Tande - La
Autor:
Kajetan Prochyra
The Creole Choir of Cuba
Wydawca:
RealWorld Records
Dystrybutor:
Mystic Production
Skład:
Rogelio Torriente, Fidel Miranda, Teresita Miranda, Marcelo Luis, Dalio Vital, Emilia Diaz Chavez, Yordanka Fajardo, Irian Montejo, Marina Fernandes, Yara Diaz
Już pierwsze słowo w nazwie zespołu jest doskonałym drogowskazem w podróży przez muzykę Tande-La. Kreolski Chór Kuby, po hiszpańsku nazywają się bardziej dosadnie - Desydencka Grupa Wokalna. W ich brzmieniu przeplata się historia Afryki, Haiti i Kuby na przestrzeni 250 lat. Jednocześnie jest to najbardziej energetyczna, tętniąca życiem i pasją muzyka, jaką słyszałem od dłuższego czasu.
Kreolski to rodzaj języka powstały z wymieszania innych języków. Najczęściej tworzyły się one krajach nowego świata, gdy francuscy, hiszpańscy, angielscy czy holenderscy kolonizatorzy zwozili niewolników z różnych części Afryki do Ameryki Południowej i Środkowej. Na Haiti w XVII wieku wymieszały się "urzędowy" francuski z afrykańskimi (m.in. gle i wolof). Przez stulecia Haitańczycy migrowali na sąsiądnią Kubę - przed koloniazatorami, później dyktatorami i klęskami żywiołowymi. Istotnym ośrodkiem kultury kreolskiej jest Camagüey - trzecie co do wielkości miasto Kuby. Tam właśnie wychowali się, uczęszczając do tej samej szkoły muzycznej, śpiewając w jednym chórze członkowie dzisiejszego CCC. Kiedy na początku lat 90tych reżim Fidela Castro znalazł się w kryzysie, po upadku Związku Radzieckiego, a w kraju zaczęło brakować... wszystkiego. W grupie 10 przyjaciół obudził się nastrój jaki towarzyszył ich haitańskim przodkom przez wieki. Zawiązali El Grupo Vocal Desandann pod wodzą Emilii Díaz Chávez, znaną dziś jako The Creole Choir of Cuba. Śpiewają stare pieśni kreolskie, ożywione brzmieniami tygla muzyki karaibskiej. W swojej muzyce opiewają bohaterów, którzy wyzwolili się spod jarzma panów epoki kolonialnej, śpiewają o tęsknocie, biedzie, samotności, miłości i potrzebie wolności
Uff...
Ten przydługi a za razem bardzo powierzchowny wstęp historyczny wydaje się jednak konieczny by muzyki z płyty Tande - La nie odbierać tylko na poziomie energetycznym - a jej mocy nie sposób się oprzeć.
Trudno domyśleć się, że otwierające album "Edem Chante", pełne pięknych harmonii, mocy, kończące się śmiechem protagonisty, to pieśń rewolucyjna, prośba o wysłuchanie, pomoc i wolność, napisana w czasach reżimu Francoisa Duvaliera, na przełomie lat 50tych i 60tych XX wieku. Duvalier oprócz ożywienia kultu voodoo na Haiti do swoich osiągnięć zaliczyć może tytuł najkrwawszego władcy swoich czasów na całej półkuli.
Chór tworzy dziesięć osób - 5 kobiet i 5 mężczyzn - wśród których każda obdarzona jest niezwykłym głosem. W kolejnych utworach zmieniają się narratorzy opowieści,. nastrój a niekiedy nawet język. Stały pozostaje ładunek pasji, ognia i finezji ich muzyki - głosów, którym czasem towarzyszą co najwyżej instrumenty perkusyjne.
I na tym włąściwie należałoby poprzestać, bo moc ich przekazu tkwi daleko poza słowami, a przed tą mocą nie ma, na szczęście ucieczki.
1. Edem Chanté 2. Se Lavi 3. Maroule 4. La Mal de Travay 5. Neg Anwo 6. Peze Cafe 7. L'Atibonite Oh 8. Tande 9. Lumane Casimir 10. Fey 11. Dulce Embelezo 12. Chen Nan Ren
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.