22
Dawid Broszczakowski to nowa twarz na polskiej scenie jazzowej, a “22” to jego debiutancki album długogrający. Nie jest to jednak postać anonimowa, która pojawiła się znikąd i od razu postanowiła grać muzykę instrumentalną. Dawid Broszczakowski jest wziętym sidemanem. Poza tym występuje między innymi z zespołem Psio Crew łączącym tradycyjne melodie z elektroniką i wpływami szeroko pojętej muzyki jamajskiej. Inną znaną grupą, w której skład wchodzi artysta, jest Akurat. To formacja znana fanom muzyki alternatywnej i ska. Podobnie jak w przypadku Psio Crew również i Akurat czerpie z różnych stylistyk oraz stara się stworzyć coś własnego.
Multiinstrumentalista Dawid Broszczakowski ma także solidne podstawy do tego, by tworzyć jazz. W wieku 5 lat zaczął naukę gry na fortepianie. Potem próbował swoich sił na perkusji. Dodatko jest artystą, który ma ukończoną Państwową Szkołę Muzyczną I i II stopnia w Bielsku Białej w klasie trąbki i z sukcesami rozwijał swój warsztat w big bandzie. Umiejętności i doświadczenie przemawiają zatem za nim. Z drugiej strony pomysł na granie jazzu przez artystę, który do tej pory z tym nurtem nie był kojarzony, wiąże się z dużym ryzykiem i odwagą. Pod tym względem trochę przypomina mi to sytuację z zeszłorocznym debiutem Macieja Gołyźniaka. Jego “The Orchid” ukazało się w serii Polish Jazz i również było jazzowym debiutem doświadczonego muzyka mającego na koncie współpracę między innymi z Brodką czy Sorry Boys.
Album Dawida Broszczakowskiego nosi tytuł “22” i podobno nawiązuje do liczby, która towarzyszy mu przy różnych życiowych wydarzeniach. Ponadto nie bez znaczenia jest fakt, że sesje do albumu zostały zrealizowane, gdy artysta skończył 22 lata. Jego debiut jazzowy dowodzi, że pomimo młodego wieku, nie rzuca się z motyką na słońce. Muzyka jest poprawna, z pewnością solidnie zagrana. Oczywiście można zarzucić, że ten jego jazz jest trochę zbyt wygładzony, wycyzelowany i zbyt przewidywalny. Myślę jednak, że fani wczesnych nagrań Esbjörna Svenssona będą zadowoleni z tego, co Broszczakowski prezentuje. Pod względem stylistycznym i brzmieniowym blisko jest mu także do tego, co można usłyszeć na albumach grupy Jazzpospolita.
Na płycie wymiennie zagrały dwie sekcje rytmiczne. W jednej usłyszymy znakomitego Franciszka Pospieszalskiego na kontrabasie i Pétera Somosa na perkusji, w drugiej swoje umiejętności prezentuje Patryk Bizukojć na gitarze basowej oraz Patryk Gajda na perkusji. Dodatkowo w jednym utworze na saksofonie pojawia się Antoni Kuzak i Robert Szewczuga na gitarze basowej. Dzięki temu muzyka jest bardziej zróżnicowana na przestrzeni całego albumu, a akcenty są lepiej rozłożone. Zwolennicy ładnych melodii, skandynawskiej melancholii i dopracowanego w każdym elemencie brzmienia z pewnością to docenią i jestem przekonany o tym, że będą bardziej urzeczeni zawartością “22” niż niżej podpisany.
1. 22, 2. Cumulatius, 3. Base (feat. Robert Szewczuga), 4. Origin, 5. Certain Story, 6. Nimbless (feat Antoni Kuzak), 7. Austerity, 8. Machine, 9. Impression
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.