Food Foragers

Autor: 
Piotr Rudnicki
Mark Alban Lotz & Alan Purves
Wydawca: 
Unit Records
Data wydania: 
23.03.2018
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Mark Alban Lotz: flutes, (piccolo, concert, alto, bass, pvc contrabass flutes, prepared flute, flute head joint, Bansuri, voice, fx); Alan Gunga Purves: percussion, toys (Toy Pigs, DaDa Bells, Balafon, Sruti Boxes, Toy Horns, Klaxon, Toy Accordion, Tin Whistle, Brim Bram, Tambourine, Wee Shakers, Clapboard, Balacone, Whirlies, Toy Carousel, Breath, Hemarimbas, Cow Bells, Shakers, Horns, Tambourine, Floor Tom, Darbuka, Wee Frying Pans, Doppler Squeaks, Frame Drum, Clock. Chimes, Tin Whistles)

Mark Alban Lotz dryg do eksperymentów ma we krwi. Grający na wszelkiego rodzaju fletach wirtuoz -  syn nazywanego „jazzowym etnografem” Rainera E. Lotza jest - podobnie jak ojciec - muzycznym podróżnikiem, a dzięki swej żyłce eksploratora zdarzyło mu się nagrywać z artystami z wielu miejsc nie tylko w samej Europie, ale i na świecie. Otwartość na nowe doświadczenia pozwoliła mu spotkać na drodze twórczej niemało interesujących, a z pewnością i inspirujących muzyków  – czasami zdarzają się zaś i tacy oryginałowie, jak szkocki „profesor piskologii” Alan Purves. A o tym, co z tego spotkania wynikło, można przekonać się sięgając po płytę „Food Forages”.

Pochodzący ze Szkocji perkusjonalista Alan „Gunga” Purves to przykład wiedzionego marzeniem o graniu samouka, który przez wiele lat kolekcjonowania narzędzi do realizacji swojej pasji dorobił się nie tylko pokaźnego zbioru przeróżnych małych instrumentów, bębnów, gwizdków, dzwonków czy zabawek dźwiękowych ale i zdołał skonstruować i opanować instrumenty autorskie. Możnaby go określić mianem swego rodzaju „boskiego szaleńca”, dziwaka, który byłby w stanie gdzieś dajmy na to w przydrożnym barze czy w przedziale kolejowym zaimprowizować recital na dwie łyżki stołowe, kilka plastikowych rurek i piszczące, gumowe kurczaki. Tego rodzaju ekscentryków spotkać można zapewne w wielu miejscach na świecie, jednak niewielu z nich w sposób podobny jak Alan „Gunga” Purves łączy wyćwiczony warsztat wykonawczy, muzyczną wyobraźnię i niewielu ma podobnie profesjonalne podejście do tematu. Bo Purves to muzyk grający na scenach z prawdziwego zdarzenia, w dodatku w dobrym towarzystwie - gdyby prześledzić jego dyskografię (a Alan Purves takową w istocie posiada) odnaleźć można dokumenty gry u boku Paula Dunmalla, Ernsta Reijsegera czy Joe Williamsona, a w jego muzycznym CV pojawia się także tworzenie muzyki dla Wernera Herzoga czy współpraca z Johnem Zornem. Jest więc  podobnie jak Mark Alban Lotz, wolnym duchem i wygląda na to, że zetknięcie tej dwójki zwyczajnie musiało się skończyć nagraniem wspólnej płyty.

Zawartość „Food Forages” dość dobrze oddaje zresztą, z jakimi postaciami mamy tu do czynienia. Pewien rodzaj quasi-bliskowschodniej duchowości jest tu wyraźnie obecny, choć bez pretensji do szczególnej powagi: nad muzyką dominuje raczej aura nieskrępowanej, radosnej zabawy. Kilkanaście miniatur, które się na płycie znalazły to oferta bardzo różnorodna: są elementy tradycyjnej muzyki malijskiej w postaci aranżacji melodii „Djarabi” w utworze „Abu In The Sky” lub fragmentów melodii „Bitique” obecnych w „Belly Buttons”, inspiracje Chickiem Coreą ( świetna „Endurance” skomponowana do niemego filmu o ekspedycji na Antarktydę powstała dzięki spojrzeniu na jego album „Children’s Songs” z 1984 roku) czy cytaty z Duke’a Ellingtona („Petal of the Rose”); są miniatury o tanecznym charakterze - takie jak lekka melodia fletu piccolo zderzona z zapamiętale piszczącym akordeonem-zabawką: „Piepkuiken (For Hermeto)” czy wygrywany głębokim, znaczonym wewnętrznym pogłosem tonem fletu kontrabasowego wykonanego z PCV z towarzyszeniem małej orkiestry gwizdków doo-wop „I’m so Sorry Blues”, jest mini-mantra „River”, w której pojawiają się sruti boxes, a dla bardziej wytrzymałych uszu – są w końcu popisy pochrumkiwań plastikowych (gumowych?) świnek („Hog Time”, „Food Foragers”) i klaksony („Kingfisher”) profesora piskologii.

Nawet jeśli treść utworów bywa przesłaniana ekspozycją danej techniki wykonawczej, a jedyną motywacją pojawienia się niektórych z nich wydaje się być przedstawienie oryginalnego  brzmienia kolejnej zabawki, „Food Forages” skrzy się od pomysłów i posiada fragmenty muzycznie bardzo zajmujące, a wysokiej klasy pozostaje zwłaszcza gra Marka Albana Lotza. Dysponujący nieskrępowaną wyobraźnią, bogatym arsenałem technik i instrumentów wirtuoz fletów odnalazł w Alanie Purvesie (wraz z jego zestawem zabawek, jego nienaganną techniką gry i jego czujnością) partnera jak ulał pasującego do uprawiania niekończącej się muzycznej zabawy, a skoro duża część tej zabawy przypada w udziale także słuchaczom, to dlaczego by nie spróbować się dołączyć?

1. Abu In The Sky; 2. Hog Time; 3. Echoes Of A Life Hereafter; 4. Piepkuiken; 5. Petal Of A Rose; 6. Endurance; 7. Ice Breath; 8. Kingfisher; 9. Back Scratcher; 10. River; 11. Belly Buttons; 12. Food Foragers; 13. Hanging Out; 14. Lullaby For Time; 15. I Am So Sorry Blues;