Recenzje

  • Duo

    Franciszek Raczkowski i Mikołaj Kostka zawiązali skład wyłącznie na skrzypce i fortepian. Arogancja i zuchwalstwo? Raczej dojrzałość i olbrzymia świadomość instrumentalna. Panowie, choć bardzo młodzi prezentują światowy poziom, a swoimi przestrzennymi kompozycjami wprawiają w osłupienie nawet najbardziej wytrawnych słuchaczy. A wszystko to, na debiutanckiej płycie – „Duo”. Bo w końcu więcej znaczy mniej.

  • Strings Garden

    Oto kolejna okazja, aby rozsmakować się w sztuce improwizacji na najwyższym poziomie! Najnowsza pozycja w katalogu Fundacji „Słuchaj” to trzypłytowy album koncertowy, na którym znalazły się duety francuskiej kontrabasistki Joëlle Léandre. W pierwszym – zarejestrowanym w kwietniu 2016 roku – usłyszeć można jej dialog z kontrabasistą Bernardem Santacruzem. Po tej części następuje muzyczna rozmowa artystki z wiolonczelistą Gasparem Clausem, która odbyła się niespełna trzy miesiące później.

  • Live At The Village Vanguard Vol. 1 (The Embedded Sets)

    Nowojorski klub Village Vanguard to lwia część historii jazzu. To miejsce, które dla fanów tego nurtu muzycznego jest obowiązkowym punktem programu zwiedzania miasta, które nie śpi. Jazz gra się tam od 1957 roku i od tego czasu klub stał się trampoliną dla artystów do odniesienia sukcesu. Gdy słucham “Live At The Village Vanguard” Steve’a Colemana i grupy Five Elements, to myśl o początkach klubu (tych z jazzem związanych) nie może mnie opuścić.

  • The Bell

    Ches Smith znakomity młody perkusista, które zresztą znamy z wielu koncertów w Polsce, jako lider w ECM, rzecz sądząc po projektach, z jakich go do tej pory słyszeliśmy niemal niewiarygodna, a jednak! Dla uspokojenia dodam, że żaden z istniejących dotychczas zespołów Smitha nie załapał się na ten sesję.

  • Float Upstream

    Szwajcarskie wydawnictwo Intakt Records jak dotychczas nie znalazło w Polsce stałego i skutecznego dystrybutora, przez co trudno jest odnaleźć płyty tego wydawcy w naszych sklepach sieciowych i tradycyjnych, wielka szkoda, ponieważ w swoim katalogu posiada wybitnych wykonawców współczesnej muzyki improwizowanej - nowe nagrania kreatywnych muzyków amerykańskich i europejskich oraz intrygujące współprace na międzynarodowym poziomie. Na szczęście są internety.

  • Past Present

    Wszyscy, którzy przed wieloma laty pokochali muzykę DKV musieli potem uzbroić się w cierpliwość. Zespół Hamida Drake’a, Kenta Kesslera i Kena Vandermarka choć nie zaprzestał działalności koncertowej to jednak nie pojawiał się na rynku fonograficznym przez dekadę. Z tymi koncertami też zresztą nie było tak bardzo różowo, przynajmniej w Europie. Posłuchać DKV Trio w Europie to do tej pory prawdziwa rzadkość. W Polsce jeśli nie liczyć ostatniego koncertu podczas Krakowskiej Jesieni Jazzowej, mieliśmy okazję gościć tę grupę dwukrotnie.

  • Hidros 6 – Knockin’

    12 zapaleńców improwizacji właśnie dokonało kolejnego dzieła: obszernie wydany materiał, w postaci ośmiu albumów (w tym film DVD, dwa LP i pogrupowane nagrania solo).  Hidros 6 – Knockin’ to materiał nagrany przez NU Ensemble, Matsa Gustaffsona. Dziwny i hałaśliwy free jazz od zawsze wydawał mi się interesujący. W tym przypadku jest nie tylko ciekawy, ale też niebywale estetyczny. To po prostu kawał dobrej muzyki.

  • Barry Guy​@​70 - Blue Horizon - Live At Ad Libitum Festival 2017

    Nie byle jaką niespodziankę z okazji swojej siedemdziesiątki zaserwował nam rok temu Barry Guy. Trzy dni koncertów na ubiegłorocznym festiwalu Ad Libitum prezentowały olbrzymią wszechstronność i twórczą przekrojowość kontrabasisty, który już dziś jest ikoną muzyki improwizowanej. Po blisko roku od tego wydarzenia Fundacja Słuchaj daje nam jeszcze lepszy prezent – oto w formie obszernego trzypłytowego boxu ukazuje się nagranie live tych trzech koncertów. „Blue Horizon” – bo tak nazywa się to wyjątkowe wydanie, to tytuł, który z pewnością zapamiętamy na długo.

