The Lives Of Many Others

Autor: 
Kajetan Prochyra
Kaja Draksler
Wydawca: 
Clean Feed
Data wydania: 
21.10.2013
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Kaja Draksler - piano

Słoweńska pianistka ma 26 lat i doprawdy trudno zestawić jej metrykę z dojrzałością języka, jaki słychać na jej solowym albumie "The Lives of Many Others". Krążek ukazał się nakładem portugalskiej oficyny Clean Feed i z miejsca stał się jedną z najciekawszych pozycji w jej katalogu.

Cecil Taylor, Thelonious Monk, Vijay Iyer i Jason Moran to nie tylko jej idole. Temu pierwszemu poświęciła swoją pracę magisterską. U dwóch ostatnich studiowała - i to pilnie. I choć dziedzictwo amerykańskiej myśli improwizatorskiej jest słyszalne w jej grze głośno i wyraźnie, Draksler nie naśladuje swych mistrzów, ale szuka w stworzonym przez nich świecie własnej drogi.
Są tu więc i barwne, oniryczne poszukiwania brzmieniowe, mocne, grubo ciosane formy, potoki splątanych dźwięków i spontanicznie wyłaniające się z nich melodie i groovy.

No a przecież nie samym jazzem muzyka Kai Draksler żyje. Już pierwszy, tytułowy utwór brzmi jakby był własnym remiksem. Dłonie artystki przeplatają ze sobą melodie i beaty jakby grały nie na fortepianie, a na dwóch gramofonach - gdy z burzy uderzeń i szarpnięć czy szurania po strunach fortepianiu, wyłania się sampel przywodzący skojarzenia z „Sinnerman" Niny Simone. Muzyka płynnie przechodzi w kolejne rozdziały - klasycyzującą balladę "Vsi so venci Vejli", potoczystą suitę "Wronger/Eerier/Stronger than (just a thought) I recall". Każdy utwór ma tu swoją wewnętrzną dramaturgię i porządek. A jest w tym wszystkim lekkość, świeżość, ekscytacja a przy tym pewność. Muzyka się pianistce nie przydarza - z przekonaniem egzekwuje ona na fortepianie swoją artystyczną wolę.

Moje pierwsze spotkanie z muzyką Kaji Draksler miało miejsce podczas targów Jazzahead, gdzie dała bezkonkurencyjnie najlepszy koncert jaki przyszło mi w tym roku słyszeć w Bremie. Jedynym cieniem położył się na jej muzyce fakt, że forma, choć sprawia wrażenie w pełni improwizowanej jest jednak w dużej mierze skomponowana i powtarzalna. Czy ma to jednak znaczenie w perspektywie muzyki zamkniętej na „The Lives of Many Others”? Wątpię.

Ważniejsze zaś jest to, że pianistka na koncie ma kompozycje na orkiestrę, płyty ze swym elektroniczno-wokalnym kwintetetm Acropolis oraz rozliczne improwizowane zderzenia i eksperymenty. To doświadczenie słychać w muzyce 26-latki (!!!). 

Kaję Draksler będziemy mieli okazję usłyszeć na żywo w Polsce. Gdzie i kiedy - niech pozostanie to jeszcze tajemnicą - ale, jak mówią: zapamiętajcie to nazwisko! I sięgnijcie po ten album!
 

1. The Lives of Many Others; 2. Vsi so venci vejli; 3. Communicational Entropy / Andromeda; 4. Suite: Wronger/Eerier/Stronger than (just a thought) I recall; 5. I walked into Yesterday; 6. Army of Drops; 7. Delicious Irony