Przeczytaj

  • A Novel Of Anomaly

    Andreas Schaerer to wokalista, którego podczas jednego z wywiadów, jako źródło swoich inspiracji przedstawiła mi Anna Gadt. I nic dziwnego, że Schaerer imponuje jednej z najlepszych polskich wokalistek jazzowych. To artysta do inspirowania stworzony. Śmiało temu dowodzi na albumie „A Novel Of Anomaly”. Oprócz świetnego głosu, improwizowanych linii wokalnych i vocal percussion, Schaerer zadziwia wielojęzyczną żonglerką i pięknymi, zróżnicowanymi interpretacjami.

  • YRU Still Here?

    Kiedy artysta dostrzega, że sprawy na świecie idą w złym kierunku, zazwyczaj w odpowiedni sposób reaguje a im bardziej nieciekawie robi się dookoła, tym większy nacisk kładzie na konfrontacyjny wydźwięk swojej sztuki. Marc Ribot najwyraźniej czuje dokręcanie śruby coraz dotkliwiej, bo na najnowszej płycie Ceramic Dog obrasta szorstką sierścią i obnaża kły, podczas gdy gitarzysta zadaje pytanie „Po co tu jeszcze jesteś? Czy podoba Ci się to, co teraz widzisz?”

  • „J’aime confronter, ouvrir, faire danser les contraires” - interview avec le violoncelliste Gaspar Claus

    La musique improvisée et spontanée, dans sa liberté, accepte un nombre infini de configurations artistiques et de dramaturgies d'actes musicaux. L'une de preuves d'un tel état de choses est fournie par le nouveau album live dans le catalogue de Fundacja Słuchaj [„La Fondation Écoute”] qui s'appelle „Strings Garden”. Sur chacun des trois disques qui en font partie, la contrebassiste française Joëlle Léandre est accompagnée d'un musicien avec qui elle entre dans un dialogue improvisé.

  • „Wolę konfrontację, otwartość, uruchamianie przeciwieństw” – rozmowa z wiolonczelistą Gasparem Clausem

    Swobodna muzyka improwizowana, w swoim wyzwoleniu, dopuszcza nieskończoną ilość artystycznych konfiguracji i dramaturgii. Jednym z dowodów na taki stan rzeczy jest najnowszy koncertowy album w katalogu Fundacji Słuchaj: trzypłytowy „Strings Garden”. Francuskiej kontrabasistce Joëlle Léandre na kolejnych krążkach towarzyszy tam trzech muzyków, którzy oddają się improwizowanym dialogom z artystką.

  • Full Circle

    O koncercie duetu Rothenberg-Drake doszły mnie słuchy niemal dzień po tym, jak się odbył. To był ich pierwszy wspólny występ w Polsce i ponoć stanowił niezapomniany wieczór muzyki improwizowanej. „Ponoć”, gdyż tym, którzy do łódzkiego lokalu Ciągoty i Tęsknoty nie dotarli, pozostawało wierzyć na słowo obecnym tam szczęśliwcom. Owa wiara nie przychodziła zresztą trudno, bo Rothenberg i Drake to muzycy, co do jakości których nie sposób mieć wątpliwości. Ich dorobek mówi sam za siebie, zresztą Drake nie raz już w Polsce nie tylko koncertował, ale i nagrywał.

  • Sopot Jazz Festival 2018 - Music is like a mirror for me - an interview with Tineke Postma

    Few days ago, you celebrated your 40th birthday. For many, 40th birthday means another stage in a lifetime, a crucial moment. How do you feel about it?

    Great, it’s just a number and I am happy to have such a privileged live, being surrounded by inspiring and amazing friends, colleagues and family and because I’m doing what I love to do most; making music.

    Tell me, how your cooperation with Greg Osby began? Do you treat him more as a mentor or as a friend?

  • Sopot Jazz Festival 2018 - Muzyka jest dla mnie lustrem - rozmowa z Tineke Postma

    Niedawno obchodziłaś 40-te urodziny. Dla wielu czterdziestka oznacza nowy rozdział w życiu, przełomowy moment. Jak się z tym czujesz?

    Tineke Postma: Świetnie, to tylko liczba, a ja mam szczęście do uprzywilejowanego życia, jestem otoczona wspaniałymi inspirującymi przyjaciółmi, znajomymi i rodziną, i robię to kocham - muzykę.

