Raining On The Moon

Autor: 
Paweł Baranowski
William Parker Quartet
Wydawca: 
Thirsty Ear
Data wydania: 
21.05.2002
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
William Parker – bass; Lewis Barnes – trumpet; Hamid Drake – drums; Rob Brown - alto sax, flute; Leena Conquest – vocals

William Parker jest jednym z najciekawszych muzyków współczesnej sceny free i jazzowej awangardy. Płyta nagrana dla The Blue Series, serii wydawniczej Thirsty Ear prezentującej w założeniu, współczesną muzykę jazzową, prezentuje kwartet Parkera w składzie z Hamidem Drake'm, Robem Brownem i Louisem Barnesem. 

O ile jednak kwartety Parkera to nic nowego, ten wyróżnia się jednak w sposób znaczący. Otóż do nagrania została zaproszona wokalistka - Leena Conquest, która prezentuje w większości utworów poezję (tak wyraźnie zostało zaznaczone na płycie) basisty. Płyta zatem stanowi bodaj pierwszą prezentację Parkera w nowej roli. Inna też jest muzyka. O wiele bardziej tradycyjna niż zwykle w wydaniu zespołów Parkera.

Całość nawiązuje do współpracy poetów i muzyków sceny free z lat 60. W swej skrajnej postaci występowała jako improwizowana poezja, do improwizowanej muzyki - totalne free. To był dopiero prawdziwy free improv. Tutaj jednak mamy do czynienia z muzyką stopioną ze słowem i odwrotnie. Przypomina to dokonania słynnego zespołu New York Art Quartet z połowy lat 60. z gościnnym udziałem LeRoi Jonesa (który bardziej znany jest obecnie jako Amiri Baraka). Leena Conquest w zasadzie nie tyle śpiewa, co melodyjnie deklamuje wiersze Parkera.

Czy może być awangardowym coś co przypomina dokonania sprzed niemal 40. lat? A czy to ma jakieś znaczenie? Pewnie dla kogoś, kto nie słyszał tamtych dokonań, takowymi będą te. Dla mnie jest to przemiła - w dosłownym sensie, bowiem Parker nagromadził na tej płycie niesamowitą ilość miłych dla ucha brzmień - muzyka, z tekstem. Nawet chromatyczne pochody Parkera na basie brzmią melodyjnie, miło. Nie mówiąc już o davisowsko niekiedy brzmiącej trąbce Barnesa, czy słodkim brzmieniu altu Browna. Pewnie jest to jedna z najłatwiej przyswajalnych płyt Parkera w jego dyskografii. Pewnie jest też jedną z najładniejszych (w potocznym tego słowa rozumieniu).  Jest też płytą, do której często i z dużą przyjemnością się powraca.

Osobiście doradzam do słuchania tej muzyki jakieś dobre czerwone wino.

1.  Hunk Pappa Blues; 2.  Song Of Hope; 3.  Old Tears; 4.  Raining On The Moon; 5.  Music Song; 6.  The Watermelon Song; 7.  James Baldwin To The Rescue; 8.  Donso Ngoni