Recenzje

  • Memento

    RGGMemento, którego nazwa stanowi akronim złożony z pierwszych liter nazwisk założycieli zespołu (nieobecnego już w formacji Przemysława Raminiaka, Macieja Garbowskiego i Krzysztofa Gradziuka), to dziś: Łukasz Ojdana, Maciej Garbowski i Krzysztof Gradziuk, wciąż młodzi, wciąż pełni pasji i świeżości oraz ciekawości w odkrywaniu nowych obszarów muzycznego wszechświata. Są to równocześnie muzycy o ukształtowanych artystycznych osobowościach, wirtuozerskich umiejętnościach, świadomej wizji twórczej.Przed 18 laty absolwenci katowickiej Akademii Muzycznej formowali RGG Trio.

  • Renaissance

    Wokalistka Anna Gadt powraca z nowym wydawnictwem. Jej poprzedni album „Breathing” z 2013 roku, nagrany z triem RGG, zawierał przede wszystkim jej własne kompozycje i stanowił przekonującą, autorską wypowiedź na temat współczesnej improwizacji, niewolnej od melodii, groove'u, ale i abstrakcyjnej zadumy. Najnowszej płycie artystki, pt. „Renaissance”, towarzyszył zamysł odmienny: chciała zinterpretować kompozycje polskich twórców renesansowych i one właśnie składają się w większości na ten album.

  • Life Goes On

    Dziś urodziny Carli Bley. Carla to postać arcyważna! Świetna pianistka, bardzo wpływowa kompozytorka, znamienita liderka obchodzi dziś 85 urodziny. Razem ze Stevem Swallowem, basistą równie co ona legendarnym i wypływowym oraz znacznie młodszym od nich i co tu kryć trochę mniej legendarnym saksofonistą Andy SHeppardem obchodzą inny jubileusz, 25 lecia istnienia tria. 

  • Mapless Quiet

    Koncertowe nagranie z norweskiego Bergen, z września 2018 roku, a na scenie: John Butcher – saksofon sopranowy i tenorowy, Veryan Weston – fortepian, także preparowany, Oyvind Storesund – kontrabas oraz Dag Erik Knedal Anderson - perkusja. Panowie improwizują przez niemal 50 minut, często sięgają po post-jazzowe grepsy, ale i w roli miłośników free chamber czują się bardzo dobrze. Całość koncertu dostajemy w jednym traku.

  • Marek Kądziela Jazz Ensemble

    Marek Kądziela to postać znana i ceniona w świecie polskiego jazzu. Wystarczy wspomnieć, że współtworzył on chociażby tak ciekawe projekty jak Jaząbu czy Odpoczno, a także uczestniczył w niezliczonej liczbie innych nagrań, których nie będę wymieniał ze względu na ograniczone ramy tego tekstu. Oczekiwania wobec debiutanckiej płyty napędzanego przez niego Marek Kądziela Jazz Ensemble były więc niemałe. Jak to nie tak znowu często jednak bywa, rzeczywistość tym oczekiwaniom sprostała…

  • Sleeper

    Pięć płyt nagranych wspólnie. Kilka lat spędzonych w trasie koncertowej. Aplauz miedzynarodowej publiczności oraz trwałe miejsce w historii muzyki jazzowej. Tak można byłoby w najbardziej lapidarny sposób opisać istnienie europejskiego kwartetu Keitha Jarretta, działającego niemal równolegle z jego kwartetem amerykańskim. W tym zaoceanicznym bandzie grali Paul Motian, Charlie Haden oraz Dewey Redman. W europejskim obok słynnego pianisty występowali Jan Garbarek – na saksofonie tenorowym, Palle Danielsson – kontrabas oraz Jon Christensen – perkusja.

  • A Tribute To Alvin Fielder (Live At Vision Festival XXIV)

    W styczniu 2019 roku zmarł znakomity perkusista Alvin Fielder. Była to postać nietuzinkowa, jeden z ważniejszych członków ruchu AACM i artysta, którego do grania jazzu zainspirował wielki Max Roach. Tak się złożyło, że sporo ostatnio słuchałem muzyki autora “We Insist!” i trzeba powiedzieć, że był nie tylko znakomitym instrumentalistą, ale też pozostawił po sobie imponujący dorobek charakteryzujący się dużym rozstrzałem stylistycznym. Nie dziwi zatem, że mógł mieć aż taki wpływ na Alvina Fieldera i pewnie wielu innych artystów.

