W poszukiwaniu szczęścia zawsze idziemy w parze z pragnieniem czegoś nowego. To nie znaczy, że nie ma szczęśliwych powrotów. Jednak nawet przeżycie wspomnień jest niepowtarzalne. Gdy tęsknimy za nowością, stać nas na wiele kilometrów do przebycia. A niepowtarzalność jest tym, co najbardziej cieszy i zachwyca, gdy już gdzieś dotrzemy. Taka niepowtarzalna jest najnowsza płyta Grzecha Piotrowskiego „One World”. Nie pokonałam tylu kilometrów, ile on przed dla jej tworzenia. Po mniejszej, ale zawsze podróży, wtuliłam się w poduszkę i czwarty utwór, „One World Intro”.