Insight
John Taylor nagrał znakomitą i, jak przewidywałem, niemal zupełnie niedocenioną płytę w trio z Markiem Johnsonem (kontrabas) i Joey Baronem (perkusja) zatytułowaną "Rosslyn". Pewnie gdyby taki materiał dostarczył pianista słynny jak Jarrett krytycy obudziliby się pełni entuzjazmu i pisali peany, jak bogata harmonicznie, jak wspaniale zrównoważona jest jego muzyka. O Taylorze natomiast nie pisano wiele i pewnie nie będzie się pisało z okazji tej będącej recitalem solo płyty.
Nagrana przez prężnie rozwijający się francuski label Sketch Records "Insgiht" zawiera stosunkowo nowe kompozycje, które miłośnicy talentu sześćdziesięcioletniego pianisty znają zapewne z płyt, nagrywanych w połowie lat 90 przez Taylora z triem Petera Erskine’a ("Pure and Simple", "Clapperclowe", "Evans Above"), w ducie z Johnem Surmannem ("Ambleside") czy pochodzących ze wspomnianej we wstępie "Rosslyn" (Field Day). Obok nich znajdują się także utwory zupełnie nowe, niejako skomponowane specjalnie na sesję "Insight". Ułożone w przepyszny, pozbawiony kokieterii recital, stanowią one z jednej strony żywy dowód artystycznej dyspozycji pianisty, z drugiej zaś (i oby w rzeczywistości tak się stało), zapowiedź częstszych nagrań pod własnym nazwiskiem. "Insight" to znakomita płyta balansująca pomiędzy poetyckością, liryką i wielką świadomością instrumentu. Z pełnym przekonaniem ją rekomenduję, choć przecież nie jest ona płytą, która zmieni oblicze całej muzyki jazzowej. Pewnym jednak wydaje się, że zmieni świadomość wszystkich, którzy zdecydują się po nią sięgnąć.
1. Glebe Ascending; 2. Vaguely Asian; 3. Between Moons; 4. Ambleside; 5. Pure And Simple; 6. Evans Above; 7. Clapperclowe; 8. Namasti; 9. Everybody's Song But My Own?; 10. Field Day; 11. Handmade
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.