  • Signs

    Po perkusiście Geraldzie Cleaverze można się spodziewać prawie wszystkiego. Udowadniał już nie raz, że ma głowę pełną pomysłów i lubi przekraczać granice gatunków muzycznych. W zeszłym roku z saksofonistą Larrym Ochsem i gitarzystą Nelsem Clinem wydał album zatytułowany “What Is To Be Done”. Była to płyta o bardzo dużej sile rażenia, napakowana po brzegi energią i kłaniająca się nisko spuściźnie amerykańskiego eksperymentalnego rocka. W 2020 roku Gerald Cleaver również nie próżnuje. Właśnie wystawia na próbę cierpliwość słuchaczy.

  • On the tender spot of every calloused moment

    Dwa tygodnie po tragicznych wydarzeniach w Minneaoplis, Ambrose Akinmusire zabiera głos. Stanowczy i bezkompromisowy wyraz sprzeciwu wobec białej supremacji. Akinmusire już dawno przestał być jednym z najlepszych trębaczy o jakim słyszał współczesny świat. Teraz, dodatkowo staje się głosem pokolenia, które walczy o równe prawa i godność człowieka. Jego najnowsza płyta „On the tender spot of every calloused moment” jest tego doskonałym świadectwem.

  • Somit

    Stwierdzenie, że Kaja Draksler, Christian Lillinger i Petter Eldh, którzy razem tworzą trio o niekonwencjonalnej nazwie Punkt.Vrt.Plastik, to trzech najbardziej ekscytujących i wszechstronnych muzyków europejskiej sceny jazzowej, tylko z pozoru wydaje się jedynie hasłem reklamowym. Właśnie tak zapowiadane jest ich wspólne wydawnictwo przez szwajcarską i bardzo zacną wytwórnię Intakt Records. Być może jest w tym trochę przesady i chęci zainteresowania słuchaczy omawianym przeze mnie wydawnictwem, ale z pewnością wymienieni we wstępie artyści zasługują na szczególną uwagę.

  • Addaptacja

    „Addaptacja” Pauliny Porszke to zdecydowanie więcej niż debiutancki album. To propozycja na styku gatunkowym. W przypadku tej muzyki wszelkie kategoryzacje będą bardzo krzywdzące i zwyczajnie niestosowne. Przed nami bowiem oryginalny skład instrumentalny, wykonujący muzykę minimalistyczną w środkach i maksymalistyczną w przekazie.

  • From Darkness

    Podobno, aby album osiągnął miano „Płyty roku” rozsądnie jest ją wydać nie wcześniej niż w listopadzie. Wówczas,  krytycy podsumowujący miniony rok, nie zapomną o danym tytule i uwzględnią go w swoich notowaniach. Można stosować tę taktykę i łudzić się, że w ten sposób osiągniemy sukces. Można też być Avishaiem Cohenem: stworzyć nowe trio, wydać płytę w lutym i już na początku roku zagwarantować sobie wysokie miejsce na liście najlepszych płyt w 2015.

  • Unexpected Isolation

    Pat Mastelotto z King Crimson nazwał Davida Kollara jednym z najbardziej innowacyjnych i zaangażowanych młodych gitarzystów dzisiejszej sceny muzycznej. Wydaje się, że artysta wie, co mówi. Mastelotto współpracuje przecież z Kollarem w zespole Komara, a także pojawia się na innych jego płytach - ma zatem sporo okazji na to, żeby bliżej przyjrzeć się poczynaniom słowackiego artysty. A ten oprócz tego, że jest bardzo aktywny i wydaje zazwyczaj po kilka płyt rocznie, ma także dar do nawiązywania współpracy z instrumentalistami bardziej rozpoznawalnymi od siebie.

  • Bosque de niebla

    Swobodna, pełna preparowanych dźwięków, improwizacja perkusji, kontrabasu i fortepianu potrafi być naprawdę odległa od tego, co jazzowi puryści zwykli oczekiwać po triu fortepianowym. Tu, w wydaniu Pani Lucíi oraz Panów Agustíego i Barry’ego – odległość tę śmiało mierzyć możemy w latach świetlnych.

  • Scratching Fork

    Ostatnio trafiły w moje ręce dwie płyty, „Scratching Fork” i… no cóż, i ta druga. Pierwszą nagrał Marek Malinowski – młody gitarzysta, znany z wcześniejszej płyty z własnym kwartetem, Alone, a także ze współpracy z Wojciechem Jachną. Malinowski porusza się po pograniczu jazzu i muzyki improwizowanej, i jest zdecydowanie wart zauważenia.

Strony