Krzysztof Herdzin spełnia marzenia!

Autor: 
Redakcja

Krzysztof Herdzin – kompozytor, aranżer i pianista – postać, której polskiemu jazzfanowi z pewnością nie trzeba przedstawiać wyleciał w środę do Londynu, by spełnić jedno ze swoich największych marzeń! W osławionym blaskiem Beatelsów i Pink Floyd studio nagraniowym przy Abbey Road na Herdzina czekali muzycy Academy of St. Martin in the Fields – jednej z najznakomitszych orkiestr kameralnych na świecie – by nagrać jego „Suitę na tematy polskie”. Materiał ten trafi na płytę, która swoją premierę będzie miała w Filharmonii Nardowej w maju 2015.

„Suita na tematy polskie” składać się będzie z trzech części. Pierwszą będzie premierowa kompozycja „Trzy korony”. 

Jan A. P. Kaczmarek realizował tu przed laty "Finding Neverland" z London Symphony Orchestra, do których orkiestrowałem muzykę. Anna Maria Jopek masterowała płytę "I.D.". Robert Gawliński miksował "Wilki". Jestem jednym z niewielu Polaków, którzy nagrywali tu swoje płyty. To przytłacza... Wierzcie mi. Czuje się jakbym śnił. - napisał Krzysztof Herdzin na swoim profilu na facebooku - To magiczne miejsce... Czułem się przytłoczony stojąc przed orkiestrą w tak legendarnym studiu, zwłaszcza odpowiadając za wszystko artystycznie i merkantylnie tylko ja sam. Sprawdzian, weryfikacja, psychoanaliza i seans terapeutyczny naraz. Muzycy z orkiestry cudowni i życzliwi... Życzę każdemu takich doświadczeń. 

To nieczęsty przypadek, w którym orkiestra Academy of St. Martin in the Fields pozwala się prowadzić przez innego dyrygenta niż jej muzyczny dyrektor – wielki Joshua Bell. Skrzypek ustąpi miejsca za dyrygenckim pulpitem Krzysztofowi Herdzinowi. Jeszcze rzadszą okolicznością jest posadzenie za konsoletą realizatora spoza legendarnego studia. Herdzin jednak mógł wybrać sobie partnera „za szybą” – wskazał więc na Rafała Paczkowskiego, który na swym koncie ma m.in. realizację muzyki do filmów „Trzy kolory” Krzysztofa Kieślowskiego, „Tajemniczy Ogród” Agnieszki Holland a także niezliczonych płyt polskich artystów – Grzegorza Ciechowskiego, Edyty Górniak czy grupy „Raz, dwa, trzy”.

Tagi: