Riders From The Ra

Autor: 
Piotr Wojdat
Skerebotte Fatta
Wydawca: 
Creative Sources
Data wydania: 
14.07.2018
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Dominik Mokrzewski - perkusja; Jan Małkowski - saksofon;

Kiedy spojrzałem na okładkę debiutanckiej płyty duetu Skerebotte Fatta, moim pierwszym skojarzeniem było legendarne “Spiritual Unity” Alberta Aylera. Dostrzegłem pewne podobieństwo graficzne obu albumów, a także zbliżony ascetyczny styl. Nie wiem, czy to nawiązanie było zamierzone i czy przypadkiem nie dopatrzyłem się czegoś, czego nie ma, ale jak się później przekonałem, pod względem muzycznym “Riders From The Ra” okazało się być pewnym ukłonem w stronę amerykańskiego saksofonisty. A także nurtu ognistego free jazzu z okresu lat 60. podszytego bluesowym feelingiem i artystyczną autentycznością, co powinno cieszyć podwójnie.

Duet Skerebotte Fatta tworzą saksofonista Jan Małkowski oraz perkusista Dominik Mokrzewski. Ich wspólne artystyczne zmagania mają już miejsce od dłuższego czasu. Grywali ze sobą w warszawskiej Eufemii na Impro Mitingach, a na swoim profilu w serwisie Soundcloud od 4 lat zamieszczają nagrania, także te z gościnnym udziałem innych muzyków, np. skrzypka Patryka Zakrockiego. “Riders From The Ra” zarejestrowali w podwarszawskich Laskach pewnego styczniowego dnia w 2017 roku pod czujnym okiem Michała Kupicza. Efektem zainteresowała się portugalska wytwórnia Creative Sources i wypuściła na światło dzienne ten znakomity materiał.

Początek zaskakuje, bo tytuł “Hey Bebop!” zupełnie nie oddaje charakteru utworu. Zamiast nawiązywać do bebopowych klasyków Jan Małkowski i Dominik Mokrzewski z dużym impetem uderzają falą free jazzowych dźwięków. Jest głośno i intensywnie, aż kłębi się od emocji. W podobnym tonie utrzymane jest “Bordered”, które poraża wręcz punkową energią. Cała płyta nie jest jednak w jednorodnym klimacie. Muzycy serwują słuchaczom też liczne momenty wyciszenia, przemycają surowe zarysy melodii, dodają do tego też trochę szamańskich rytmów oraz skupiają się na nieskrępowanym nawiązywaniu dialogów.

Nad wszystkim unosi się zamysł Alberta Aylera, który wyraził w postaci tytułu jednej z jego płyt - “Music Is the Healing Force of the Universe”. Gdy słucham “Riders From The Ra” i czytam, że album powstał w studiu nagraniowym przy Towarzystwie Opieki nad Ociemniałymi, jestem w stanie w to uwierzyć.

1Hey Bebop!; 2. Storks; 3. Fatta; 4. Bördered; 5. Bobo; 6. Riders From The Ra; 7. Bott; 8. Skree;