głosem Barry’ego Guya.

Evan Parker – w poszukiwaniu atrybutów wyjątkowości

Evan Parker - być może największy improwizator i najdoskonalszy saksofonista dzisiejszej muzyki.

„Muzyka z tego albumu była komponowana poprzez improwizację” – konstatuje Evan Parker, na pozór przewrotnie, w liner notes jednej ze swych najpiękniejszych solowych płyt ”Six Of One”.

Dziesięć płytowych kroków po świecie Cecila Taylora

Nie pamiętam świata muzyki bez Cecila Taylora. Cecil Taylor zawsze gdzieś był. Dziś  jest dla mnie obecny bardziej niż kiedykolwiek, za sprawą albumów, którym miałem szczęście pomoc się urodzić. Nie zwróciłem uwagi na niego kiedy widziałam i słyszałem go po praz pierwszy na żywo. Ale w 1984 roku na niewiele rzeczy jazzowych zwracałem uwagę i nawet elektryczny Davis był dla mnie nie lada wyzwaniem. A Taylor grał muzykę daleko wyprzedzającą to co robił Miles i o kilka tysięcy lat świetlnych moje możliwości percepcyjne.

Strony