    Jak zaczęła się Twoja współpraca z Gregiem Osbym? Traktujesz go bardziej jak mentora czy przyjaciela?

  • Live in Zurich

    Szwajcarska wytwórnia Intakt Records nie zwalnia tempa, jeśli chodzi o prezentację znakomitej improwizowanej muzyki na swoich kolejnych albumach. Dopiero co mieliśmy okazję rozpływać się nad walorami nowych płyt Toma Raineya, Chrisa Speeda czy Lucasa Niggli, a tu kolejna wyborna propozycja!

  • Irek Wojtczak: „Czerpię przyjemności z niewidzialności”

    Muzyczny freak, utalentowany saksofonista, aranżer i wizjoner, którego muzyczna i życiowa fantazja nie znają granic. Irek Wojtczak od lat przekłada muzykę ludową na swój język improwizacji. I właśnie ten temat przy okazji najnowszego wydania Irka Wojtczaka – „Play it Again” będzie osią mojej rozmowy z tym arcyciekawym człowiekiem.

    Chciałabym dziś porozmawiać o Twoim najnowszym albumie. „Play it Again”...

  • Play It Again

    Irek Wojtczak powraca z ludowymi improwizacjami. Właśnie wydana została jego koncertowa płyta pt. „Play It Again” – opierająca się w dużej mierze na materiale z poprzedniego kwintetowego albumu – „Folk Five”. Tytuł „Play It Again” nie uważam za zbytnio trafiony. Pomimo tych samych utworów i ludowych motywów, to zupełnie inny album niż „Folk Five”. Różni się składem osobowym, energią grania, a przede wszystkim podejściem do kolektywnej improwizacji.

  • A Pride of Lions

    The Bridge Sessions, to transatlantycka inicjatywa powołana do krzewienia przyjaźni francusko-amerykańskiej w obszarach jazzu i muzyki kreatywnej. Od ponad trzech lat łączy ona w kwartety, kwintety lub sekstety, muzyków z krajów usytuowanych po przeciwległych stronach Wielkiej Wody, zapraszając ich na jednorazowe sesje nagraniowe lub koncerty. Celem spotkań jest na ogół podjęcie czynności związanych z uprawianiem muzyki improwizowanej.

  • Dialogues With Strings

    Postać angielskiego saksofonisty Trevora Wattsa wykuta jest na Trybunie Muzyki Spontanicznej w złotej skale! Muzyk ten nie potrzebuje jakichkolwiek introdukcji, pisanie o jego muzyce nie wymaga powtórki z historii muzyki improwizowanej. Bowiem on sam jest tą historią i to bodaj jedną z tych najważniejszych!

  • Saluting Sgt. Pepper

    Django Bates – wolny duch brytyjskiej sceny jazzowej na warsztat wziął materiał, z którym każdy sympatyk muzyki rozrywkowej jest w jakiś sposób emocjonalnie związany. The Beatles i kultowy album „Sgt. Pepper Lonely Hearts Club Band” z 1967 roku, w nowej odsłonie może się podobać. Django Bates do projektu zaprosił indie rockowe trio Eggs Laid By Tigers – odpowiedzialne za wokale, a także wielką orkiestrę – Frankfurt Radio Big Band, która realizuje momentami groteskowe aranżacje lidera. Efekt?

  • Modern Lore

    Julian Lage ma wszystko. Jest młody, zdolny, przystojny, popularny i co najważniejsze: piekielnie muzykalny. Filmiki z jego wykładami, wywiadami, a przede wszystkim nagraniami mają po kilkaset tysięcy wyświetleń. I nic dziwnego, że ludzie chcą go słuchać (i oglądać). Jego wizja jazzu jest przystępna, ale przy tym bardzo efektowna. Nie inaczej jest z drugą płytą, wydaną przez jego trio - „Modern Lore”. To muzyka oparta na prostych zasadach, ale wysmakowanym wykonaniu, przyjemna dla ucha, choć niebanalna. Kompozycyjnie dopracowana, choć nie nudna.

  • AMM! An Unintented Legacy

    Gdy dokładnie półtora roku temu, czerstwymi słowami Pana Redaktora, podsumowaliśmy dekadę funkcjonowania AMM w wersji duetowej - John Tilbury/ Eddie Prevost *), nikt po tej stronie ekranu nie przypuszczał, iż przyjdzie nam obcować z muzyką sędziwych brytyjskich mistrzów ponownie w … składzie trzyosobowym!

     

Strony