  • Riders From The Ra

    Kiedy spojrzałem na okładkę debiutanckiej płyty duetu Skerebotte Fatta, moim pierwszym skojarzeniem było legendarne “Spiritual Unity” Alberta Aylera. Dostrzegłem pewne podobieństwo graficzne obu albumów, a także zbliżony ascetyczny styl. Nie wiem, czy to nawiązanie było zamierzone i czy przypadkiem nie dopatrzyłem się czegoś, czego nie ma, ale jak się później przekonałem, pod względem muzycznym “Riders From The Ra” okazało się być pewnym ukłonem w stronę amerykańskiego saksofonisty. A także nurtu ognistego free jazzu z okresu lat 60.

  • „Ours” & „Theirs”

    Trio Thumbscrew po czterech latach od wydania pierwszej płyty powraca z podwójnie mocnym uderzeniem. Dosłownie. Grupa w tym samym czasie wydała, bowiem dwa albumy: „Ours” i „Theirs”. Idąc za semantycznym tropem tytułów, na „Ours” mamy do czynienia z oryginalnymi kompozycjami tria. Z kolei na „Theirs” zespół bierze na warsztat utwory innych wykonawców, między innymi Wayne’a Shortera, Benny’ego Golsona, Billy’ego Evansa, a także latynoskie szlagiery Jacoba do Bandolima.

  • Falstart

    Mateusz Gawęda to jeden z najbardziej aktywnych polskich pianistów młodego pokolenia. Można go kojarzyć z takimi składami, jak Cracow Jazz Collective, PeGaPoFo, Silberman czy autorskie trio z Alanem Wykpiszem na kontrabasie i Grzegorzem Pałką na perkusji. Przed dwoma laty grupa ta wydała swoją pierwszą płytę „Overnight Tales”, teraz prezentuje kolejną – „Falstart”.

  • Latitude 41.88

    Nie emocjonuję się jakoś szczególnie ostatnimi dokonaniami Kena Vandermarka. Nie słucham też wszystkiego, co wychodzi spod jego palców i z ustnika oraz nie czekam tak jak fani na koncerty. Być może to efekt przesytu: amerykański saksofonista od lat działa prężnie na wielu frontach, płyty wydaje lawinowo i nierzadko bywa w naszym kraju. Można się tym znudzić i zmęczyć.

  • A Novel Of Anomaly

    Andreas Schaerer to wokalista, którego podczas jednego z wywiadów, jako źródło swoich inspiracji przedstawiła mi Anna Gadt. I nic dziwnego, że Schaerer imponuje jednej z najlepszych polskich wokalistek jazzowych. To artysta do inspirowania stworzony. Śmiało temu dowodzi na albumie „A Novel Of Anomaly”. Oprócz świetnego głosu, improwizowanych linii wokalnych i vocal percussion, Schaerer zadziwia wielojęzyczną żonglerką i pięknymi, zróżnicowanymi interpretacjami.

  • YRU Still Here?

    Kiedy artysta dostrzega, że sprawy na świecie idą w złym kierunku, zazwyczaj w odpowiedni sposób reaguje a im bardziej nieciekawie robi się dookoła, tym większy nacisk kładzie na konfrontacyjny wydźwięk swojej sztuki. Marc Ribot najwyraźniej czuje dokręcanie śruby coraz dotkliwiej, bo na najnowszej płycie Ceramic Dog obrasta szorstką sierścią i obnaża kły, podczas gdy gitarzysta zadaje pytanie „Po co tu jeszcze jesteś? Czy podoba Ci się to, co teraz widzisz?”

  • Full Circle

    O koncercie duetu Rothenberg-Drake doszły mnie słuchy niemal dzień po tym, jak się odbył. To był ich pierwszy wspólny występ w Polsce i ponoć stanowił niezapomniany wieczór muzyki improwizowanej. „Ponoć”, gdyż tym, którzy do łódzkiego lokalu Ciągoty i Tęsknoty nie dotarli, pozostawało wierzyć na słowo obecnym tam szczęśliwcom. Owa wiara nie przychodziła zresztą trudno, bo Rothenberg i Drake to muzycy, co do jakości których nie sposób mieć wątpliwości. Ich dorobek mówi sam za siebie, zresztą Drake nie raz już w Polsce nie tylko koncertował, ale i nagrywał.

Strony