Marcin Olak Poczytalny: Nie wiem.

Nie mam pojęcia co mógłbym dziś napisać. Chciałbym coś o nadziei, o tym, że jakoś sobie poradzimy. My, ludzie. Chciałbym tak.
Chciałbym napisać, że słucham muzyki i jest fajnie. Że znalazłem świetny koncert Madison Cunningham w internecie, zagrała Tiny Desk. I że jest OK. A nawet, jeśli teraz jest dość daleko od OK, to za jakiś czas będzie. Tylko dziś nie wiem, jak się za to zabrać.
Zawsze miałem problem z takim brutalnym chamstwem, z taką cyniczną, prymitywną przemocą. Jak taki szkolny osiłek, który terroryzuje całą szkołę – cholera, co z tym zrobić? Z dzieckiem można próbować, starać się dotrzeć do tego, co powoduje takie zachowania. Ale tu?
Nie wiem, naprawdę nie wiem.
Audrey Lorde powiedziała, że trzeba mówić głośno swoją prawdę. Bo i tak mamy przerąbane, więc nie ma co się łudzić, że potulne milczenie kogokolwiek ocali. Nie, to tak nie działa. To nigdy tak nie działało. Albo Marian Turski - nie bądź obojętny… Może czasem trzeba krzyczeć, jak ci ludzie w Vermont. Czy to coś zmieni? Nie wiem. Ale przynajmniej coś powiedzieli. Chyba teraz tak trzeba, żeby osiłek nie myślał, że mu wszystko wolno.
I jeszcze posłucham Madison. Pięknie śpiewa, wiesz?
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.