Trifonidis / Czechak w Jazzarium Cafe
Około 2 tygodni temu nastąpiło otwarcie nowej kawiarni o nazwie Jazzarium Cafe, nawiązującej nieco nazwą do legendarnego klubu Akwarium jak i do nowego portalu internetowego o jazzie, który kilka miesięcy temu pojawił się w wirtualnej przestrzeni i próbuje wypełnić lukę po nieodżałowanym Diapazonie. Wczoraj, to jest 15 pażdziernika 2011, miałem okazję udać się tam po raz pierwszy na koncert Macieja Trifonidisa i Tadeusza Czechaka.
Kawiarnia znajduje się w kapitalnej lokalizacji, jak mawiają warszawiacy w epicentrum, na ul. Wilczej 50/52, rzut beretem od Marszałkowskiej i tuż przy skrzyżowaniu z Poznańską, które jest jednym z najładniejszych kawałków metropolitarnej Warszawy. Także sam lokal bardzo pozytywne na mnie sprawił wrażenie, zwłaszcza liczne w jego wystroju akcenty jazzowe, z których wymienię tylko stoliki, których blaty zdobią wizerunki okładek wielu moich ukochanych płyt ze złotej epoki Blue Note.
Koncert Trifonidis/Czechak miał charakter warsztatowy: Tadeusz Czechak grał na lutni arabskiej czyli oud, a Maciej Trifonidis na wszystkim co się znalazło w jego zasięgu, a były to darbuka, rodzaj arabskiego bębenka, kalimba, zwana też afrykańskim fortepianem, a nadto odgrywająca główną rolę akustyczna bezprogowa gitara basowa, flet poprzeczny oraz cytra i dzwonki, mówiąc językiem Trifonidisa wszelkie „stukołactwo”. Nie będę się wdawał w analizę muzyczną tego wydarzenia, bo miało ono wymiar głównie towarzyski jak to zwykle ma miejsce z jazzowymi jamami. Materiał nawiązywał do najnowszej płyty Trifonidisa „Roots”, na której posłuchać można melanżu orientalno-avantjazzowego, który mile mnie zaskoczył swoją autentycznością. Krótko mówiąc polecam Wam wizytę na kolejnych jamach w Cafe Jazzarium i cieszę się, że na kulturalnej mapie Warszwy mamy kolejne miejsce związane z jazzem…
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.